Nie rozumiesz, co napisałem? Chodzi o to, że żeby zrozumieć to co ci się przydarzyło potrzebna jest wiedza. Po co się uczyć na własnych błędach, skoro można na cudzych?Hmm... A bardziej zawierzysz wiedzy przeczytanej czy własnemu doświadczeniu i własnym zmysłom?
Klątwy & Uroki
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Heh a skąd bierze się wiedza? Z doświadczenia ; ] A doświadczenie? Z porażek i sukcesów lub jak wolisz z błędów... Zadaj sobie teraz pytanie czy ta cudza wiedza może być cenniejsza od jednej *własnej* chwili w której pojmiesz coś czego nikt by Cię nie nauczył, innymi słowy chwila oświecenia gdy wszystko stanie się jasne. Nie wszystko jest takie jak mówią wszyscy ; ]
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Oczywiste jest to, że oświecenie jest czymś wtkraczającym poza ramy wiedzy, dlatego nie da się komuś przekazać tego doświadczenia, jest to skrajny przyadek. Wiedza którą zdobywasz z książek i od innych pozwala ci na ominięcie nieszczęśliwych wypadków podczas praktyk, dlatego właśnie mówie, o uczeniu się na cudzych błędach. Czyż podczas zytuałów nie używa aie pomniejszych rytów oczyszczajacych i opdedzajacych? To jest właśnie wykorzystywanie cudzej wiedzy, gdybyś nie miał tych podstaw mógłbyś nie przeżyć pierwszej unwokacji.
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
Przezyje ten kto jest na tyle silny by to przezyc. Slabi ludzie lepeij niech nie tykaja się takich "zabaw" bo pozniej moga cierpiec. wiem z wlasnego doswiadczenia. A to czy przeczytasz ksiazke jedna czy dwie to to wcale nie oznacza, ze jestes genialny. moge poczytac i nauczyc się na pamiec ksiazki o elektronice ale jakbym miala ta wiedze wykorzystac to predzej bym zycie stracila niz gdybym od poczatku na praktyce się uczyla
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Wszelkie klątwy i uroki działają na zasadzie sugestii i autosugestii oraz afirmacji. Można to zrobić za pomocą dowolnych słów. Sukces jest wtedy, kiedy w to uwierzymy.
Jak to działa w magii voo-doo? przecież czarownik wystarczy, że ofierze powie, że umrze za tydzien, a ten umiera. Umiera ze strachu lub na skutek wypadku w wyniku nieuwagi i roztargnienia. Jeśli w to się wierzy, to już czar działa. bez wiary nie ma nic.
Jak to działa w magii voo-doo? przecież czarownik wystarczy, że ofierze powie, że umrze za tydzien, a ten umiera. Umiera ze strachu lub na skutek wypadku w wyniku nieuwagi i roztargnienia. Jeśli w to się wierzy, to już czar działa. bez wiary nie ma nic.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
Szczerze mówiąc, to g**no prawda. We wszechświecie nie ma wilekiego i odwiecznego podziału na dobro i zło, jest to podział stworzony przez człowieka, aby mógł egzystować w społeczeństwie.
To o czym piszesz, rykoszet może wystąpić, tylko, że działa to na innej zasadzie. Jeżeli to co robisz (dla przykładu rzucasz klatwe, która ma kogoś zabic) robisz wbrew sobie ( np w afekcie) to potem nie wraca do ciebie zadne zło, a poprostu sam siebie podswiadomie karzesz, bo wiesz ze to co uczyniles bylo zle wg twojego kregoslupa moralnego.
To o czym piszesz, rykoszet może wystąpić, tylko, że działa to na innej zasadzie. Jeżeli to co robisz (dla przykładu rzucasz klatwe, która ma kogoś zabic) robisz wbrew sobie ( np w afekcie) to potem nie wraca do ciebie zadne zło, a poprostu sam siebie podswiadomie karzesz, bo wiesz ze to co uczyniles bylo zle wg twojego kregoslupa moralnego.
Jeśli tak uwarzasz to nie ma sensu pisac na temat czarnej magii-bo wybacz lecz doktryna tej nauki jest oparta na złu.Klątwa jest życzeniem dla uzyskania określonego celu zdefiniowanego wcześniej przez rzucającego klątwę lub zamawiającego jej rzucenie.We wszechświecie nie ma wilekiego i odwiecznego podziału na dobro i zło, jest to podział stworzony przez człowieka, aby mógł egzystować w społeczeństwie.
Faktem jest jednak, że w chwili gniewu słowa wypowiedziane a przede wszystkim myśli niczym strzała trafiają do odbiorcy. Trafiają w niego i niczym piorun wyrządzają olbrzymie spustoszenie w jego polu ochronnym, (czyli w aurze) człowieka. Słowa takie wypowiadane parokrotnie posiadają jeszcze większą dawkę energetyczną. To wszystko jest faktem, lecz gdy odbiorca jest na to przygotowany lub jego pole ochronne jest mocne energia taka odbija się od niego jak od tarczy i wzmocniona trafia z powrotem do nadawcy. Dlatego ostrzeżenie, o którym mowa na samym początku nabiera innej rangi, gdy zrozumiemy cały ten proces. Być może to My sami jesteście sprawcami swoich nieszczęść.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 300
- Rejestracja: 2007-02-08, 17:31
To nie jest faktem, tak można to tłumaczyć przyjmując model energetyczny, który jest odrzucany przez niektórych okultystów prawie że całkowicie.To wszystko jest faktem, lecz gdy odbiorca jest na to przygotowany lub jego pole ochronne jest mocne energia taka odbija się od niego jak od tarczy i wzmocniona trafia z powrotem do nadawcy.
Ma sens, nie pisze, że zło i dobro nie istnieja wogóle, tylko że nie istnieja jako prawa rzadzace wszechswiatem, zło i dobro sa pojeciami wzglednymi wygladajacymi inaczej z punktu widzenia kazdego czlowieka. Uprawiamy tzw "czarna magie" wtedy, kiedy swiadomie komus zło (zło z punktu widzenia tej osoby).Jeśli tak uwarzasz to nie ma sensu pisac na temat czarnej magii-bo wybacz lecz doktryna tej nauki jest oparta na złu.
Ja przedstawie (wstawię) cały artykułek o klątwie Kennedych
Link: http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=8226
Link: http://wiadomosci.o2.pl/?s=512&t=8226
Ewa Unit 1
Zgadzam się iz postrzeganie dobra i zła zalezy od punktu widzenia czlwoieka. kwestia ta jest zasadniczo uwarunkowana kultura z ktorej się wywodzimy, a co z tym zwiazane, z obyczajami, wierzeniami.
To co dla jednych jest morderstwem i prowadzi do hańby, dla innych jest sposobem na utrzymanie ahmonii i egzystencji calego ludu. Czy majowie, Aztekowie, uznawali wyrywanie bijących jeszcze serc z ludzkiego ciała za przejaw barbażyństwa? Nie, poniewaz ich religia i obyczaje społeczne wymagały takich ofiar dla bustw, bez których nie mogła by istnieć społecznosc.
Inna sprawa jest dobro i zło jako prawa rzadzące światem. Na tej płaszczyźnie nie moge się z toba do końca zgodzić.
Czynniki te moze i nei dizlaaja bezposredniao na świat, ale poprzez czyny dokonywane przez ludzi, odbijaja pietno na tym, co nas otacza. Genealnie każda siła muwarunkowanie bytu na świecie i każda ma jakieś określone zastosowanie, czy cele. Często ludzie mówia o walce ze złem...Ale czy dobro istniało by bez zła? Nie mogło by, poniewaz świat jest oparty na zależnościach miedzy przeciwstawnymi sobie biedunami, tzn. nie moze istniec coś, co nie ma swojego przeciwieństwa.
jesli chodzi o czarna magie... generalnie cała jej istota polega na uzyciu ukierunkowanej juz ku czynieniu zła energii, aby owe zło uczynic określonej osobie. Energia jest bezstronna, ale kiedy uzyta zostakje do czynienia dobra, czy zła, nabiera swoistych cech, które ułatwiaja dalsze jej wykorzystanie we wczesniej okrsślonym kierunku. Moza by to porównac do czegoś w rodzaju systemu zapamietyania danych.
Pozdrawiam
Zgadzam się iz postrzeganie dobra i zła zalezy od punktu widzenia czlwoieka. kwestia ta jest zasadniczo uwarunkowana kultura z ktorej się wywodzimy, a co z tym zwiazane, z obyczajami, wierzeniami.
To co dla jednych jest morderstwem i prowadzi do hańby, dla innych jest sposobem na utrzymanie ahmonii i egzystencji calego ludu. Czy majowie, Aztekowie, uznawali wyrywanie bijących jeszcze serc z ludzkiego ciała za przejaw barbażyństwa? Nie, poniewaz ich religia i obyczaje społeczne wymagały takich ofiar dla bustw, bez których nie mogła by istnieć społecznosc.
Inna sprawa jest dobro i zło jako prawa rzadzące światem. Na tej płaszczyźnie nie moge się z toba do końca zgodzić.
Czynniki te moze i nei dizlaaja bezposredniao na świat, ale poprzez czyny dokonywane przez ludzi, odbijaja pietno na tym, co nas otacza. Genealnie każda siła muwarunkowanie bytu na świecie i każda ma jakieś określone zastosowanie, czy cele. Często ludzie mówia o walce ze złem...Ale czy dobro istniało by bez zła? Nie mogło by, poniewaz świat jest oparty na zależnościach miedzy przeciwstawnymi sobie biedunami, tzn. nie moze istniec coś, co nie ma swojego przeciwieństwa.
jesli chodzi o czarna magie... generalnie cała jej istota polega na uzyciu ukierunkowanej juz ku czynieniu zła energii, aby owe zło uczynic określonej osobie. Energia jest bezstronna, ale kiedy uzyta zostakje do czynienia dobra, czy zła, nabiera swoistych cech, które ułatwiaja dalsze jej wykorzystanie we wczesniej okrsślonym kierunku. Moza by to porównac do czegoś w rodzaju systemu zapamietyania danych.
Pozdrawiam
Re: Klątwy & Uroki
Może rok za późno ale wtrącę swoje 2 grosze. Energia którą wysyłamy do innych prędzej czy później do nas wraca, chyba że nasza ofiara ma tarczę neutralizującą negatywną energię, lub my taką posiadamy. Jeszcze jednym wytłumaczeniem jest posiadanie swojego talizmanu, ale zawsze energia do nas wróci ze zwielokrotnioną siłą. Na forum jestem nowy, ale żyje w rodzinie interesującą się magią, moi rodzice czytają dużo książek, i uczą mnie coś na ten temat. Ojciec ma talent do magii chaosu, a matka interesuje się tarotem i magią uzdrawiania. Ja na chwile obecną nie mam jeszcze wybranej dziedziny (głównie medytuje) ale fascynują ogólnie bardziej mroczne dziedziny magii. Jako symbolu ochronnego używam pentagramu, i używam techniki tworzenia sobie tarczy.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę