kiedyś siedziałam z moim chłopakiem w mieszkaniu mojej zmarłej babci.po ciemku i przy zamkniętych drzwiach(na zasówke, zawsze zmykałam od razu po wejściu żeby moja mama nie weszła,bo tam paliliśmy a nie mogła widzieć tego) już mieliśmy wychodzić gdy zobaczyłam dziwne oczy które na nas patrzą.strasznie się przestraszyłam.wtuliłam się w chłopaka i poszliśmy szybko do drzwi.chciałam przekręcić zasówkę i otworzyć drzwi gdy okazało się że one wcale nie są zamknięte!...szybko z tamtąd wyszliśmy.nikt mi nie wierzył oprócz mojego chłopaka.nigdy jeszcze tak roztrzęsionej mnie nie widział...później bałam się przechodzić koło okien tego mieszkania bo czułam jakby ktoś się na mnie patrzył..wierze w duchy ale widzieć ich nie chce...
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych