System reklamy Test



Nie zapomnij odwiedzić strony naszych partnerów - ich lubimy, ich polecamy!

SŁUCHAJ
ZALOGUJ SIĘ
ZAMKNIJ
Radio Paranormalium - zjawiska paranormalne - strona glowna
Logowanie przy użyciu kont z Facebooka itd. dostępne jest z poziomu forum

Wstęp


Dodano: 2014-08-30 15:40:48 | Wyświetleń: 2814
Zakładka Dodaj do zakładek · Wyślij raport · Udostępnij:  Facebook  Wykop  Twitter  WhatsApp
★ POLECANY WPIS ★
Tagi:

Energie, czyli co z czym się je.

 

Witaj. Chciałbym Cie zachęcić do wyczuwania energii. Dlaczego do tego? Przecież jest mnóstwo innych działów które by dawały podobne efekty, a nauka byłaby o wiele prostsza. Np wicca, lub inny rodzaj magi rytualnej. I tu się z Tobą zgodzę. O wiele łatwiej w ciągu kilku tygodni nauczyć się rytuałów, kupić niezbędne akcesoria i zacząć działać. Wiec po co kombinować, po co się uczyć, często długo wyczuwania, skanowania, tworzenia tarcz, zmian aury itp.? A choćby po to że jeśli nauczysz się panowania nad energią, to jesteś mocniejszy niż wszyscy którzy tworzą magie rytualną (oczywiście bez urazy dla nich). Przykład z życia. Miałem szczęście, czy tez nieszczęście być przez pewien czas z pewna wicczanką. Związek ten nie przetrwał z winy jej ambicji. Ja wolałem śnieg w zimie, ona nie. I każdy rytuał jaki robiła by wpłynąć na pogodę albo rozpraszałem, albo niszczyłem, albo wykorzystując kilka tricków (np. wyobrażenie sobie anteny nadawczej wychodzącej z czubka głowy i kierującej się w chmury) powodowałem że wychodziło na moje. Śnieg padał, ona była coraz bardziej zła, w końcu rozeszliśmy się. Niestety w niezgodzie. Stworzyłem jej „prezent” - serwitora który miał niwelować wszelkie jej magiczne działania, a w razie próby wykrycia, lub zniszczenie miał uciekać na ciemna stronę księżyca. Po około miesiącu od osób trzecich dowiedziałem się że ona jest załamana, bo nic jej nie wychodzi, żaden rytuał nie udaje się, a nawet jej mistrz reiki nie pomógł. Znaczy wiedział że jest to serwitor, ale nie mógł go złapać. To wystarczyło bym poczuł satysfakcję i po przywołaniu mego „dzieła” zniszczył je.

Ten przykład to jeden z naprawdę wielu jaki pokazuje że ćwiczenie w energii, mimo że może wydawać się trudniejsze na początku daje o wiele większe możliwości.

Dlaczego tak się dzieje? Każde działanie to nic innego jak modyfikacja energii środowiska, w ten sposób by uzyskać efekt. Zacznijmy od czegoś prostego. Ot, chociażby od uroku (klątwy zostawmy na później). Co to jest urok. Jest to najprościej rzecz biorąc porcja energii z zawartym w niej działaniem, skierowana w stronę konkretnego celu. Po trafieniu w niego wczepia się w aurę, stopniowo w niej rozpływa, jednocześnie modyfikując w sposób który powoduje efekt jaki miał być zamierzony.
Rytuał magiczny podobnie. Przez wykorzystanie określonych akcesoriów i wypowiedzenie określonych formułek osoba wykonująca dany rytuał wypycha z siebie część energii z zakodowanym działaniem.

Wg mnie wszystkie rytuały, działania opierają się na tym jednym schemacie. Opanowując wyczuwanie, skanowanie, modyfikacje energii będziesz w stanie mieć kilka umiejętności w jednym.

Jeśli się spodobało, to napisz co o tym sądzisz. Jeśli nie podobało, lub masz inne zdanie to również. Nie twierdzę że jestem nieomylny. To co przedstawiłem powyżej to moja teoria wyniesiona z obserwacji.

Zachęcamy również do lektury innych wpisów tego użytkownika
· Część 12 – bawimy się w lekarzy (czytany 1884 razy)
· Część 7 - idziemy w teren (czytany 2819 razy)
· Część 9 – Tworzymy bazę danych (czytany 1848 razy)
· Część 11 – kamyczek (czytany 2288 razy)
· Część 8 - Gdzie jest Wally? (czytany 2845 razy)
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
Twój nick:
E-mail (opcjonalnie):
Komentarz:



Powiadamiaj o odpowiedziach na mój komentarz
(wymagany email):

Zanim napiszesz komentarz, zapoznaj się z zasadami publikowania komentarzy.

Uwaga: Jeśli chcesz odpowiedzieć na komentarz innego użytkownika, prosimy skorzystaj z przycisku "Odpowiedz". Pozwoli to uniknąć w przyszłości bałaganu w dyskusji.