Na YouTube od jakiegoś czasu zauważam pewną dość denerwującą a przy tym i niepokojąca praktykę. Wygląda to tak, że pojawiają się kombinatorzy, którzy wyszukują utwory muzyczne niechronione youtubowym systemem ContentID, po czym wrzucają je na swoje kanały i włączają ochronę dla tych utworów, tak jak gdyby posiadali do nich pełne prawa.
Praktyka ta skutkuje tym, że wideo wykorzystujące takie utwory zostają zdemonetyzowane, a cały zysk z wyświetlanych przy nich reklam przekazywany jest na konto osoby, która w sposób nieuprawniony włączyła ochronę przez ContentID.
Mówiąc krótko: jakieś dziady kradną cudze utwory, okopyrajtowują je i ciągną z tego kasę.
Przykład: niektóre audycje ukazujące się w Radiu Paranormalium mają przerywniki muzyczne (np. audycja "Świat oczami duszy"), w których wstawiam kompozycje takich twórców, jak Owsey, Christopher Galovan, Salt of the Sound, czy też muzykę na wolnych licencjach pobraną np. z Jamendo.
Nie ma problemu, jeśli YouTube demonetyzując jakieś wideo, jako właściciela praw do wykorzystanego utworu wskaże mi właściwego wykonawcę lub jego wytwórnię. Problem pojawia się w momencie, gdy w powiadomieniu wyskakuje inny wykonawca, a i niekiedy też tytuł utworu jest zmieniony.
Tak się stało wczoraj w przypadku 125. odcinka podcastu "Świat oczami duszy" prowadzonego przez Sławomira Bączkowskiego, w którym w charakterze przerywnika muzycznego wstawiłem utwór Owsey'a pt. "The horizon hidden in our movements". Zaglądam do powiadomienia, a tam co? Jakieś dziwne Action Beats - "wrong".
Postanowiłem zatem sprawdzić, co to jest to całe Action Beats i czy rzeczony Owsey ma z tym kanałem/projektem/wytwórnią/niewiadomoczym coś wspólnego. Żadnych informacji o współpracy Owsey'a z tym czymś nie znalazłem, natomiast na YouTube pojawił się kanał najprawdopodobniej założony przez jakiś automat pod koniec marca 2024:
https://www.youtube.com/channel/UCbVqSxVsQAta5qfj7rg8loA
Dostępna tam playlista składa się praktycznie z samych 'albumów' zawierających po jednym utworze każdy. Większość 'albumów' przekierowuje na utwory wgrane na kanał Owsey'a (@owseymusic), zdarzyło się jednak kilka kompozycji wstawionych bezpośrednio na kanał Action Beats:
- 'The horizon hidden in our movements' - przemianowane na 'wrong' https://www.youtube.com/watch?v=VwQe1LolLKs
- 'We gazed far out to sea' - przemianowane na 'story' https://www.youtube.com/watch?v=PDeJG2gKy0E
- jeszcze jeden utwór od Owsey, którego tytułu nie jestem sobie w stanie teraz przypomnieć, tutaj podpisany jako 'parlor': https://www.youtube.com/watch?v=Nj4apx702uQ
Kanał Action Beats sprawia wrażenie zrobionego na szybko, byle tylko masowo udostępnić dużą liczbę utworów. Tytuły to najprawdopodobniej losowo dobierane słowa z jakiejś puli, okładki zaś ewidentnie robione są przez AI, przy całkowitym braku dbałości o szczegóły (nieczytelne teksty pozbawione sensu, bardzo zniekształcone twarze, nierealistycznie wyglądające obiekty, itd.).
Oczywiście natychmiastowo poinformowałem Owena Fergusona o tym fakcie. Inna sprawa, czy sam YouTube ma zamiar cokolwiek zrobić z tym procederem. Jak już wspominałem, nie jest to nowa praktyka - już jakiś czas temu zdarzało mi się dostawać powiadomienia o naruszeniu praw autorskich do utworów opublikowanych na wolnych licencjach, przy czym z reguły okazywało się, że ochronę z użyciem ContentID włączył jakiś no-name, a twórca utworu najprawdopodobniej o całej sprawie nie wie...
Sprawa niby niezwiązana z tematyką paranormalną, postanowiłem ją jednak omówić właśnie tutaj ze względu na to, że przez tę praktyke obrywa również Radio Paranormalium. Już nie chodzi tu o demonetyzację podcastów, a bardziej o to, co może się stać, jeśli takich zgłoszeń copyrightowych z ContentID uzbiera się duża liczba w krótkim czasie.