Ankieta jest bardzo okrojona. W takich tematach najlepiej jest starać się unikać takowych, bo nie dają one głosującym pola manewru, co może zaważyć na wynikach i ich późniejszej weryfikacji. Na pewno nie popadasz w paranoję. Ale czy duch?
DeBiEc pisze:Zacznę więc może od domu starego w którym nie miałem przyjemności być. Otóż, jak była dzieckiem (bodajże 8-10 lat) miała dość dużą wadę wzroku, która wykluczała oglądanie telewizji i tym podobnych. Pewnego razu obudziła ją muzyka w pokoju obok (muzyka w środku nocy była tam na porządku dziennym, więc w sumie jej to nie przestraszyło) . Co dziwne w tym pokoju nie było żadnego sprzętu grającego. popatrzyła przed siebie i ujrzała młodą parę tańczącą przed jej łóżkiem. W sumie nic specjalnego ale pan młody był samym szkieletem w garniaku, a panna młoda nie miała głowy. Hmm no tak wyobraźnia... Ale skąd w głowie dziecka takie obrazy skoro nie ogląda telewizji? No cóż sam na początku nie do końca wierzyłem.
To jest zbyt filmowe, żeby było prawdziwe. Naoglądała się za dużo filmów Tima Burtona - Gnijąca Panna Młoda czy Sleepy Hollow. I nie o to chodzi, że w dzieciństwie. Takich filmów mogła naoglądać się już będąc dorosłą. Mogło jej się to przyśnić. Umysł potrafi Nam płatać naprawdę ogromne figle, a my, nieświadomi tego, dajemy się na to nabrać. Ja sam osobiście jestem pewien na sto procent, że w naszym mieszkaniu mieliśmy kiedyś olbrzymią fototapetę przedstawiającą wodospad i jakiś tam las. Ale kiedy zapytałem o to, okazało się, że nigdy czegoś takiego nie mieliśmy. A ja bym sobie dał rękę za to uciąć. Za to takową tapetę miał mój znajomy, do którego w latach późnej podstawówki, często chodziłem. Wystarczy, że mój umysł sklecił ze sobą te dwie rzeczy i tyle. Tak więc tym akurat szkieletem i panną bez głowy bym się w ogóle nie przejmował. Czysta fantazja na 200%.
DeBiEc pisze:Przejdę teraz do aktualnego domu. W tym przypadku wiem dużo więcej bo przebywam tam często. Więc tak, dom ponoć jest zbudowany na starym polu bitwy z drugiej wojny światowej, a jeszcze wcześniej był tam las w którym ponoć też wiele osób zginęło(co do informacji nr 2 nie jestem pewien). Aktualnie na parterze domu jest zakład przetwórstwa mięsnego, w którym swoją drogą najwięcej się dzieje. Moje Kochanie nie raz opowiadała mi o krokach na zakładzie i w domu, włączających się bez powodu maszynach i takich różnych dziwnych sytuacjach. No cóż dalej nie wierzyłem. Aż do pewnej nocy. (Pokój narzeczonej jest zaraz nad halą z maszynami do przetwórstwa). Rozmawiając z mą Lubą około 2 nad ranem poczułem lekkie drganie podłogi. Kazałem jej na chwilkę się uciszyć. Okazało się że jedna z maszyn na dole jest włączona, po czym po około 2 minutach się wyłączyła.
Stary dom stojący na starym polu bitwy. I jeszcze starym żydowsko-indiańsko-niemieckim cmentarzu
A tak na poważnie - wiele jest wyjaśnień na włączające się maszyny. Spięcia w elektryce jest jednym z wyjaśnień. Kroki? Szczerze powiem, że z ogromną chęcią spędziłbym noc w tym domu. A jeszcze lepiej w tej całej masarni na dole. Wierzę w takie zjawiska. I wierzę, że czegoś takiego nie da się wyrzucić z danego miejsca, do którego jest przywiązane. Jeśli rzeczywiście mieszkacie już od jakiegoś czasu w tym mieszkaniu i słyszycie/czujecie/widzicie takie rzeczy, to proponuję się przeprowadzić albo przyzwyczaić. Bo z tego co piszesz, owe duchy krzywdy nie zrobiły więc raczej nie zrobią w przyszłości.
DeBiEc pisze:Innym razem idąc spać około tej samej godziny miałem wrażenie że ktoś jeszcze jest w pokoju i patrzy na nas z pod drzwi. Zamknąłem oczy i na ułamek sekundy miałem wrażenie jakbym zobaczył czarną postać w długim płaszczu, z kapeluszem (po ang. bodajże Top Hat) i niewidoczną twarzą. Postanowiłem to sprawdzić. Na wielu wielu stronach wyczytałem o bardzo podobnych przypadkach. Różnie to było nazywane, Top-hat man, Shadow people itp. Wszystko się w sumie zgadzało w każdej z tych historii ale... ehh i znowu to "ale"... ale w moim przypadku nie pojawił się strach, zresztą jakoś nigdy się nie bałem takich rzeczy. Ma Kobieta powiedziała mi po tej sytuacji że (i tu mogę trochę przeinaczyć słowa bo nie pamiętam dokładnie) mam w sobie coś takiego co sprawia że się wogóle nie boję, że mam jakąś siłę, energię która to powoduje. Słyszałem też teorię że mam jakąś "kryształową, wielokolorową, jarzącą się aurę".
Nie jest to paranoja. To na pewno. Demon żaden też nie. Nie znam się na nich, ale wiem, że raczej z reguły są one złe i same z siebie zaczepiają ludzi i im grożą. Duchy? Być może. Nie będę na tyle zadufany i nie powiem, że top hat było zwykłą grą świateł, ty byłeś śpiący i w ogóle to Ci się przyśniło. Powiem raczej, żebyś dowiedział się więcej o mieszkaniu. O historii. To chyba pomaga.
Mam nadzieję, że moja odpowiedź zostanie przyjęta jako konstruktywna i konkretna.
Pozdrawiam.