O Bogach, Bożkach i wiarach
Może tak ale czy napewno jest tworem natury bo jeśli nie i jest faktycznie tworem boskim. Zawsze chodziło o to samo człowiek lubi zabijać ale lubi gdsy te czyny są usprawiedliwione dlatego krucjiaty i inne wyprawy religijne święte wojny itp.
Jesteśmy gatunkiem ktury sam by się z chęcią doprowadził do zagłady w imie władzy.
Jesteśmy gatunkiem ktury sam by się z chęcią doprowadził do zagłady w imie władzy.
Ludzi pogranza przekonanie o swojej wyzszosci nad calym swiatem. to w koncu my jestesmy jego panam. my kreujemy, zniewalamy i kontrolujemy nature. bo my-ludzie, jestesmy tacy zajekurwabisci, ze lepszych nie ma. a przeciez wiadomo, ze im wyzej ktos wzleci, tym mocniej spadnie. obawiam się, ze my się przy tym upadku nie tylko potluczemy, ale i zabijemy.... czlowiek wyparl swoja zwiarzecosc. wmowil sobie, ze jest tak doskonaly, ze nie moze się porownywac do zwierzecia. to dla tego, zachowania, ktore sa normalne w siwecie zwierzat, przechodza do naszego swiata ("ludzkiego"). bo taka jest nasza natura, ale tlumione, wyplywaja na swiatlo dzienne w postaci dewiacji i straszliwych okropienstw. im bardziej odcinamy się od natury i zwierzecia, ktore w nas tkwi, ze w koncu nie zauwazamy mometu, kiedy stajemy się bestja.
Tylko, że ten bóg, którego stwarza sobie człowiek nie ma nic wspólnego z tym Bogiem pierwotym- Stwórcą. Taki wytwór stworzony przez człowieka nazywany jest egregorą i jak mówię nie jest tą siłą sprawczą. Oczywiście taki byt posiada ogromną moc i może wpływać na rzeczywistość, ale zawsze będzie ktoś wyżej nad taką egregorą.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
dobra, moja wiadomosc znika-usunieto juz spam ktorego tyczyla się wiadomosc...
Ostatnio zmieniony 2006-07-24, 23:37 przez Silverado, łącznie zmieniany 1 raz.
- elladan666
- Nowa Krew
- Posty: 20
- Rejestracja: 2006-07-24, 14:27
- Lokalizacja: lodz
a co to jest zlo? to tylko osad jakiejs tam sprawy. wlasnie to jest jednyna/jedna z nielicznych cech odrozniajaca nas od zwierzat... mozliwosc oceniania co jest dore, a co zle. przy okazji oczywiecie dodajac, ze te dwa pojecia sa rownie abstrakcyjne, co prawda, czy bog, wiec krocej - praktycznie nie mozliwe do zdefiniaowania.
bog (z katolickiego punktu widzenia) - tworzac rzeczywistosc, "widzial, ze jest dobra". wiec szatan tez byl dobry... tylko pozniej cos mu odbilo. choc z jego (szatana) punktu widzenia, to co robil, tez bylo dobre - dobre dla niego.
wiec teoretycznie rzecz biorac, bog nie stworzyl nic zlego - samo dobro, tylko pozniej cos nie wyszlo. poza tym... czy np. cierpienie jest zlem? dla katolikow nie. bo przez cierpienie katolicki bog doswiadcza wirnych, aby stwali się lepszymi ludzni i osiagali swiatlosc - zycie wieczne: ostateczne dobro.
bog (z katolickiego punktu widzenia) - tworzac rzeczywistosc, "widzial, ze jest dobra". wiec szatan tez byl dobry... tylko pozniej cos mu odbilo. choc z jego (szatana) punktu widzenia, to co robil, tez bylo dobre - dobre dla niego.
wiec teoretycznie rzecz biorac, bog nie stworzyl nic zlego - samo dobro, tylko pozniej cos nie wyszlo. poza tym... czy np. cierpienie jest zlem? dla katolikow nie. bo przez cierpienie katolicki bog doswiadcza wirnych, aby stwali się lepszymi ludzni i osiagali swiatlosc - zycie wieczne: ostateczne dobro.
eladan, pomysl tak wogule, czy jesli nie bylo by zla, to wiedzial bys czym jest dobro, czy jakby nir bylo smutku, wiedzial bys czym jest smutek? to sa rzeczy ktore powstaja tylko i wylacznie w naszej glowie, pojecia abstrakcyjne, ktore nabywamy bedac malymi dziecmi, pod postacia sumienia-czy jakbys byl wychowywyany przez np. aztekow, to czy skladanie krwawych ofiar bylo by dla ciebie zlem? oczywiscie ze nie! zapamietaj-punkt widzenia zalezy od punktu patrzenia, i to co jest zle dla ciebie, niekoniecznie jest zle dla kogos innego...
pozdrawiam
pozdrawiam
- elladan666
- Nowa Krew
- Posty: 20
- Rejestracja: 2006-07-24, 14:27
- Lokalizacja: lodz
amciak, jeszcze nie potrafie tego do kanca wyrazic, bo moje mysli potrzebuja kilku dodatkowych chwil na pelne skrystalizowanie, ale chyba się z toba nie zgadzam... tzn. uwazam, ze to, czym czlowiek się staje, jest wynikiem tylko i wylacznie procesu nauczania. w zaleznosci od srodowiska, w ktorym się rodzimy, dorastamy i zyjemy zalezy w duzej mierze to jek postrzegamy rzeczywistosc (to, czy dana rzecz nas smuci/cieszy, czy czujemy się (nie)szczesliw, czy uwazamy cos za dobre/zle)
jezeli czlowiek rodzi się w srod zwierzat, i w srod nich dorasta, to do konca zycia zwierzeciem pozostanie, bo nie bedzie nikogo, kto moglby go nauczyc jak byc czlowiekiem. a byc czlowiekiem, to wartosciowac. odrozniac zlo od dobra i smutek od radosci.
jezeli czlowiek rodzi się w srod zwierzat, i w srod nich dorasta, to do konca zycia zwierzeciem pozostanie, bo nie bedzie nikogo, kto moglby go nauczyc jak byc czlowiekiem. a byc czlowiekiem, to wartosciowac. odrozniac zlo od dobra i smutek od radosci.
Silverado pisze:czy jakbys byl wychowywyany przez np. aztekow, to czy skladanie krwawych ofiar bylo by dla ciebie zlem? oczywiscie ze nie!
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę