Te psy naprawdę istnieją! jeden z nich mi się pokazał... Mieszkam w mieście i nocą w moim pokoju jest bardzo jasno dzięki ulicznym lampom... obudziłam się pewnej nocy a przy moim łóżku siedział ogromny czarny pies! Widziam go dokładnie, miał dość długą sierść, taką błyszczącą i puchatą... ale musiał miec całkowicie czarne oczy bo wogóle ich nie było widac... I nagle zniknął! nawet się nie poruszył, gdy u mnie był ani gdy znikał... więc z pewnoscią to byt niematerialny... Jednak nie mam pojęcia skąd się wziął w moim pokoju i w jakim celu... Nie zostawił żadnych zniszczeń, śladów... Ale napewno nie był wytworem mojej psychiki wywołanym potrzebą pomocy jak w wypadku ludzi zagubionych w lesie wymienionych w artykule...przecież wcześniej spałam więc nie potrzebowałam pomocy...
Istari jest wiele przypadków widzeń różnych stworzeń podczas przebudzenia to najczęściej wytwór umysłu chociaż może się wydawać bardzo realny. Mi na przykład śnił mi się diabeł który mnie dusił (tgz. "dusiołek"), otworzyłem oczy i nadal go widziałem przez może 3 sec.i też nagle znikł, wydawało mi się jeszcze przez pół godziny że ktoś jest w domu. Może to dlatego że miałem 39stopniową gorączkę ale takie zdarzenia to najpewniej wytwór mózgu.
czesto po przebudzeniu wsrodku nocy rozmawiam z roznymi postaciami czasem bywa ich nawet kilka naraz alenie trwa to 3 sec lec czasem nawet do 30 min jedno jest dziwne gadam znimi jak bym byl przygotowany na to ze przyjda nie czuje strachu ani zdziwienia trudno to okreslic cosw stylu letargu czyjak sie to nazywa wtedy klade sieponownie spac rano pamietam ze mialem gosci aleniepamietam tamatu albo jakmowie do nichpocekajcieide siezalatwicidedo kibla po wlaczeniu swiatla dochodze dosiebie wiem ze mialem znowu chorewizjeklade siespac nie zastanawialem sie glebiej nad tym ale czesto to mam
Miałam podobną historię do Istari. Obudziłam się w nocy, leżałam chwilę bez ruchu, żeby przywyknąć do ciemnosci. Im wiecej moje oczy widziały tym bardziej coś było nie tak. Po około 30 sekundach, dwadzieścia centymetrów od mojej twarzy zobaczyłam dziwny kształt, zdałam sobie sprawę, że coś się na mnie gapi. Zanim zdążyłam w jakikolwiek sposób zareagować to coś się na mnie rzuciło. To był spory, prawdopodobnie czarny pies, ale nie chciał mnie skrzywdzić. Słyszałam tylko jego sapanie, obijanie ogona o ścianę, czułam jego ciężar na sobie. On się ze mną witał... Byłam przebudzona, to nie było żadne widziadło. Był tam naprawdę, po kilkunastu sekundach zniknął.
Czarne psy Isnieją jak powiaedziała wcześniej Istari!!!!! Byłem na cmentarzu ogułem chodziłem nie byłem sam w pewnym momenci zobaczyłem Czarnego psa cały czarny ocz łapy sierść byłem z kolegą często się tam szwędamy.Ale ten pies siedziałe i siedział obserwowaliśmy go z jakiś kilku metrów(1 metrów mniej więcej) nagle pis wstał odwrucił się w naszą stronę a my zaczeliśmy uciekać gdy znów usiadł i my to zauważyliśmy w ruciliśmy a on...zniknął co z nim? myśleliśmy ale... niewiemy
jak mialem 10 moze 11 lat przytrafilo mi sie cos podobnego jak zaladzilem w lesie to cos jak wielki pies albo wilk nie tyle wskazalo mi droge do domu ile zapedzilo mnie strachem do dzisiaj a minelo 20 lat mam gesia skore jak sobie to przypominam.
Snił mi się duży pies ktory mnie dusił co to oznacza bo nie mogłam wołać, ani tchu złapać ,tak długo przytrzymywał mnie swoją łapą aż po jaskimś czasie póscił mnie i obudziłam się ze snu
Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych