21 maja roku pańskiego 2011. Godzina 18:00 czasu nie wiadomo jakiego. Miał nastąpić koniec świata. Czy tam Dzień Sądu Ostatecznego... eee, jeden uj, koniec to koniec. Pan Camping (gość po dziewięćdziesiątce, który niby ten koniec świata przewidział, studiując Biblię) nie sprecyzował jednak, w jakiej strefie czasowej ma wybić owa godzina osiemnacta. Bo jeśli na Kamczatce, ...
Pamiętacie artykuł "Rok 2013, czyli co robić, gdy apokalipsy nie będzie"? Opisuje on mniej więcej, jak zwykle wygląda statystyczny koniec świata, jak ci prorocy od siedmiu boleści obiecują "wielką przemianę" tudzież "wielką rozpierduchę" i co się dzieje, gdy ani przemiana ani rozpierducha za cholerę wystąpić nie chcą.
Właśnie jeden z takich końców świata dane nam j...