wierze w duchy aczkolwiek interesuje mnie to czy mozna je dotknac w jakis sposob w mieszkaniu mej rodziny zmarl 15.02.2007 roku moj ojczym kazde swieto rodzinne lubi nas straszyc
Zjawiska nie wyjaśnione są fascynacją jak dla mnie każdego człowieka. Artykuł mi się bardzo podoba, ponieważ duchy żyjąwśród nas i jestem tegow stu procentach pewna. Nigdy nie widziałam ducha, ale odczuwałam infradźwięki i na pewno miałam halucynacje. Często wracając do domu, gdy nie było światła na klatce schodowej miałam wrażenie,że ktoś za mną kroczy.Kiedy zaś się odwracałam nie widziałam nikogo, a kroki wciąż słyszałam. Było to dziwne przeżycie, które wciąż czasem mam, ale tym razem tylko jak wchodzę do piwnicy,czy jak chodze wieczorami gdzieś po ulicach czy w pobliżu starych opuszczonych domków. Dla mnie to co jest opisane w artykule nie jest żadną bujdą czy oszustwem,to co opisuje się na tej stronie to prawda i wierze w to. Nie spocznę póki sama nie dowiem się prawdy o zjawiskach nie wyjaśnionych, które mnie tak fascynują i sama tego zjawiska nie doświadczę....
Hej Kociarao, mówisz ze zawsze to odczuwasz gdy idziesz przez ciemne miejsce. Przeprowadzono eksperyment w którym zamykano ludzi w ciemnych pomieszczeniach. Reki przez nosem nie było widać. Wszystko było obserwowane za pomocą podczerwieni i innych tego typu urządzeń a człowiek w pokoju miał poprzez mikrofon zdawać swoje relacje. Po jakimś czasie WSZYSTKIE obiekty badan zaczęly z niepokojem się pytać czy ktoś wszedł do pokoju. Opowiadali ze czuli lub nawet słyszeli kogoś obcego. Niektórzy nawet mogli określić gdzie stal. No ale to nie zmienia faktu ze wieżę w duchy a infradźwięk? Coz, to zalewnie jeden kawałek 1000-częściowych puzzli.
Calys, ja też słyszalem o podobnym doświadczeniu. Z tym że w ciemnym pokoju zostały wpuszczone ultra dzwięki... Co ciekawe, niektórzy z ludzi żekomo rozmawiali z duchami, a inni zupełnie nic nie słyszel... Dlaczego więc nie wrzyscy to słyszeli?- oczywiscie, ja wierze w duchy lecz nie napotkalem ich jeszcze nigdy. Mm 16 lat i myślę ze będe miał okazje zobaczyć to ''zjawisko''. Co do artykułu, i co do głównego bohatera... dziwie się dla czego nie chciał uwierzyć w ducha ktury go odwiedził... Odczuł zimno, co mogło oznaczać faktyczną jego obecność. Moja rodzina (mama i starsza siostra) zetkneły sie z duchami nie raz... Mama jest co do tego podchodzi z dystansem,lecz siostra wierzy wto co sie stało... poprostu duch posłuchał jej i wykonał jej zadanie. Moja mama zaś widziała czarną postać w chwili jej śmierci w szpitalu(ok.), która wyleciała z obrazu i przemieżyla pokój... chodzi tu o jednego tego samego ducha... W prawdzie ja niechciałbym być nawiedzony przez ducha ale nie moja w tym wola dzieki za dodanie i przeczytanie komenterza
No coz-z Vick'a Tandy'ego mozna sie tylko posmiac.Artykul jest tendencyjny.Wyjatkowo tendencyjny.Za pomaca wrecz smiesznych twierdzen usiluje nam udowodnic nieistnienie swiata duchow,czyli zycia po zyciu.Proponuje Vick'owi Tandy'emu chocby przeczytanie ksiazki,ktora napisal jego rodak-Raymond Moody.Ksiazka ma tytul-Life After Life.Tam Vick Tandy poczyta sobie o rzeczach,ktore dpopiero wprawia go w oslupienie. Swoja droga zawsze w takich sytuacjach przypomina mi sie taka scenka z TV sprzed lat.Na rozdaniu Fryderykow do Piotra Fronczewskiego podchodzi reporterka z pytaniem:panie Piotrze-co by pan chcial zobaczyc tak naprawde(miala w domysle temat spotkania-czyli film).Piotr Fronczewski -po chwili namyslu:"mine ateisty na sadzie ostatecznym".Ja chcialbym zobaczyc mine Vick'a Tandy'ego na tym sadzie.....
witam wszystkich. szczerze wam powiem, ze do istnienia duchow zawsze podchodzilam neutralnie. Ale ostatnio wydarzylo sie cos co calkowicie zmienilo moje zdanie. Mianowicie, wczoraj bylam u mojej przyjaciolki. Opowiedziala mi bardzo ciekawa historie. Wiem, ze mnie nie sklamala...poza tym nigdy nie rozmawialysmy na temat duchow. Wiec napisze mniej wiecej jak to mowila: Polozylismy sie spac jak zwykle, jak wiesz Andrzej czasami chrapie. No i tej nocy chrapal, ale niezbyt mocno. Spalam na plecach. Czasami jak sie lekko przebudzilam slyszalam jak Andrzej pochrapuje z lewej strony. W pewnym momencie uslyszalam glosne chrapniecie z prawej, jakby ktos chrapnal mi prosto w ucho. Obudzilo mnie to. Myslalam, ze to byl sen, ale dalej to slyszalam. Odwrocilam glowe w prawo (w strone okna) na lozku siedziala postac. Juz nie bylo slychac chrapania. Widzialam ja dokladnie, pomimo, ze bylo ciemno. Wiesz jak sie balam? Siedziala na rogu lozka, jedna noge miala podciagnieta pod kolano, druga miala na ziemi.(przyjaciola pokazala mi dokladnie pozycje, niestety ja nie moge wam jej pokazac). Miala czarne oczy. Przypominala mi troche mojego brata troche Andrzeja, ale byla masywniejszej budowy. Siedziala nieruchomo i caly czas sie na mnie patrzyla. Popatrzylam na zaslone, bo moze to jakos swiatlo sie odbilo, ale jednak nie. Nie moglam wytrzymac jak si e na mnie patrzy i pomimo, ze balam sie poruszyc odwrocilam glowe do Andrzeja. Mialam nadzieje, ze to zniknie, ze mi sie wydaje ze cos tam siedzi. Znowu sie odwrocilam w strone okna. Ona dalej tam siedziala!!! Wystraszylam sie jeszcze bardziej i zaczelam budzic Andrzeja. Jednak jak sie obudzil juz tej postaci nie bylo. Zeby pojsc do wc musialam pozapalac swiatla choc zawsze po ciemku chodze. Jak skonczyla opowiadac poszlysmy na internet zobaczyc czy ktos przezyl cos takiego. Nic nie znalazlysmy ciekawego. Pozbniej zapomnialysmy o tyym zdarzeniu. 4 godziny pozniej dolaczyl do nas Andrzej, a nastepnie moj narzeczony. Wiadomo, byl weekend, siedzielismy przy drinkach. Rozmawialismy, smialismy sie itp. W pewnym momencie uslyszelismy bardzo wysoki tonowo pisk, jakby krotka melodyjke. Nie potrafie opisac tego w slowach. Z poczatku myslelismy, ze to komorki, ale to nie bylo to. Jakis czas pozniej pisk sie powtorzyl. Wystraszylismy sie bo wydawalo nam sie, ze ten pisk dochodzi z sypialni. Zazartowalam sobie i powiedzialam: Jesli to ty duchu to wiedz, ze cie slyszymy i nie bedzie juz nic piszczec. Po jakims czasie Andrzej powiedzial: od kiedy to powiedzialas tego odglosu nie bylo. Wierzcie lub nie, ale sprawdzilismy skad te piski mogly sie wydobywac i nie bylo w mieszkaniu takiej rzeczy. Wszystko to wydarzylo sie w ciagu 16 godzin. Nie wiem co o tym mam myslec.Wiem ze nigdy u przyjaciolki nie zanocuje. A jak wy myslicie...jak mozna to wytlumaczyc...
Dziwne duchy pojawiają się raczej na początku np. zaraz po kupnie domu a nie z czasem chyba że ktoś umarł nagle ,wtedy jego energia mogła pozostać, dam ci rade weź wparowadź kota do tego pomieszczenia jak zacznie syczeć tzw. że coś tam jest.Ja osobiście mieszkałem w budynku w kturym starsza kobieta sie powiesiła (albo inaczej popełniła samobójstwo) i zaraz od wprowadzenia yło słychać rególarne kroki na schodach o 23.45 każdej nocy ale to już tam było. Ps. z tym kotem to niejest pewne na 100% bo tylko tak słyszałem !
Ja wierzę w duchy. W mojej rodzinie spotykano nie tylko duchy,ale i diabła pod różnymi postaciami. Ja jestem w trakcie pisania książki na ten temat. Ciężko to pojąć szczególnie w tych czasach.
Czytam i ogladam takie rzeczy z niechecia. Mam 12 lat. Boje sie patrzec nawet na okladki horrorow w kinach. Kiedys byl taki film ze bylo trzech ludzi w maskach. Jedna maske zawsze widzialem jaak bylo ciemno pomiedzy drzwiami od toalety i lazienki. Brrrr... to bylo straszne. Czesto mam uczucie jakby byly w moim domu duchy. Chyba ze to moja wyobraznia bo jest ona bardzo BUJNA ! :)
Ja również wierzę w duchy...w 1995 na sześc miesięcy przed poznaniem mojej żony,jej ciocia została zamordowana przez swojego byłego męża,to była siostra jej ojca.Po pogrzebie w tym samym dniu,teściowie,żona i dzieci tej zamordowanej siedzieli w pokoju,nagle światło zgasło,teść poszedł sprawdzić bezpieczniki,ale wszystkie byłe sprawne,sprawdzili u sąsiadów,oni mieli...po jakimś czasie samo się włączyło,następnie znów zgasło,wreszcie teść spytał się "Jolu czy Jesteś wśród nas...?jak tak to daj znać" i wtedy w tym momencie światło znów się zapaliło i zaraz zgasło,wszyscy zamilkli przez dłuższy czas,następnego dnia teściowa wchodząc do pokoju ,zobaczyła,że wszystkie szafki są pootwierane... zamknęła je i wyszła z pokoju,wracając po dłuższej chwili,sytuacja się powtórzyła się i wtedy przypomniała sobie o obrusach zamordowanej,które od niej pożyczyła,oddając te obrusy córce,zjawisko ustało...także to są dowody na istnienie duchów...ja wierzę...
Lesli człowek nie widzi racjonalnego wytłumaczenia to szuka niewiadomo jakiej wymówki i tu w tym "opowiadaniu" własnie tak było , duchy sa bardzo popularne i coraz czesciej sie muwi ze człowiek styka sie z bytami nie z tego świata ... nie ktorzy wierza a nie którzy nie , duchy coraz czesciej pokazuja nam Ludziom ze istnieją a szczegulnie niedowiarkom Pzdr wszystkich co intersuja sie paranormalnymi zjawiskami i tp:)
Moja mama opowiadała mi, że w przeddzień śmierci jej taty, on powiedział swojej żonie (mamie mojej mamy, mojej babci) , że w nocy przyszła do niego siostra (siostra, która nie żyła!) i, że chce go zabrać ze sobą. Na drugi dzień dziadek zmarł.
widzialam ducha, dokladniej moja babcie.. mialam wtedy 10 lat, w nocy się przebudzialm, a ona stala naprzeciwko mnie i machala.. rano mama mnie odbudzila z wiadomoscia, ze babcia nie zyje. czy to bylo pozegnanie?
Moim zdaniem, każde zjawisko paranormalne można podeprzeć jakimiś faktami i argumentamil, by udowodnić, że są to rzeczy ' wytłumaczalne ' . Jednak to nie znaczy (moim zdaniem oczywiście), że jest tak do końca . Ile ludzi - tyle różnych teorii . Mimo wszystko, artykuł godny pochwały . Pozdrawiam .
Kiedy ja wywoływałam duchy (i to jest prawda.. nie musicie mi wierzyć ale ważne żebyście wiedzieli co przydarzyło mi się naprawdę ) po udanym wywołaniu nieznajomego mi ducha zapytałam o moją babcie czy dobrze jej tam w zaświatach a on się rozgniewał i sprawił że zaczełam się sama dusić i z cudem przeżyłam. To najprawdopodobniej była jakaś bliska osoba mojej babci ale od tamtego czasu nie spotkałam tego ducha.
Cześć wszystkim. (mam 15 lat) Dużo dziwnych rzeczy mi się przytrafia zastanawiam się nad racjonalnymi wytłumaczeniami tych zdarzeń.. Gdy siedzę sama w domu (lub nawet jak ktoś jest z rodziców) najczęściej w nocy lub późnym wieczorem dzieje się coś dziwnego. podam parę przykładów. Siedziałam sobie na łóżku, rysowałam i poczułam dziwny powiew jakby wiatru na mojej nodze. Rodzice już dawno spali za ścianą w pokoju. Innego dnia kładąc się już spać poczułam czyjś oddech nad sobą. Nic nie widziałam bo było ciemno. Drzwi do pokoju zamykam na klucz jak idę spać, wiec to niemożliwe aby ktoś wszedł. nie ma możliwości. Okno tym bardziej szczelnie zamknięte. W wakacje tego roku byłam u cioci. (ona i wujek byli w pracy, wujek miał wrócić za miesiąc a ciocia po 23 więc byłam sama cały dzień) Gadając spokojnie z kolegą przez skype usłyszałam straszny hałas w piwnicy, bałam się tam zejść pozapalałam wszystkie światła w domu i te do piwnicy i zawołałam psa z podwórka i wzięłam go ze sobą. Zobaczyłam tam tylko potłuczone słoiki, których tam wcześniej nie było na pewno. (czasami schodzę podłożyć do pieca, z psem bo sama się boje. Wiem co gdzie leży mniej więcej i tych słoików tam nie było). Żeby było mało (nawet w dzień) czuję bardzo bliską obecność jakichś osób, czasem dziwne szepty, głosy. 4 lata temu umarł mój przyjaciel (kolega z klasy Łukasz). Przez parę pierwszych miesięcy komunikowałam się z nim w moim śnie. Rozmawialiśmy o jego wypadku.. Przyjaciółka radziła mi, żebym szła do psychiatry, ale uznałam, że to głupi pomysł. Pomyślą, że jestem nawiedzona. Od dzieciństwa w sumie tego doświadczam na początku lunatykowanie i deża wi (nie wiem jak to się pisze). Nie wiem czym to wszystko jest spowodowane. Sama powoli zaczynam się martwić. (wysłałam ten tekst tu 2 raz bo nie wiem czy wcześniej doszło, net mi sie zacina ;c )
Świetny artykulik (na marginesie, brakuje dobrze wykształconych dziennikarzy), objaśniający jedno ze zjawisk fizycznych ,jakim są fale (infradźwięki i wpływ ich na zdrowie i życie ludzkie ,także na przyrodę ), czyli namysł nad ekologią do którego zaprasza Papa Franciszek w encyklice "LAUDATO SI' " jest bardzo ważny i konieczny . Dziękujemy Bogu za naszych wszystkich Papieży !!!
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych
Na dzisiejszy dzień nie są zaplanowane żadne audycje (programy nadawane na antenie emitowane są z autopilota). Sprawdź program na inne dni. O wszystkich planowanych audycjach informujemy na bieżąco na tej stronie oraz na naszych profilach społecznościowych.
WESPRZYJ RADIO PARANORMALIUM
Chcesz wesprzeć Radio Paranormalium drobną wpłatą i sprawić, by rosło w siłę i było jeszcze lepsze?