Ogromna kometa przeleciała nad USA

[media1234]

Strach, zdenerwowanie, panika - takie nastroje towarzyszyły mieszkańcom kilku amerykańskich stanów, którzy w ostatnich dniach dostrzegli na niebie tajemnicze znaki. Władze i policja uspokajają, ale jednocześnie nie potrafią jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, co tak naprawdę można było zobaczyć na niebie.


Wszystko zaczęło się w nocy ze środy na czwartek. Mieniące się różnymi kolorami światła, spośród których niektóre miały wyraźnie zaznaczony ogon, w pierwszej kolejności dostrzegli mieszkańcy Riverside County w Kalifornii. Pół godziny później świadkami tego zjawiska stali się mieszkańcy Orange County. Jak się później okazało, widoczne na niebie różnobarwne światła emanowały też nad Nevadą i Arizoną - poinformował serwis CBS.

Wokół całego zjawiska narosło wiele pytań. W rozwikłaniu zagadki nie pomagają rozbieżne relacje świadków. Osoby dzwoniące na policję oraz do telewizji nie potrafiły np. w sposób jednogłośny odpowiedzieć, jakiego koloru były światła. Część osób twierdziła, że były one niebiesko-zielone; inni określali je jako żółto-pomarańczowe. Co do jednego wszyscy byli zgodni - ognista kula była naprawdę duża.

"Mieszkam w Chino. Na początku wyglądało to jak spadająca gwiazda" - powiedziała cytowana przez serwis CBS Farncesca D. "Mieszkam w Quartz Hill. Obiekt był koloru zielonego i był olbrzymi" - dodała Bernadette.

Dotąd pojawiło się kilka teorii, które próbują rozwikłać sekretną naturę zjawiska. Jak zwykle w tego typu przypadkach nie brakuje opinii, że była to manifestacja UFO. Zdaniem sceptyków, mogły to być spadające meteoryty. Niektórzy przypomnieli także o niedawnych ostrzeżeniach NASA. Przedstawiciele agencji wydali kilka tygodni temu oświadczenie, że pod koniec września na Ziemię mogą zacząć spadać pozostałości satelitów. Najbardziej zastanawiający jest fakt, że pomimo upływu wielu godzin, władze wciąż nie wydały żadnego oficjalnego stanowiska, sprzyjając w ten sposób pojawianiu się kolejnych spekulacji.

Zjawisko o podobnym charakterze kilka tygodni temu obserwowali też mieszkańcy Meksyku. Wielu obserwatorów zauważyło wtedy spowitą ogniem kulę, która mknęła z niewyobrażalną prędkością. Po pojawieniu się materiału dokumentującego tamto wydarzenie, jak zwykle zawrzało w Internecie. Wśród najbardziej radykalnych komentatorów pojawiały się wówczas głosy, że mieliśmy do czynienia z UFO albo... mityczną planetą Nibiru. W sprawie meksykańskiego incydentu, podobnie jak w przypadku ostatnich wydarzeń, które rozegrały się nad niektórymi rejonami Stanów Zjednoczonych, głosu nie zabrały ani władze, ani naukowcy.

(rc/ac)

Wideo-


Źródło- http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,tit ... omosc.html

Według mnie,jest to kometa elenin,o której tak długo nawijali naukowcy,mogli stworzyć sztuczny rozpad tej komety,aby wstrzymać panikę,mam nadzieję że prawda jak najszybciej wyjdzie na jaw.

PS.Mam nadzieję o normalne opinie,i nei raportowanie tego tematu,za co serdecznie dziękuje pewnemu użytkownikowi,który ostatni mój temat zraportował.

[Darnok]

Według mnie,jest to kometa elenin,o której tak długo nawijali naukowcy,mogli stworzyć sztuczny rozpad tej komety,aby wstrzymać panikę,mam nadzieję że prawda jak najszybciej wyjdzie na jaw.

Żaden elenin i żaden rozpad, bo nie da się takiej rakiety wystrzelić bez wiedzy wszystkich posiadających radary + oczy. Satelita lub mały meteoryt. O tym, że elenin w formie przedstawianej przez spiskowców to bujda chyba też nie muszę się rozpisywać- ja dalej czekam na planetę X, którą zapowiadali na następny rok, a której dalej jakoś nie widać.