"Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Czyli nagłe i niespodziewane zejścia z tematu. Rozmowy o wszystkim i o niczym
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

"Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Spooky Fox »

"Nie należę do rodzaju ludzkiego. Przynajmniej chcę w to wierzyć"

Z dnia na dzień obserwuję coraz częściej zachowania tak zwanego cywilizowanego społeczeństwa. I z dnia na dzień mam coraz głębsze odczucie, że słowo cywilizowany nie powinno występować w Naszym słowniku.

Ludzie, którzy tratują się przy otwarciu nowego centrum handlowego? Ależ owszem. Na porządku dziennym, albo można by rzecz - tygodniowym. Wciskając swoje tłuste dupska w wąskie automatyczne, nowe drzwi nie martwią się nawet o tych, którzy leżą i są kopani przez innych. Ja, oglądając takie filmy czuję niewysłowioną sadystyczną radość, która rośnie z każdą połamaną kością takowych kretynów. Mało tego, co po niektórzy są na tyle bezczelni i żałośni, że próbują pozywać do sądu Bogu ducha winnego jegomościa, który sklep takowy posiada. Pokazują się na salach sądowych o kulach, na wózkach inwalidzkich ( ! ), lub podtrzymywani przez swoich znajomych i płaczą, jak to zostali narażeni na utratę zdrowia lub życia przez niedostateczne środki bezpieczeństwa. Zazwyczaj zamykają swoje paszcze jak tylko pokazuje się film z otwarcia, na którym to widać, jak delikwent przewraca inne osoby przy wejściu, po czym sam zostaje pchnięty, upada na podłogę, zostaje kilka razy lekko kopnięty, po czym wstaje i udaje się na zakupy.

Przez głowę nie przechodzi mi nawet stopień skretynienia takich ludzi.

Niestety, na mojej Skali Skretynienia i Bezużyteczności Jednostek "Ludzkich", zajmują oni dopiero piąte, ostatnie miejsce, bo życie codziennie pokazuje, że istnieją jeszcze bardziej debilne istoty, które mają czelność uważać się za ludzi, a mało tego, w swojej bezczelności zaliczają się do cywilizowanego społeczeństwa.


Szacunek. Zwykłe słowo zawierające niezwykle silne działanie. Nie będę tutaj zajmował się rozważaniami filozoficznymi, bo nie mam do tego predyspozycji ani wykształcenia, co niektórzy próbowali okazać w przeróżny sposób, sugerując, że człowiek bez wyższego nie jest człowiekiem i jedynie wegetuje kopiąc kolejne rowy tudzież pilnując porządku albo siedząc na kasie w hipermarkecie. Zazwyczaj są to osoby z zawirowaniami osobowości, które święcie wierzą we własne "ja". Są to przeważnie inteligenci, którzy bez swoich rodziców/znajomych/znajomych rodziców, nie byliby w stanie znaleźć muszli na plaży. Oczywiście nie generalizuję, bo dobrze wiem, że większość jest ludźmi wspaniałymi. Nie mniej jednak, ich dobre podejście do otaczającego świata jest przykrywane uczynkami idiotów, którzy uważają się za pępek świata.

Czy do ludzi, którzy szacunku nie okazują, można mieć tenże szacunek? Pytanie zdaje się retoryczne, a odpowiedź tylko jedna. Oczywiście, że nie.

Spotkałem się z różnymi ludźmi. Jedni uważali, że pracując w ochronie nie mam prawa do głosu w niektórych sprawach. Jeszcze inni, nie mogąc wygrać w potyczkach słownych, zaczynali mnie wyzywać od, za przeproszeniem, chujów, pedałów, zahaczając przy okazji moją rodzinę. Spływa to po mnie jak po kaczce, bo wiem, że osoby takie reprezentują sobą dno społeczne i nie są w stanie przywołać już do życia swojej inteligencji, która odpływała coraz dalej z każdym kliknięciem klawiatury i z każdym kolejnym odpaleniem komputera podłączonego do internetu, będąc po jakimś czasie już tylko niedostępną kropką na horyzoncie. Czymś, co bezpowrotnie minęło.

Niestety, osoby takie nie rozumieją tego, że są niechciani. A ergo takie uzyskują tym, że zawsze znajdą się osoby, które takie zachowanie tolerują. Osoby tolerujące stają się swego rodzaju podnóżkami. Coś jak Tołdi i Książe Iktorn z bajki o Gumisiach. Tołdi zawsze był i będzie synonimem wioskowego głupka, który zauroczony fałszywą postawą swojego "przyjaciela" nie dostrzega tego, co najważniejsze.

Zdarza się też często, że jestem postrzegany jako osoba, która nie okazuje szacunku innym i zaliczana do takowego dna społecznego. Problem jednak tkwi głębiej. Nie okazując szacunku ludziom bliskim, byłbym świnią. Nie okazując jednak szacunku ludziom, którzy nie okazali mi owego, postępuję wraz z kodeksem - oko za oko, ząb za ząb. Nie będąc przez Ciebie szanowanym, nie oczekuj szacunku z mojej strony.

Ludzie, którzy żyją w swoim własnym legolandzie są prawie tak bezużyteczni jak kolejna grupa...



Za ile można sprzedać przyjaźń, miłość, bliskość. Czy 30 srebrników wystarczy, abyś żył i wegetował ze spokojnym sumieniem, ty świńskie nasienie?

Życie pokazuje, że hołota takowa może mieć całkiem czyste sumienie i mało tego, żyć w spokoju. Jeśli o mnie chodzi, przydałoby się takim po prostu zaszyć usta i byłoby po kłopocie. Wiele dobrego przyniosłoby cofnięcie się do czasów średniowiecza, przynajmniej w niektórych aspektach życia. Bo jak nazwać zwierzę, które przez wiele lat zgrywa przyjaciela, by nagle, niespodziewanie, próbuje oczernić Cię pośród bliskich znajomych. Jak nazwać męża lub żonę, które za nic ma związek, w którym żyje, pieprząc się ze wszystkim, co rozłoży nogi? Mało tego, przyłapani na gorącym uczynku zrobią wszystko, aby winę zrzucić właśnie na Ciebie. Boją się spotkać twarzą w twarz. Boją się przyznać, że postąpili jak najgorszy śmieć.

Niestety, również oni mają swoich "Tołdich", które wierni jak podnóżki, nie powiedzą prawdy o tej osobie prosto w oczy, bo i po co.

W tym przypadku, mam ogromną nieprzyjemność napisać, że całkiem niedawno znalazłem się w takiej sytuacji. Wszystko było fajnie, do czasu w którym nie odważyłem się powiedzieć kilka słów prawdy.

Dno społeczne nie jest w stanie przygarnąć do siebie prawdy i próbować się poprawić. W zamian za to wolą poprzysiąc zemstę na tym, który śmiał powiedzieć prawdę. Szczerze powiem, nie jestem w stanie zrozumieć takiego zachowania. Nie wiem, może to dlatego, że mam tylko wykształcenie średnie, a może dlatego, że jestem niedouczonym ch*jem, może dlatego, że po prostu nie ogarniam tej kuwety pełnej ludzkich ekskrementów. Bo ja osobiście tak wolę nazywać tą część społeczeństwa nadającą się już tylko do zamkniętych ośrodków.


Mam jednak wrażenie, że w Naszym kochanym świecie pewny procent, dość duży, muszę to z niechęcią powiedzieć, na siłę szuka czegoś, w czym mogłoby brać czynny udział. Swego rodzaju wyścig szczurów. Głównie dlatego wymyśliłem moją skalę SSiBJL. Ponieważ zauważyłem, że ludzkie odpadki nawet tutaj nie chcą być na szarym końcu, a plasując się coraz wyżej i wyżej mają wrażenie, że wygrywają w jakimś chorym wyścigu, na końcu którego dostaną nagrodę. Jak dla mnie nagrodą mógłby być wystrzał z bliskiej odległości z granatnika AT4, albo chociaż ze strzelby śrutowej, takiej jak na słonie powiedzmy. Prosto w ich piękną główkę.


Ponieważ od ludzi fałszywych są jeszcze bardziej niepotrzebni.

Ileż to razy oglądałem w telewizji takie akcje. Mało tego. Mieszkając w takim mieście, jeżdżąc na mecze wyjazdowe do Krakowa czy Wrocławia naoglądałem się takiego skretynienia na własne oczy. Już się wygadałem, prawda? Otóż to. Zwierzęta wpuszczone na stadiony by wyrywać krzesełka, rzucać w policję racami, rozbierać schwytanego bramkarza drużyny przeciwnej. Oczywiście nie tylko Polska, bo prym w takowych zachowaniach wiedzie chociażby Wielka Brytania.

Nie pojmuję jednej rzeczy - dlaczego policjanci nie są wyposażeni w ostrą amunicję. No bo co komu po takim czymś, co zachowuje się jak zwierzę wypuszczone z klatki? Zabicie kilku kiboli nie byłoby takie straszne. Nikt poza najbliższymi dresami raczej by nie płakał, a i na stadionach byłoby bezpieczniej. Jadąc na mecz nie jadę w ciszy, to fakt. Ale nie demoluję pociągu. Będąc na meczu nie siedzę w ciszy, ale nie rzucam w policję racami, mimo niechęci do nich. Nie skanduję na całe gardło ch.w.d.p czy Jebać Policję, bo jest to dobre dla ludzi z rozstrojonymi ośrodkami nerwowymi odpowiedzialnymi za normalne życie w społeczeństwie. Jadąc na mecz chcę kibicować i cieszyć się z wygranej albo płakać po przegranej w bardzo ważnym meczu. Dla mnie te czasy minęły, nie jestem już tak wiernym kibicem, ale mój brat wręcz przeciwnie. Zabierając swojego synka, a mojego chrześniaka na mecz chce on pokazać, że jeszcze nie jest tak źle i modlę się, żeby się nie mylił. Niestety, widząc w mediach co się dzieje, dochodzę do wniosku, że jest bardzo źle. I dochodzę do konsensusu, że zwierzęta takowe, bo ludźmi nie mam odwagi ich nazwać, są tak potrzebne Naszemu społeczeństwu jak - nie przymierzając - stonka ziemniaczana w hodowli ziemniaków.


Uzbrójcie się jednak w mocne nerwy, bo jest coś gorszego. Ludzie, którzy w swojej prostocie myślenia spadli już całkowicie na samo dno.

Są to ludzie z ogółu. Między innymi fanatyczni obrońcy krzyża sprzed pałacu prezydenckiego, moherowe berety dające swoją rentę na opony do Maybacha ojca dyrektora czy naziści. Tak zwani ludzie, którzy w swoim życiu nie widzą niczego, a klapki na oczach kierują ich tylko w jednym kierunku - uprzykrzać życie porządnym ludziom.

Skupmy się na ostatnich wydarzeniach w Polsce. Jak bardzo trzeba być skretyniałym, aby wymuszać na innych swoje zdanie? Żyjemy w demokracji? Nieprawda. Demokracji nigdy nie było i nie będzie. Demokracja to wolny wybór, prawda? Dlaczego zatem wybór większości jest narzucany mniejszości. Dlaczego przez kilka lat musiałem wstydzić się swojego pięknego państwa tylko dlatego, że idioci wybrali na prezydenta kogoś, kto się na to stanowisko w stu procentach nie nadawał? Dlaczego teraz muszę patrzeć jak Ci sami debile przywiązują się do krzyża wymuszając na innych swoje własne zdanie? Co, oprócz kodeksu karnego, stoi mi na przeszkodzie, żebym wsiadł w jakiś wielki buldożer i rozjechał to całe bydło? Niestety, sam nie posiadam takiej mocy przebicia, a nakłanianie kogoś do złamania prawa jest również karalne. Nie wierzę w system, w którym przyszło mi żyć.



Pozostaje mi jedynie patrzeć i czekać, aż w końcu ktoś bardziej odważny zrobi to, o czym ja przez cały czas myślę. Niestety, wiem, że sytuacja taka nie nastąpi, dopóki całe to normalne społeczeństwo, ta garstka ludzi, która nie pcha się drzwiami i oknami po bułkę za 7 groszy, która szanuje i jest szanowana, która jest prawdziwa i nie rzuca krzesełkami w niewinnych ludzi, nie zrozumie jaka jest powaga sytuacji, nie grzmotnie pięścią w stół i nie pójdzie jednym marszem, żeby wytrzebić całą tą hołotę. Zamknąć w zamkniętych obozach, a tych, którzy nie pójdą po dobroci na resocjalizację, usunąć. Bo czasami wydaje mi się, że cała ta sytuacja inaczej skończyć się nie może. Nie skończy się dopóki nie zrozumiemy w jak chorym społeczeństwie żyjemy. Nie skończy się dopóki nie pieprznie solidna asteroida, nie nastąpi przebiegunowanie czy po prostu nie zostaniemy zgładzeni przez istoty inteligentniejsze.

Właśnie dlatego chcę mocno wierzyć. Wierzę w Boga, ku niezrozumieniu co po niektórych. Wierząc w Boga wierzę jednocześnie w istoty wyższe jeśli chodzi o wiedzę i technologię. Istoty, które przeżyły już ten rozdział ewolucji, który my mamy nieszczęście teraz przechodzić. Istoty, które uporały się z tym chlewem, w którym my teraz żyjemy.

I chcę mocno wierzyć, że istoty te obserwują. I że przyjdzie czas, w którym w końcu do Nas przybędą. I że będę na tyle wartym ich uwagi, żeby zabrali mnie z tego burdelu, albo pozwolili przeżyć zagładę, którą Nam szykują.

Mówcie co chcecie - nie mam problemu z własną osobowością, nie mam problemu z własnym ego, nie jestem homofobem czy rasistą. Jestem w pełni władz umysłowych. Jeszcze. Po prostu pragnę żyć w lepszym świecie. Świat poprawiam, ale tylko ten świat otaczający mnie i moich bliskich. Nie obronię jednak siebie i moich kochanych tym, co czeka na Nas za drzwiami. Mam cichą nadzieję, że poprzez cięty język dotrę do niektórych. Nie chcę przebierać w słowach by być pseudomądrym. Nie rzucam zdaniami typu "dochodzimy do konkluzji iż ewenement jest ewidentnym paradoksem skolidowanym na arkanach pryncypialnej dystrybucji".

Nie jestem uczonym, naukowcem, filozofem. Jestem człowiekiem, który chce żyć wśród ludzi.
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Darnok »

Powstrzymam się od oceny, bo ja reprezentuję zupełnie inną "szkołę". Dla mnie Nitsche się fajnie czyta, ale nie stosuje. Nie dzielę ludzi na żadne grupy, wiem, że może jestem lepiej wykształcony od takiego stefana co się przepycha w mediamarktcie i budzi we mnie politowanie w tym momencie, ale to jest zwykła psychologia tłumu. Jutro ten prosty Stefan (albo jego firma) pójdzie budować autostrady, domy czy kanalizację, a jego ekspertyza, wiedza i doświadczenie pomogą zbudować drogi, które nie rozlecą się w rok. A ja będę siedział na joemonsterze i się z niego śmiał, ewentualnie tworzył coś wirtualnego. To ci, co robią u podstawy piramidy społeczeństwa- prości budowlańce, sprzątacze itp. powinni być dumni z tego, że są, a nie czerwienić się, jak widzą jakiegoś "superduper human resource manager" czyli inaczej polewacza kawy.
I pewnie zarabia też (Stefan) więcej niż ja, tylko ma na utrzymaniu piątkę dzieci i dlatego po tym mediamarktcie zapierdala na stracenie. I właśnie tacy ludzie są przyszłością polski, a nie "młodzi wykształceni z miast" co to na studiach uczą się, jak to zespołami zarządzać, a potem i tak kawę leją szefowi, albo jadą do anglii na zmywak i wypożyczają drogie samochody na przyjazd. Zbyt duże ego Spooky mimo wszystko dla mnie.

Co do wyborów- demokracja jest głupia, a 90% społeczeństwa jest ogłupionych, z czego 40% przez religie, a 50% przez telewizje, propagandę europejskości, studiów, braku szacunku dla ludzi starszych i religii oraz dla kultury.
10% wydaje się, że nie jest sterowane, ale są potrzebni, by być wyśmiewanymi.
Jak nie chce się być częścią systemu, to jedzie się w Bieszczady z gitarą i namiotem.
tak

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: tak »

I można też wejść w spaczony z czasem system po to, aby go przekształcać od środka.. i podmieniać wciąż malutkie części.. po kolei.. z rozmysłem.. budując inny świat..

..można?
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Spooky Fox »

Nadal nie rozumiem, dlaczego ludzie z masy splecionych ze sobą zdań potrafią wyciągnąć tylko te świadczące o moim przezajebistym ego.

Dobrze. Mogę mieć wysokie ego. I cieszę się z tego, że czuję się lepszy od zwierząt, którzy potrafią się stratować za telewizor po 300 złotych.

Ale moje ego nie ma nic wspólnego dopóty, dopóki będę szanował innych ludzi. To źle, że nie jestem emo? Cieszę się z tego, że zauważam debilizm i staram się nie być taki, jak ta cała hołota. To źle?
Awatar użytkownika
Arek
Senior forum
Senior forum
Posty: 2381
Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
Lokalizacja: Steinach / Niemcy
Komentarze: 19

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Arek »

Nie skanduję na całe gardło ch.w.d.p czy *beep* Policję, bo jest to dobre dla ludzi z rozstrojonymi ośrodkami nerwowymi odpowiedzialnymi za normalne życie w społeczeństwie. Jadąc na mecz chcę kibicować i cieszyć się z wygranej albo płakać po przegranej w bardzo ważnym meczu. Dla mnie te czasy minęły, nie jestem już tak wiernym kibicem,
Widzisz sam, Ty z tego wyrosłeś, inni jeszcze nie. A jeszcze inni dopiero na starość zmądrzeją i także wyrosną
tak

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: tak »

Chodzi o to, że filtr zwany EGO wypier.. yyy.. wy.. yyy.. usuwa! bardzo wiele znaczących informacji o świecie więc z przerośniętym, albo zbyt sztywnym EGO - sam się łapiesz we własną pułapkę.. końskie klapki, ściśnięte i nie ruszane - lubią wrastać pod skórę..

Czując się "lepszy" z automatu, polaryzującym, psychologicznym mechanizmem nadajesz komuś innemu etykietkę "gorszy" więc kolorujesz emocją wyraźną myśl i jeśli masz jakieś pojęcie o magii.. to umiesz sobie dokończyć..


Gwarantuję Ci że nie szanujesz przynajmniej tego kogo nazwałeś "chołotą" - więc nie szanujesz innych ludzi. A próbowałeś ich pokochać!? :roll:
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Spooky Fox »

Jeśli ludzie zachowują się jak zwierzęta, to powinni mieszkać, jeść i być traktowani jak zwierzęta.

Nie czuję się lepszy. Może inaczej...wiem, że jestem ponad to. Nie tyle lepszy, co, że się tak wyrażę, na następnym, a być może na jednym niżej, poziomie. I nie jest to przerośnięte ego. Może rzeczywiście sztywne, ale nie przerośnięte. Ludzie chodzą jak bydło na rzeź i mają w głębokim poważaniu to, co jest dookoła nich. A dookoła są zazwyczaj inni ludzie. Bo już pies trącał tą naturę. Nie byłem zielonym i nigdy nie będę. Natura sama sobie poradzi, a jak już ją wystarczająco wkurzymy, to jednym machem nas strąci z powierzchni jak pies strząsający wodę.

Wyraziłem po prostu moją frustrację otaczającym mnie światem. Bo nie jest normalnym, że człowiek człowiekowi gardło poderżnie za kibicowanie innej drużynie.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Spock »

A cóż to za jakieś gorzkie żale ? Pokój zwierzeń ?

Spooky napisał, że ludzie to tępe dranie. No cóż - wszyscy jesteśmy ludźmi i powiedzmy sobie szczerze: czy NAPRAWDĘ obchodzi nas, że sąsiad zdradza żonę ? Czy NAPRAWDĘ interesuje nas, co myślą inni ? Tragedie obcych ludzi, które nas nie dotyczą ? Tyrady moralistów ?
Na ogół, mamy to w głębokim poważaniu. Pilnujemy tylko swoich własnych spraw.

Spójrzmy prawdzie w oczy: nie jesteśmy tak święci, jak byśmy chcieli. My też jesteśmy draniami.

To nie przestępstwo. Wolno nam. Wolno każdemu.
Leanna
Aktywny pisacz
Aktywny pisacz
Posty: 247
Rejestracja: 2010-02-06, 01:27
Lokalizacja: Białystok
Komentarze: 1

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Leanna »

Nie zgodzę się do końca z powiedzeniem, ze tak naprawdę inni ludzie nas nie obchodzą... Gdyby ktoś się dowiedział, ze sąsiad gwałci córkę? Na pewno nie przeszedłby nad tym do porządku dziennego. Jeśli rzeczywiście by tak zrobił to wtedy ja nazwałabym tę osobą wynaturzonym zwierzęciem, bo nawet zwierzę widzące krzywdę drugiego doznaje jakichś emocji
Ostatnio zmieniony 2010-09-12, 11:36 przez Leanna, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Spock
Administrator
Administrator
Posty: 1961
Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
Komentarze: 7

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Spock »

W teorii wszyscy są bohaterami, chcemy czynić dobro za jeden uśmiech. Ale w praktyce to się rozmywa. Ofiara, zamiast podziękować, obrzuca cię bluzgami. Każdy ma jakieś swoje granice.
Darnok
Senior forum
Senior forum
Posty: 3337
Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
Lokalizacja: Krynica-Zdrój
Komentarze: 2

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Darnok »

Nadal nie rozumiem, dlaczego ludzie z masy splecionych ze sobą zdań potrafią wyciągnąć tylko te świadczące o moim przezajebistym ego.
Ale to idzie też w drugą stronę- z mojego tekstu wynikło dla Ciebie tylko to, że nazywam Ciebie egoistą, a poruszyłem tam też inne kwestie.
Każdy człowiek ma poczucie indywidualności, ale w grupie jesteśmy stadem.

Wyraziłem po prostu moją frustrację otaczającym mnie światem. Bo nie jest normalnym, że człowiek człowiekowi gardło poderżnie za kibicowanie innej drużynie.
Kiedyś (zresztą do dziś) zabijają się, za "kibicowanie" (przynależność) do innego plemienia, państwa, rasy, kultury. Mamy to w genach zapisane widocznie.
Awatar użytkownika
Spooky Fox
Administrator
Administrator
Posty: 1976
Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
Lokalizacja: Kłodzko
Komentarze: 6

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Spooky Fox »

Nie jestem egoistą. Nawet nie wiesz Darnoku, jak bardzo mocno się mylisz. Czuję po prostu, że jestem na innym poziomie zachowania niż Ci "ludzie". Nie do mnie należy, czy jestem poziom wyżej czy poziom niżej. Nie obchodzi mnie to. Ważne dla mnie jest to, że nie zachowuje się jak bydło.
Awatar użytkownika
Pandemonium
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 728
Rejestracja: 2010-05-09, 17:52
Lokalizacja: Suwerenne Państwo.

Re: "Ty chyba sobie ze mnie żarty stroisz..." - #2

Post autor: Pandemonium »

Ludzie szujami byli ,są i będą. Można odnieść mylne wrażenie ,że to dzisiejsze czasy są zdegenerowane ,a to nie prawda. Teraz po prostu lepiej możemy dostrzec skale kretynizmu ludzkiego, dzięki rozwoju komunikacji międzyludzkiej w ostatnich latach. Jak to mówił Lem: "dopóki nie skorzystałem z internetu nie wiedziałem ,że na świecie jest tylu idiotów".

Wzrost liczby ludności też ma swoje znaczenie, o wiele łatwiej spotkać debila mimo ,że ich procent w społeczeństwie raczej się nie zmienił. Postępująca globalizacja i durne programy w tv niszczą teraz umysły młodych sprawiając ,że o wiele później zaczynają racjonalnie myśleć.

Naprawdę ja nikomu źle nie życzę ,ale przydała by się jakaś wojna kataklizm , który ,by przetrzewił ludzkość , sprawił ,że się znowu zjednoczy i choć na ten krótki okres czasu zacznie logicznie myśleć. W sumie takie coś przydało by się regularnie...
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Off-topic”