Wiem że żadko tutaj zaglądam ale czasem po prostu nie mam weny. Jednak teraz, słuchając kolejnej audycji z cyklu "Mówią Świadkowie" i bedąc jednocześnie pod wpływem alkocholu, naszła mnie wena na dodanie kolejnego wpisu.
Gdy byłem mały, zawsze razem z mamą i siostrą jeździliśmy do babci i dziadka na wakację. Spędzaliśmy tam nieraz całe dwa miesiące wakacji, a nieraz nawet ferie zimowe...
Gdy byłem mały zdażyły mi się dziwne sytuacje. Pierwszą z tych dziwnych rzeczy które pamiętam było coś jakby śmierć kliniczna. Pamiętam tylko że nie umiałem jeszcze mówić, miałem może 2 latka. Było to w domu mojej babci. Pamiętam że moje ciało leżało na stole a babcia razem z mamą w panice próbowały mnie reanimować. Lewitowałem niejako pod sufitem i obserwowałem całą sytuację....
Nie przegap żadnych nowości! Już dziś zapisz się na nasz newsletter emailowy lub włącz powiadomienia w przeglądarce, aby być na bieżąco z najnowszymi artykułami i audycjami.
TWÓJ BLOG
Nie jesteś zalogowany/a. Aby się zalogować i móc zarządzać swoim blogiem, użyj formularza logowania w górnej części strony.