...pochwalony.
Zacznę od tego, że nie wiem czy ktoś to w ogóle przeczyta, bo nie mam zamiaru specjalnie się reklamować. Ale skoro już mamy opcję blog na paranormalium, postanowiłem z niej skorzystać (ukłon w stronę Administracji). Szczerze mówiąc idea bloga nigdy nie była mi bliska. Nigdy nie czułem potrzeby dzielenia się swoimi refleksjami, spostrzeżeniami, czy emocjami z innymi; mierziło mnie zarzygiwanie internetu (i internautów) swoimi problemami, wydumanymi sentencjami, czy fragmentami pseudotwórczości. I w tej kwestii chyba za dużo się nie zmieniło. Lubię za to czasem podyskutować na pewne tematy, a w moim najbliższym "realnym" otoczeniu interlokutorów na godziwym poziomie jest jak na lekarstwo. No cóż, Bertrand Russell miał rację...
Ale wracając do meritum. Wymyśliłem sobie, że moje blogowe wpisy będą mieć formę przyczynku do dyskusji na pewien określony temat. Mam tylko nadzieję, że nie będę rozmawiał sam ze sobą. Amen †
stay tuned...