ja mam tez czesto jak wy dodatkowo jak ktos umiera znany mi blizej lub dalej to gwaltownie spada mi moc...jak skok na bungee.kiedys bylam na spacerze z kolezankami i momentalnie zoladek serce i wnetrznosci obily mi sie o ziemie razem z mozgiem.po chwili statnelam osowiale i tylko zapytalam ktora godzina ,a one 16.45.i na drugi dzien sie okazalo ze pewna bliska mi osoba zmarla o tej wlasnie godzinie.i od tamtej pory juz tak zostalo.po paru takich akcjach czuje sie zuzyta psychicznie i smierc nie robi na mnie wrazenia
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych