Głupota w modzie
Głupota w modzie
Obecnie w Internecie jest zasyp haseł wolnościowych, głoszących między innymi maksymalne ograniczenie ingerencji państwa w życie i biznes obywateli. Wolnościowcy chcą między innymi zlikwidować odgórnie narzucany system nauczania, nie twierdzę że obecny system jest idealny ale do rzeczy.
W wielu amerykańskich szkołach naucza się kreacjonizmu (mimo iż nawet w Polsce księża przyznają że początek księgi rodzaju to utwór poetycki), tak więc dzieci wiedzą że świat powstał w 6 dni itp. Jaki jest tego skutek? A no taki że w konserwatywnej Florydzie ludzie twierdzą że niemożliwe jest że Stan tonie bo w końcu Bóg obiecał więcej nie zsyłać potopu (więcej możecie o tym poczytać w Majowym Świecie Wiedzy). Prawda że teoria wielkiego wybuchu, ewolucji itp. to tylko teorie jednak jest na nie więcej dowodów niż na 6-cio dniowy cykl stworzenia. I właśnie tak układany jest (a przynajmniej tak powinien być) odgórny program nauczania, w którym uczy się najbardziej prawdopodobnych teorii. Brak odgórnych ustaleń może doprowadzić tylko do chaosu w którym w Pucku będą uczyć że świat powstał z wymiocin latającego potwora spagetii, a w Cieszanowie że został stworzony przez gady z kosmosu.
Co prawda nasz program nauczania nie jest idealny, od lat trąbi się o braku bardziej "życiowych" przedmiotów, sam jestem zawiedziony faktem że przez 4 lata technikum tylko przez rok miałem warsztaty i to raz w tygodniu. Przydały by się wprowadzić do programu trochę wiedzy "praktycznej" niezbędnej w życiu, ale nie można na jej rzecz całkowicie porzucać wiedzy "podstawowej" bo to ona jest tak naprawdę lokomotywą postępu.
Bodaj Einstein mówił że ludzie którzy nie są ciekawi świata mają martwe umysły, a uczenie wiedzy "podstawowej" ma z założenia tą ciekawość rozbudzać. Niestety obecnie ludzie najchętniej nie przejmowali by się niczym innym ponad to jak zarobić i się nie narobić.
W wielu amerykańskich szkołach naucza się kreacjonizmu (mimo iż nawet w Polsce księża przyznają że początek księgi rodzaju to utwór poetycki), tak więc dzieci wiedzą że świat powstał w 6 dni itp. Jaki jest tego skutek? A no taki że w konserwatywnej Florydzie ludzie twierdzą że niemożliwe jest że Stan tonie bo w końcu Bóg obiecał więcej nie zsyłać potopu (więcej możecie o tym poczytać w Majowym Świecie Wiedzy). Prawda że teoria wielkiego wybuchu, ewolucji itp. to tylko teorie jednak jest na nie więcej dowodów niż na 6-cio dniowy cykl stworzenia. I właśnie tak układany jest (a przynajmniej tak powinien być) odgórny program nauczania, w którym uczy się najbardziej prawdopodobnych teorii. Brak odgórnych ustaleń może doprowadzić tylko do chaosu w którym w Pucku będą uczyć że świat powstał z wymiocin latającego potwora spagetii, a w Cieszanowie że został stworzony przez gady z kosmosu.
Co prawda nasz program nauczania nie jest idealny, od lat trąbi się o braku bardziej "życiowych" przedmiotów, sam jestem zawiedziony faktem że przez 4 lata technikum tylko przez rok miałem warsztaty i to raz w tygodniu. Przydały by się wprowadzić do programu trochę wiedzy "praktycznej" niezbędnej w życiu, ale nie można na jej rzecz całkowicie porzucać wiedzy "podstawowej" bo to ona jest tak naprawdę lokomotywą postępu.
Bodaj Einstein mówił że ludzie którzy nie są ciekawi świata mają martwe umysły, a uczenie wiedzy "podstawowej" ma z założenia tą ciekawość rozbudzać. Niestety obecnie ludzie najchętniej nie przejmowali by się niczym innym ponad to jak zarobić i się nie narobić.
Re: Głupota w modzie
Zarobić, nachlać się i spać ;-PMarcinK95 pisze:Niestety obecnie ludzie najchętniej nie przejmowali by się niczym innym ponad to jak zarobić i się nie narobić.
Wszystko o czym mówisz nie wiąże się z samą w sobie "wolnością wyboru systemu nauczania", a z głupotą ludzką i fanatyzmem oraz zamkniętymi umysłami. W jednym temacie pokazywałem, że stworzenie wszechświata wg. Biblii wcale nie musi się kłócić z obecnymi teoriami naukowymi, ba, jedno nawet może drugie tłumaczyć. Ale to właśnie te zamknięte, ludzkie umysły prowadzą do takich kłótni i zdarzeń o których mówisz. I również przyznam Ci rację, że mimo iż obecny system nauczania nie jest idealny, to jednak powinien pozostać taki, jaki jest. Ludzie za głupi są na "wolność" w tej dziedzinie.
- Spock
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
Re: Głupota w modzie
... A także "niedostosowany do rynku pracy" - to też wszyscy w kółko powtarzają. W rzeczywistości, to kompletna bzdura, jest dokładnie odwrotnie: to rynek pracy jest nie ma młodym ludziom nic ciekawego do zaoferowania. Przecież studia (porządne), dają bardzo dużo wiedzy. Tymczasem absolwent dowiaduje się, że wszystko to na nic, bo "rynek pracy" woła o roboli i łopatologów.Co prawda nasz program nauczania nie jest idealny, od lat trąbi się o braku bardziej "życiowych" przedmiotów
Mamy zdolnych ludzi, ale nie mamy innowacyjnej gospodarki, przemysłu, laboratoriów, gdzie mogliby rozwinąć swój potencjał.
I między innymi dlatego, ludzie wyjeżdżają.
Re: Głupota w modzie
Problemem może być też sam fakt, że nauka jest przymusowa. Dobrze wszyscy wiemy jaka jest nasza reakcja, gdy jesteśmy do czegoś zmuszani... bunt. Tak więc może lepiej byłoby pozwolić tym, którzy chcą być głupimi takimi pozostać? W tym roku ukończyłem szkołę i dobrze wiem jak to wygląda. Ludzie chodzą, bo muszą i tylko przeszkadzają tym, którzy chcą się czegoś nauczyć a w skrajnych przypadkach zniechęcają w ogóle do szkoły poprzez różnego rodzaju szykany. Obecny system zamiast rozbudzać ciekawość w ludziach zabija ją w nich. Może byłoby lepiej od razu posłać tych co nie chcą się uczyć do łopaty zamiast im wkładać niepotrzebną w życiu wiedzę (bo komu do "machania łopatą" jest potrzebna wiedza jak przebiega wewnątrzkomórkowe oddychanie tlenowe i beztlenowe)?
Re: Głupota w modzie
@Vampirio, tylko na jakim etapie nauczania byś pozwolił rezygnować ze szkoły? W podstawówce i gimnazjum sam niezbyt chętnie się uczyłem, dopiero zmieniło się to w Technikum. Gdybym miał możliwość wyboru iść albo nie iść do szkoły średniej to raczej i tak bym poszedł.
- Spock
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
Re: Głupota w modzie
Obowiązkowa jest tylko podstawówka+gimnazjum. Ktoś chyba proponował, żeby i gimnazjum zrobić nieobowiązkowe, ale na szczęście nie doszło do tego.
Czy nie widzicie, że obniżanie poziomu nauczania, to jedna z metod ogłupiania społeczeństwa?
Czy nie widzicie, że obniżanie poziomu nauczania, to jedna z metod ogłupiania społeczeństwa?
Re: Głupota w modzie
Obowiązkowa jest każda szkoła dopóki nie skończysz 18 roku życia. A mało kto po ukończeniu gimnazjum ma je ukończone
Ja sam? Nie wiem kiedy. Może niektórzy zamiast męczyć się w gimnazjum powinni pójść i przyuczać się do zawodu.
Ja sam? Nie wiem kiedy. Może niektórzy zamiast męczyć się w gimnazjum powinni pójść i przyuczać się do zawodu.
Re: Głupota w modzie
Nie powinno tak być Vampirio. Już kilka lat jestem od Ciebie do przodu i powiem Ci, że to nie jest dobry pomysł. Ja zawsze byłem skory do pracy. 15 lat miałem, poszedłem pracować na budowę w wakacje. 16 lat wyjechałem do Anglii, pracowałem w firmie kurierskiej, ładowałem dziennie sam kilka TIRów paczkami, bądź rozładowywałem dziesiątki furgonetek. Zobaczyli, że Polak, silny, dali na paczki 80kg. 8 tygodni, padły mi kolana, jeszcze rok temu bardzo silnie to odczuwałem, teraz sporadycznie w zależności od pogody. 17 lat - oczyszczalnia ścieków, remont zbiornika. Od 18 lat praca stała, na początku budowa przy zbiornikach wodnych, później budowa - renowacja zabytków. 21 lat spadłem z dachu, pęknięty 11 krąg kręgosłupa. Miałem bardzo szczegółowo z tego względu badany kręgosłup i wiesz co Ci powiem? To, że od 15tego roku życia pracowałem, obciążałem kości doszczętnie zniszczyło kręgosłup. Lekarz stwierdził, że do końca życia pracować fizycznie nie powinienem z takim kręgosłupem, oczywiście renty brak.
Podsumowując, powiem tyle, zostawmy dzieciom to, co dzieciom się należy. Niech młodsi oraz
rodzice uczą się na moim przykładzie
A Spock ma rację, jest to ogłupianie społeczeństwa, jedno z wielu swoją drogą. Głupim ludem zaś łatwo manipulować.
Podsumowując, powiem tyle, zostawmy dzieciom to, co dzieciom się należy. Niech młodsi oraz
rodzice uczą się na moim przykładzie
A Spock ma rację, jest to ogłupianie społeczeństwa, jedno z wielu swoją drogą. Głupim ludem zaś łatwo manipulować.
- Arek
- Senior forum
- Posty: 2381
- Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
- Lokalizacja: Steinach / Niemcy
- Komentarze: 19
Re: Głupota w modzie
Bo niestety tak jest. Po co komu wiedzieć czy zastanawiać się nad tym czy świat stworzył Bóg czy powstał w wyniku wybuchu jak i tak w garnku pusto. Większość ludzi interesuje bardziej by mieć pracę, lepszą pracę, albo żeby pojechać na wczasy. Może lepiej byłoby w szkołach więcej nacisku dawać na języki obce i szlifowanie znajomości z uniwersytetami na całym świecie, może to by zachęciło młodych do pilnej nauki w nadzieji na lepszy zarobek póżniejNiestety obecnie ludzie najchętniej nie przejmowali by się niczym innym ponad to jak zarobić i się nie narobić.
Re: Głupota w modzie
Przymus szkolny jest potrzebny i nie jego obowiązkowość jest problemem, a słaby i mało atrakcyjny dla młodych program nauczania - jak to już wspomniane zostało. Kwestią jest nie tylko nauczanie, ale przede wszystkim rola wychowania - od którego zależy przecież jakimi ludźmi będziemy gdy dorośniemy.
-
- Świeżo przybyły
- Posty: 0
- Rejestracja: 2015-10-28, 22:03
Re: Głupota w modzie
Największym błędem jest przymus edukacyjny i bezpłatna edukacja. Gdyby dostęp do wiedzy był bardziej elitarny, to może ludzie by go docenili. Mam swego rodzaju doświadczenia w tym zakresie. Wykonywałem kiedyś zawód, do którego dostęp nie był łatwy. Wymagał sporych nakładów finansowych, dużej wiedzy specjalistycznej, świetnej kondycji i zdanych egzaminów państwowych. Oczywiście po przejściu tego odsiewu zdobyć angaż nie było trudno. Było nas - adeptów mało i mogliśmy marudzić o podwyżki do woli. Każdy poświęcił sporo, żeby zdobyć kwalifikacje i nie robił sobie żartów z obowiązków, bo wiedział, że kiedy straci licencję to drugiego razu może nie być przy średniej zdawalności 3% Potem ktoś "światły" doszedł do wniosku, że trzeba otworzyć drzwi do zawodu większej liczbie chętnych. Nawet PUP sponsorowały szkolenia, za które my starsze roczniki musieliśmy słono płacić z własnej kieszeni. Ja sprzedałem samochód i chodziłem na piechotę, byle opłacić edukację - nowi dostali wszystko na srebrnej tacy i olewali wszystko jak tylko można. Oczywiście jakość szkolenia i standardy na egzaminach padły na pysk i zakopały się w mule, żeby tylko narobić więcej "specjalistów". Jako, że przez długi czas byłem w firmie odpowiedzialny za wprowadzanie nowych pracowników zaraz po dyplomie w arkana zawodu, zacząłem łysieć... od rwania włosów na głowie, po tym co wyczyniali. Niestety w moim starym zawodzie niekompetencja kończyła się kalectwem i/lub śmiercią więc stres był ogromny. A tu przychodzili kompletni laicy! I to tacy, którzy nawet testy sprawnościowe przechodzili na styk, gdzie ja stary zgred (nawet na kacu) miałem nie mniej jak 80~85% wykonanych zadań...
Rzuciłem to wszystko, po tym jak pensje drastycznie poszły w dół z powodu zalewu rynku debeściakami co ani przepisów nie znają, ani kondycją nie grzeszą, ale za to są niezwykle tani. Teraz grzeję stołek w innej branży nudząc się przy tym okropnie, bo brakuje mi czasem przestrzeni i ludzi, ale za coś trzeba żyć, więc to cholerne biuro jakoś wytrzymam. Tu też z ulicy nie przyjmują i po trudnych studiach, praktyce w renomowanej instytucji oraz morderczej rekrutacji miałem dużo szczęścia, że się dostałem. Mam nadzieję, że znowu jakiś bystrzacha nie wymyśli, że edukacja jest dla wszystkich, a to co robię nie potrzebuje takiego zaangażowania... bo naprawdę poczuję, że zmarnowałem życie wciąż walcząc o to by należeć do elity, zamiast po prostu czekać aż mi z nieba skapnie manna.
Rzuciłem to wszystko, po tym jak pensje drastycznie poszły w dół z powodu zalewu rynku debeściakami co ani przepisów nie znają, ani kondycją nie grzeszą, ale za to są niezwykle tani. Teraz grzeję stołek w innej branży nudząc się przy tym okropnie, bo brakuje mi czasem przestrzeni i ludzi, ale za coś trzeba żyć, więc to cholerne biuro jakoś wytrzymam. Tu też z ulicy nie przyjmują i po trudnych studiach, praktyce w renomowanej instytucji oraz morderczej rekrutacji miałem dużo szczęścia, że się dostałem. Mam nadzieję, że znowu jakiś bystrzacha nie wymyśli, że edukacja jest dla wszystkich, a to co robię nie potrzebuje takiego zaangażowania... bo naprawdę poczuję, że zmarnowałem życie wciąż walcząc o to by należeć do elity, zamiast po prostu czekać aż mi z nieba skapnie manna.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę