Mam pytanie, otóż paraliżu przysennego doświadczam już od jakichś 2/3 lat. Na początku zdarzało się to raz na jakiś czas (co parę dni) i przede wszystkim mój „sen” nie był głęboki. Po pewnym czasie zaczęłam nad nim panować i przestałam panikować. Jednak od jakiegoś roku częstotliwość występowania paraliżu nasiliła się. W tej chwili (od około 5,6 miesięcy) mam go codziennie, a czasami nawet kilka razy dziennie (nie wysypiam się, więc w miarę możliwości próbuję odespać w ciągu dnia). Jednak najbardziej przeraża mnie to, że paraliż jest głęboki tzn. przechodzi przez 4 do 5 faz, w których za każdym razem się wybudzam – ale nigdy naprawdę. Nie wiem czy to dobrze opisuje, ale mówiąc wprost to jest jak sen w śnie w śnie w śnie. Na pierwszym poziomie udaje mi się zapanować nad strachem i „wybudzam się” wtedy okazuje się, że dalej śpie (chociaż uczucie jest takie jakbym się budziła) po chwili udaje mi się znowu wybudzić, ale znowu okazuje się, że nadal nie mogę się poruszyc śpie. Zaczynam mieć halucynacje wzrokowe – mnóstwo kropek lecących w moim kierunku, czołganie itd. I tak kilka razy – zazwyczaj za około 4/5 razem udaje mi się wybudzić naprawdę. Nie mam pojęcia co z tym robić, nie muszę chyba mówić jaka panika ogarnia mnie kiedy zaczynam sobie uświadamiać, że nie mogę się wybudzić naprawdę – wszystkie „wybudzenia” przez które przechodzę zawsze okazują się fałszywe. Czy jest na to jakis sposób?
Przed wysłaniem wiadomości przemyśl dokładnie jej treść i w razie potrzeby zedytuj ją. Pozwoli to uniknąć spięć między tobą a adresatem.
Adresat wiadomości pozna twój adres email i będzie mógł na niego wysłać odpowiedź. Do wiadomości będzie również dołączone IP, z którego ją wysłałeś/aś, a także data i godzina wysłania wiadomości.