Paraliż senny i OOBE
: 2011-03-28, 16:36
Witam wszystkich jestem nowy na tym forum i mimo, że czytałem sporo o paraliżach sennych i OOBE to nie mam pojęcia co się dzisiaj ze mną działo. Sytuacja wygląda następująco:
Od jakiegoś czasu jestem zainteresowany podróżami astralnymi, ale mam z tym problem. Zawsze gdy jestem już na pograniczu snu i jawy za bardzo się tym ekscytuje, przez co od razu się z tego stanu wytrącam. Dzisiejszej nocy miałem wg tego co czytałem paraliż senny, mianowicie: co chwilę zasypiałem i przebudzałem się, lecz w pewnym momencie poczułem obecność jakiejś osoby przy moim łóżku, coś do mnie mówiła. Następnie poczułem, że coś mnie wkręca do wnętrza samego siebie(okropne uczucie). Byłem wówczas w pełni świadomy ale nie mogłem się zupełnie poruszyć, po chwili na dodatek miałem uczucie jakby ściana zaczęła mnie wssysać i jakbym już przez nią przenikał. Nadal byłem sparaliżowany, próbowałem krzyczeć coś w stylu: nie chcę, przestań! Po pewnym czasie wydobyłem z siebie lekki jęk i powoli powróciła kontrola nad moim ciałem. Wtedy nad sobą widziałem jakby kontury jakiejś dziwnej postaci, która jest nade mną pochylona. Zapaliłem światło i spojżałem na zegarek 4:30. Przez około pół godziny nie mogłem przestać się trząść. Po względnym opanowaniu się zacząłęm szukać w Internecie co to mogło być i wyglądało na paraliż senny. Nie poszedłem spać z obawy, że znów tak będzie. Gdy zrobiło się jaśniej (koło 8:00) postanowiłem, że jednak spróbuje zasnąć. Po jakimś czasie usłyszłem kroki jakby jednego z domowników w pokoju obok(co było niemożliwością bo wszyscy są za granicą), wtedy znowu zacząłem czuć się wkręcany, próbowałem krzyczeć i rzeucałem się na łóżku(w umyśle bo ciało miałem sparaliżowane). Widziałem jak miotam się po pokoju upadając na ziemie i różne meble (nadal leżąc w łóżku). Moje ciało, które szalało po pokoju zaczęło się zaplątywać(nogi i ręce splecione i przełożone przez głowę) wtedy siłą umysłu udało mni się wyjść z tej pozycji i czułem jak unoszę się po pokoju. Ta lewitacja trwała naprawdę krótko, po chwili jakby wróciłem do ciała na łóżku i do stanu snu. Po jakimś czsie się obudziłem. Zastanawiam się czy to też był paraliż senny, zwykły sen czy może rzeczywiście wyszedłem z ciała.
Od jakiegoś czasu jestem zainteresowany podróżami astralnymi, ale mam z tym problem. Zawsze gdy jestem już na pograniczu snu i jawy za bardzo się tym ekscytuje, przez co od razu się z tego stanu wytrącam. Dzisiejszej nocy miałem wg tego co czytałem paraliż senny, mianowicie: co chwilę zasypiałem i przebudzałem się, lecz w pewnym momencie poczułem obecność jakiejś osoby przy moim łóżku, coś do mnie mówiła. Następnie poczułem, że coś mnie wkręca do wnętrza samego siebie(okropne uczucie). Byłem wówczas w pełni świadomy ale nie mogłem się zupełnie poruszyć, po chwili na dodatek miałem uczucie jakby ściana zaczęła mnie wssysać i jakbym już przez nią przenikał. Nadal byłem sparaliżowany, próbowałem krzyczeć coś w stylu: nie chcę, przestań! Po pewnym czasie wydobyłem z siebie lekki jęk i powoli powróciła kontrola nad moim ciałem. Wtedy nad sobą widziałem jakby kontury jakiejś dziwnej postaci, która jest nade mną pochylona. Zapaliłem światło i spojżałem na zegarek 4:30. Przez około pół godziny nie mogłem przestać się trząść. Po względnym opanowaniu się zacząłęm szukać w Internecie co to mogło być i wyglądało na paraliż senny. Nie poszedłem spać z obawy, że znów tak będzie. Gdy zrobiło się jaśniej (koło 8:00) postanowiłem, że jednak spróbuje zasnąć. Po jakimś czasie usłyszłem kroki jakby jednego z domowników w pokoju obok(co było niemożliwością bo wszyscy są za granicą), wtedy znowu zacząłem czuć się wkręcany, próbowałem krzyczeć i rzeucałem się na łóżku(w umyśle bo ciało miałem sparaliżowane). Widziałem jak miotam się po pokoju upadając na ziemie i różne meble (nadal leżąc w łóżku). Moje ciało, które szalało po pokoju zaczęło się zaplątywać(nogi i ręce splecione i przełożone przez głowę) wtedy siłą umysłu udało mni się wyjść z tej pozycji i czułem jak unoszę się po pokoju. Ta lewitacja trwała naprawdę krótko, po chwili jakby wróciłem do ciała na łóżku i do stanu snu. Po jakimś czsie się obudziłem. Zastanawiam się czy to też był paraliż senny, zwykły sen czy może rzeczywiście wyszedłem z ciała.