System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Przeklęty diament


Dodano: 2005-03-08 20:34:07 · Zakładka Dodaj do zakładek · Wyślij raport · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
Opublikowano w dziale Klątwy

Diament Hope'a, znany również jako Diament Przeklęty, to klejnot o burzliwej historii, sięgającej XVII wieku. Jego losy zaczynają się w Indiach, gdzie został znaleziony w kopalniach Golkondy, a następnie trafił do Europy, przynosząc nieszczęście wszystkim swoim właścicielom. Od tragicznej śmierci niegodnego kapłana, który go ukradł, przez upadek królów, po osobiste dramaty bankierów i arystokratów – każdy, kto miał z nim do czynienia, doświadczył tragedii. Ostatecznie diament trafił do Smithsonian Institution, gdzie dziś lśni, skrywając mroczne sekrety przeszłości.

W świątyni na czole bóstwa lśnił chłodnym błękitnym blaskiem wspaniały diament; dopóki nie ukradł go niegodny kapłan, który przypłacił świętokradztwo śmiercią - zginął w straszliwych powolnych męczarniach. Oto legendarny początek mrocznych dziejów klejnotu otoczonego sławą i niesławą. Znany jest pod nazwą Diamentu Hope'a. Wielu jego nieszczęsnych właścicieli nazywało go jednak Diamentem Przeklętym.

Znaleziono go prawdopodobnie w kopalniach Golkondy, nad rzeką Kistna w południowo-zachodnich Indiach. W Europie pojawił się w 1642 roku. Przywiózł go francuski kupiec, Jean-Baptiste Tavernier. W 1668 r. sprzedał go za znaczną sumę królowi Ludwikowi XIV. Wkrótce jednak stracił majątek, ratując syna od olbrzymiego długu. Niebawem Tavernier znów wyruszył do Indii, z nadzieją wyrównania strat, ale zagryzły go dzikie psy.

Straszliwy diament przechodził z rąk do rąk, przynosząc nieszczęście swoim królewskim posiadaczom. Król Ludwik XIV, dotychczas monarcha niezwykłego majestatu, stracił znaczną część królestwa i miłość poddanych. Księcia de Lamballe śmiertelnie pobito, a Król Ludwik XVI i Maria Antonim zginęli na szafocie.

Wiele lat później holenderski szlifierz nadał diamentowi szlachetny wygląd, ale nie umniejszył jego złowrogiego wpływu na otoczenie.

Diament ukradł syn szlifierza, ten zaś popełnił samobójstwo. W 1830 r. przeklęty klejnot doczekał się własnej nazwy, kiedy kupił go bogaty bankier, Henry Hope. Jeden z jego potomków, Lord Francis Hope, stracił cały majątek. Nie miał ani centa, kiedy sprzedał diament. Żona Hope'a uważała, że kamień stał się przyczyną rozpadu ich małżeństwa. Jego nabywca, francuski broker Jacques Colot postradał zmysły i popełnił samobójstwo. Dwaj kolejni właściciele zostali zamordowani!

Sułtan turecki, który kupił diament w 1908 r. za 400 tysięcy dolarów, zasztyletował żonę i stracił władzę.

W 1911 r. Edward McLean przejął przeklętą błyskotkę. W następnym roku na jego rodzinę spadły wielkie nieszczęścia.

Podobno jedynym sposobem pozbycia się przedmiotu przynoszącego nieszczęście jest podarowanie go w prezencie. Warto zauważyć, że jedyną osobą, której Diament Hope'a nie przysporzył cierpień był słynny amerykański milioner, Harry Winston. Po śmierci rodziny McLeanów kupił kamień na licytacji ich majątku i już go nie sprzedał. Podarował go Smithsonian Institution w Waszyngtonie, gdzie klejnot pozostał do dziś. Bezcenny, cudowny minerał lśni błękitnym światłem. Skrywa tajemniczą historię morderstw, lęków i cierpień, których przysporzył swoim właścicielom.

Kopiowanie i umieszczanie naszych treści na łamach innych serwisów jest dozwolone na zasadach opisanych w licencji.
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Dodaj komentarz
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.