Stwórcy Skrzydeł
Stwórcy Skrzydeł
Na takim forum to na pewno znajdą się osoby, które coś wiedzą w temacie
Chce podzielić się niezwykłym dla mnie zjawiskiem - można by go nazwać "uczuciowym". Ile razy siadam do czytania artykułów czy oglądania obrazów dzieją się ze mna dziwne rzeczy ... trudno nazwac te emocje, ale jest to coś pomiędzy rozrywaniem serca a szlochem. Nie ma to zadnego odniesienia do treści - sam fakt, że zaczynam czytać... Mam wrażenie, że wiem, że znam te wiedzę i mam z tym coś wspolnego (????)Czy inni czytający mają podobne odczucia?
http://www.wingmakers.pl/wm/jbergesintro.html
Chce podzielić się niezwykłym dla mnie zjawiskiem - można by go nazwać "uczuciowym". Ile razy siadam do czytania artykułów czy oglądania obrazów dzieją się ze mna dziwne rzeczy ... trudno nazwac te emocje, ale jest to coś pomiędzy rozrywaniem serca a szlochem. Nie ma to zadnego odniesienia do treści - sam fakt, że zaczynam czytać... Mam wrażenie, że wiem, że znam te wiedzę i mam z tym coś wspolnego (????)Czy inni czytający mają podobne odczucia?
http://www.wingmakers.pl/wm/jbergesintro.html
Oczywiście , że się znajdą
Ja kiedyś bardzo interesowałam się tematem Wingmakers , ale mówiąc szczerze , nigdy nie doświadzczyłam czegoś podobnego... Ja chyba po prostu podchodzę ze zbyt dużą rezerwą do tego tematu , niezabardzo wierzę w tęcałą historię
Ale nie przeczę , że ta opowieść niesie ze sobą wartościowy przekaz....
Ja kiedyś bardzo interesowałam się tematem Wingmakers , ale mówiąc szczerze , nigdy nie doświadzczyłam czegoś podobnego... Ja chyba po prostu podchodzę ze zbyt dużą rezerwą do tego tematu , niezabardzo wierzę w tęcałą historię
Ale nie przeczę , że ta opowieść niesie ze sobą wartościowy przekaz....
Myślę, że jak z każdą "nową" wiedzą potrzeba trochę czasu, żeby to przetrawić. Przetrawianie - to nic innego, jak włączanie nowych treści w struktury starych pojęć. Zupełnie niepotrzebnie (albo może taki był zamiar) mówienie o WM rozpoczyna się od warstwy sensacyjnej : jakieś tajemnicze jaskinie, jakas organizacja, która zataja, jakiś James czy inny "Neruda"... Własnie ten wątek ( i niestety TYLKO ten) był poruszony w Nieznanym Świecie z maja 2005 r. natomiast niewiele mówione jest o meritum. A meritum to: - wprowadzenie do globalnego (czyt. organiczającego dla niektórych) umysłu nowych pojęć. No, np:, że Pan Bóg to nie ten starszy gość z brodą, który wgląda w krocze ludzkosci i liczy "numerki" ( grzech! ) albo, że człowiek jest kims innym niz się dotychczas wydawało ( zlepek gliny i dechu Boga).
Kiedyś taka wiedza podawano wybranym w ośrodkach wtajemniczeń po spełnieniu surowych wymogów - dziś każdy może się z tym zapoznać. Ale jednak nie każdy... naturalną barierą jest - niezrozumienie.
Takie czasy przyszły, żeby nikt nie mógł się wykręcic, że nie wiedział...
Poruszyłam ten temat, bo mam te emocje, o których wspominałam...
Nie zdarzało mi się to dotychczas, więc pytam, może ktoś wie co to jest?
Kiedyś taka wiedza podawano wybranym w ośrodkach wtajemniczeń po spełnieniu surowych wymogów - dziś każdy może się z tym zapoznać. Ale jednak nie każdy... naturalną barierą jest - niezrozumienie.
Takie czasy przyszły, żeby nikt nie mógł się wykręcic, że nie wiedział...
Poruszyłam ten temat, bo mam te emocje, o których wspominałam...
Nie zdarzało mi się to dotychczas, więc pytam, może ktoś wie co to jest?
Muszę przyznać, że coraz bliżej jestem przyznaniu racji pogłoskom o Wingmakers. Tym bardziej, że ostatnimi czasy czuję wzmożoną aktywność jakieś "Siły Najwyższej" czy jak to tam inaczej określić... Tym bardziej, że istnieje sporo dowodów na istnienie takowych istot. Myślę, że są one postawione najwyżej w rozwoju duchowym a ich poziom dorównuje starożytnym bogom.
Pozdrawiam
Z Drugiej Strony Cienia
Pozdrawiam
Z Drugiej Strony Cienia
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę