Poezja, czyli wiersze i wierszyki
-
- Administrator
- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19
- Lokalizacja: Kraków
Bo taka jest zasada, kurcze bylo cos albo ksiazka albo film o tym co jest pomiedzy miloscia a smiercia, moze ktos pamieta? A ten bynajmniej nie jest o smierci o milosci tez nie
a oto nastepny tym razem solo:P
wi(e)działem >> 23 sierpnia 2005 13:55
widziałem
to wisiało
od rana na drzewie
niepozorne przywidzenie spotkania
czekało
aby wybuchnac
bocznolusterkowym potokiem
spazmatycznych ataków
dziurawej tratewki
z parasolem na niby
na udawany deszcz
a oto nastepny tym razem solo:P
wi(e)działem >> 23 sierpnia 2005 13:55
widziałem
to wisiało
od rana na drzewie
niepozorne przywidzenie spotkania
czekało
aby wybuchnac
bocznolusterkowym potokiem
spazmatycznych ataków
dziurawej tratewki
z parasolem na niby
na udawany deszcz
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 183
- Rejestracja: 2005-04-13, 23:03
- Lokalizacja: z czeluści
Fenikt, ten wspólny wasz znam, ale to wiesz
longer schlebiasz mi dziękuję, choć nie należę do osób łasych na pochlebstwa...
tymczasem, żeby nie było że offtop:
Mael (krzyk)
W krzyku ciszy
Prześlizguje się,
Z cienia w cień.
W masce,
Ze łzami
Jak krew -
Uciec chce.
Myśli jej
Trzepoczą się,
Jakby zapomniała,
Ze mieszka
W
Jego duszy
Klatce.
jeden z kilku wierszowej (narazie) serii Mael, opowiada o mnie
longer schlebiasz mi dziękuję, choć nie należę do osób łasych na pochlebstwa...
tymczasem, żeby nie było że offtop:
Mael (krzyk)
W krzyku ciszy
Prześlizguje się,
Z cienia w cień.
W masce,
Ze łzami
Jak krew -
Uciec chce.
Myśli jej
Trzepoczą się,
Jakby zapomniała,
Ze mieszka
W
Jego duszy
Klatce.
jeden z kilku wierszowej (narazie) serii Mael, opowiada o mnie
-
- Tropiciel tematów
- Posty: 98
- Rejestracja: 2005-07-02, 14:59
- Lokalizacja: Rybnik
No dobra. Oto ostatnie z moich starych dzieł, dla mnie ma jednocześnie największą wartość.
Więzień umysłu swojego
Zapominasz o tym co więzi,
Co więzisz.
Zapominasz o tym,
Kto stoi za drzwiami.
Cóż, że odizolowałeś się
Przekręceniem klucza.
Cóż to ci pomoże
Że z nikim nie rozmawiasz.
Mając w sercu pustkę,
W oczach żal,
Oddalając się w dal,
Marzysz o spokoju
O odpoczynku od znoju.
Jeszcze walczysz ze światem,
W przekonaniu, że słusznie.
Jeszcze świadom, czym - Światłem,
Nędznej fali uderzenie,
W jednej chwili rozproszenie,
W mózgu siły całej,
To reakcja myśli małej.
Tylko myśli małej przesmyknięcie.
Uderzenie,
I zaśnięcie
Mając pomocników swoich,
Którzy są tacy jak ty.
Wspólnie tworzycie świat,
Z nowych porządków istoty.
Macie inny kwiat - jakich mało,
Tak więc żywiołem umysłu twego jest ciało.
A co żywiołem twoim,
Sam tego nie wiesz.
Ludzkim uczuciem
Się nie smakujesz.
Już tylko czujesz,
Niewolę w swej woli.
I nie wiesz,
I to boli.
Bo po co walczyć - Niema już po co.
Cholewka nawet teraz jak to czytam to się wzrószam.
Pozdro.
Więzień umysłu swojego
Zapominasz o tym co więzi,
Co więzisz.
Zapominasz o tym,
Kto stoi za drzwiami.
Cóż, że odizolowałeś się
Przekręceniem klucza.
Cóż to ci pomoże
Że z nikim nie rozmawiasz.
Mając w sercu pustkę,
W oczach żal,
Oddalając się w dal,
Marzysz o spokoju
O odpoczynku od znoju.
Jeszcze walczysz ze światem,
W przekonaniu, że słusznie.
Jeszcze świadom, czym - Światłem,
Nędznej fali uderzenie,
W jednej chwili rozproszenie,
W mózgu siły całej,
To reakcja myśli małej.
Tylko myśli małej przesmyknięcie.
Uderzenie,
I zaśnięcie
Mając pomocników swoich,
Którzy są tacy jak ty.
Wspólnie tworzycie świat,
Z nowych porządków istoty.
Macie inny kwiat - jakich mało,
Tak więc żywiołem umysłu twego jest ciało.
A co żywiołem twoim,
Sam tego nie wiesz.
Ludzkim uczuciem
Się nie smakujesz.
Już tylko czujesz,
Niewolę w swej woli.
I nie wiesz,
I to boli.
Bo po co walczyć - Niema już po co.
Cholewka nawet teraz jak to czytam to się wzrószam.
Pozdro.
-
- Administrator
- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19
- Lokalizacja: Kraków
To ja wrzucam moje wczorajsze pisanie
Namiętnik
2005-08-24 21:27:47
przyszedł do mnie
w jesiennym kolorze pocałunku
jak nagłe uderzenie
włosów rozwianych podnieceniem
jego karty
malują wspomnienie
nieprzetartych scieżek
w kaszmirowej nocy
spełniają marzenia
splątane w czerwonej satynie
jedna po drugiej
unoszą jeszcze wyżej
w rozpalone niebo
o wdzięcznym numerze siedem
przynoszą mi Ciebie
w kolejna zimna noc
kiedy juz wszystko
jest bez znaczenia
oprocz pragnienia miłości
Namiętnik
2005-08-24 21:27:47
przyszedł do mnie
w jesiennym kolorze pocałunku
jak nagłe uderzenie
włosów rozwianych podnieceniem
jego karty
malują wspomnienie
nieprzetartych scieżek
w kaszmirowej nocy
spełniają marzenia
splątane w czerwonej satynie
jedna po drugiej
unoszą jeszcze wyżej
w rozpalone niebo
o wdzięcznym numerze siedem
przynoszą mi Ciebie
w kolejna zimna noc
kiedy juz wszystko
jest bez znaczenia
oprocz pragnienia miłości
-
- Administrator
- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19
- Lokalizacja: Kraków
-
- Administrator
- Posty: 544
- Rejestracja: 2005-04-11, 23:19
- Lokalizacja: Kraków
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 2005-04-12, 00:09
- Lokalizacja: z piekła
Skóra, rękopisy nie płoną
Teraz moje, bezsenne i dziwne...
"zbyt astralne by dać ci tytuł"
między naszymi blokami gaśnie drzewo
stygną szklane kondygnacje
w pozorny spokój
nie ważne który stworzył cię bóg
i tak wiem że nie śpisz
od zmartwień bije poświata
włączonego TV aż do świtu
błądzę po twoim parapecie
z końcami rzęs w paprociach
dopiero wtedy widzisz
że u mnie też się świeci
gdy płoszę ci kota
Teraz moje, bezsenne i dziwne...
"zbyt astralne by dać ci tytuł"
między naszymi blokami gaśnie drzewo
stygną szklane kondygnacje
w pozorny spokój
nie ważne który stworzył cię bóg
i tak wiem że nie śpisz
od zmartwień bije poświata
włączonego TV aż do świtu
błądzę po twoim parapecie
z końcami rzęs w paprociach
dopiero wtedy widzisz
że u mnie też się świeci
gdy płoszę ci kota
-
- Nowa Krew
- Posty: 5
- Rejestracja: 2006-03-10, 21:16
- Lokalizacja: Semmidarkness
MOJE WIERSZE do poczytania jest ktoś chętny