wpływanie na otoczenie
Wiec tak: nurt thelemy jest duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuzo glebszy niz te dwa zdania, przede wszystkim jak tak czytam niektore Twoje posty, to odradzam poki co theleme, no ale tak: pierwsze zdanie ogranicza się do tego ze na 1 miejscu w hierarchii wartosci jest milosc, ktora jest prawem i wola, a wiec czyn swoja wole, abys ybl prawem i czynil milosc. Takie bledne kolo. Drugie zdanie to metafora, ze dzialania kobiet i mezczyzn jak i oni sami nie moga ze soba kolidowac, jest tu ukryte odniesienie do zdania pierwszego, czyli jesli pomiedzy kobieta i mezczyzna jest zle, to nie postepuja wg. prawa, tj. milosci, tj. woli. Dalej, w wytlumaczeniu z kolei chodzi o to, ze: pojawia się tu male odniesienie do freuda ale pominmy to milczeniem, do rzeczy: odniesienie do dwoch poprzednich zdan, czyli jesli nie postepujesz zgodnie z prawem, postepujesz wbrew sobie, kierowany poprzez "program z dziecinstwa" czyli wszystko co wladowali ci do lba rodzice, babcia, szkola itp. Dodac mozna: znajdz i zabij program, a bedziesz postepowal wg. prawa, wg. siebie. uff A w ogole to co ma to wszystko do wplywania na otoczenie to raczej na siebie
To mi troche przypomina nauki pana de Mello ...Fenikt pisze:do rzeczy: odniesienie do dwoch poprzednich zdan, czyli jesli nie postepujesz zgodnie z prawem, postepujesz wbrew sobie, kierowany poprzez "program z dziecinstwa" czyli wszystko co wladowali ci do lba rodzice, babcia, szkola itp. Dodac mozna: znajdz i zabij program
No jak znalezc i zabic system program przede wszystkim. Dajmy na to (to tylk przyklad prosze się nie obruszac): od dziecinstwa wpajano ci codzienna modlitwe, kosciolek co niedziele, sa 3 osoby boskie ple ple ple ple, ale dochodzisz do wniosku ze nigdy się nie zastanawiales po co to robisz, robisz to automatycznie, nie zastanawiajac się nad sesnem modlitwy, chodzenia do kosciola. W tym momencie robisz shift+del i wszystko to leci w nicosc, od teraz sam tworzysz sobie modlitwy, sam zastanawiasz się nad istota boga, nie robiac nic na sile, z niecheci, przymusu, przyzwyczajenia. Proste nie?
Anthony de Mello, jezuita z Bombaju, filozof, teolog i psycholog, autor wielu wykładów i rekolekcji, które zostały spisane w ksišżki, szczególie polecam "Przebudzenie"... ale oczywicie nie bierzcie też tego za bardzo do siebie, bo on ewidentnie próbuje indoktrynować swoich słuchaczy , ale czaseem wiele prawdy w jego słowach się znajduje...kagain pisze:a kto to wogóle jest ??
O podobnych rzeczach wspomina de Melo ....Fenikt pisze:ple ple ple ple, ale dochodzisz do wniosku ze nigdy się nie zastanawiales po co to robisz, robisz to automatycznie
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę