Cud...właśnie. Z tym mam problem. Bo czym są cuda? Naczytaliśmy się o nich i większość nie jest w stanie sobie pomyśleć, że choroba może się sama cofnąć, na przykład.Doctore pisze:Wiem o tym. Ateistę przekona tylko twardy dowód niestety... Musiałbyś na przykład osobiście doznać cudu.
Już Ci to wszyscy wcześniej wyjaśnili - Darnok, Sothis, Spock. A jedyne przekłamania, które widzę, to niestety w wierzeniach chrześcijan.Doctore pisze:Jak można tyle najróżniejszych i ważnych rzeczy (np. działanie Świata) spuszczać na kark przypadku, albo przekłamania...
Może inaczej - jak się spojrzy na sposób działania sekt, to katolicyzm jest nawet gorszy. Bo on nie miesza Ci w głowie, żebyś się przyłączył. On miesza w głowie Twoim rodzicom, żeby katolicyzm został Ci narzucony. Twoja wolność zostaje ograniczona, a Ty się na to zgadzasz. No ale jeżeli Wam to pasuję, to "be my guest". Niechaj i tak będzie.Doctore pisze:Tylko, że Katolicyzm nie jest sektą, przynajmniej prawnie (w twoim mniemaniu może jest) więc zakazywanie wyrażania swoich poglądów publicznie katolikowi byłoby chyba złamaniem Konstytucji RP poprzez złamanie wolności słowa i wyznania co nie?
A co do wolności słowa, mamy tutaj dosyć klasycznego pata. Bo jeżeli Ty swoje poglądy publicznie wyrażasz w formie, która może uwłaczać innym, to również jest to pewne łamanie prawa. Nie mówię, że to robisz, tylko pragnę pokazać pewien bezsens w polskiej konstytucji i prawie karnym.
Widzisz, jeżeli ja bym na przykład poczuł się urażony tymi wszystkimi pierdołami, mógłbym próbować zakazać Ci o nich mówić w ten sposób. Ty z kolei mógłbyś poczuć, że Twoja wolność słowa została zakazana.
I na odwrót - jeżeli ja nazwałbym Twojego bożka niedorobionym cyganem, mógłbyś poczuć się urażony i założyć sprawę z powództwa cywilnego o obrażanie uczuć religijnych. A ja powołałbym się na wolność słowa.
Więc jak dla mnie, cała ta zabawa była by po prostu grą o pietruszkę - 'zero sum game'.