Hej Aniu, mieszkam we Wrocławiu, podobnie tak jak i Ty nigdy nie widziałem ducha i prawdę mówiąc nigdy nie chciałbym ich chyba zobaczyć. Napisałaś o swojej Cioci która odebrała telefon.... i nastepnego dnia ktoś zmarł. Moja Ciocia ma 61 lat tez mieszka we Wrocławiu z zawodu jest lekarze, dziwne bo odkąd pamięta męczy ja dziwna przypadłość. Dzień przed śmiercią kogoś bliskiego ( z rodziny, przyjaciół, znajomych itp...) dzwoni do niej w środku nocy telefon, po odebraniu go w słuchawce nikogo nie słyszy. Nie wiem i nie potrafię tego wyjaśnić pewnie wielu z Was powie, że to głupota lecz ta głupota powtarza się i powtarza. Ciocia po godzinie 21 ma obawy odbierać telefon. Nigdy jeszcze nie było wyjątku zawszę nastepnego dnia ktoś umiera, albo w sposób naturalny lub tragicznie. Nie ma znaczenia w jakim jest miejscu, telefon zawsze dzwoni, ale tylko stacjonarny. Co myślicie na ten temat Chciałbym znać Waszą opinie.
Byłeś świadkiem zagadkowego zjawiska? Jeśli tak, poinformuj nas o tym już dziś! Czekamy na relacje współczesne oraz z lat ubiegłych. Na życzenie świadka zapewniamy pełną anonimowość!
UWAGA: Nie odbieramy połączeń z numerów zastrzeżonych