Strona 4 z 5

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-08, 21:02
autor: Spooky Fox
Czekaj, czekaj...bo tu rozchodzi się o to, że ty myślisz, że ja myślę, że przebiegunowanie polega na czymś podobnym do tego, co widziano w filmie 2012.

A mnie się rozchodzi o to, że to na pewno nie polega tylko na przekolorowaniu igieł. No nie róbmy sobie jaj. Zmiana magnetyzmu ziemi jest naprawdę czymś poważnym. Nie na tyle, żeby zabiły Nas kataklizmy, ale nie też na tyle mało ważnym, żeby wystarczyło pokolorowanie igieł kompasu.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 00:25
autor: Darnok
Zmiana magnetyzmu ziemi jest naprawdę czymś poważnym. Nie na tyle, żeby zabiły Nas kataklizmy, ale nie też na tyle mało ważnym, żeby wystarczyło pokolorowanie igieł kompasu.
Zarzuciłeś mi brak wiedzy, więc zakładam, że wiesz coś więcej. Na razie się tą wiedzą nie podzieliłeś. Mi nie chodziło o 2012 tylko o wieloletnie przebiegunowanie.
Coś się z elektryką stanie? nie (proces trwa latami, chociaż nie trzeba będzie modyfikować infrastruktury)
Coś się z żywymi organizmami stanie? nie.
Nawigacja będzie wymagać lekkich poprawek z czasem, ale czy to coś zmieni? nie

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 03:09
autor: Arek
No cóż, do przebiegunowania na pewno znowu dojdzie ale nie w takiej skali jak to pokazano na filmie 2012 - nie w takim tempie.
Powiem wam coś. Dla Japończyków , na pewno oglądacie wiadomości codziennie i słyszycie o tych powtórnych trzęsieniach ziemi i zabitych ludziach , braku prądu itd. Dla Japończyków coś takiego jak film 2012 już się zaczęło . Może nie totalna ale częściowa zagłada

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 12:55
autor: Darnok
2012 już się zaczęło . Może nie totalna ale częściowa zagłada
Oni swoje 2012 mają od zawsze. Co chwile się u nich trzęsie, co jakiś czas nawiedza tsunami. Co do reaktora- przecież on nie wybuchł, a jeżeli rdzeń się stopi, to zaleją go betonem i tyle. Co najwyżej promień kilku kilometrów będzie niedostępny dla cywili przez jakiś czas.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 15:56
autor: Dagmara
Darnok pisze: Coś się z żywymi organizmami stanie? nie.
Tego nie byłabym taka pewna, ponieważ niektóre gatunki zwierząt są bardzo wrażliwe nawet na najmniejsze zmiany klimatu, weźmy na prosty przykład ryby tropikalne, które z całą pewnością nie przetrwają owych zmian tylko wyginą.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 17:19
autor: Spooky Fox
Darnok pisze:Zarzuciłeś mi brak wiedzy, więc zakładam, że wiesz coś więcej.
Nic Ci nie zarzuciłem. Sam to pokazałeś, pisząc o przekolorowaniu igieł kompasu o_O

Darnok pisze:Coś się z żywymi organizmami stanie? nie.
Oczywiście, że tak. Przecież to jest zmiana klimatu. Może nie tak hardcorowo jak to pokazują w filmach, tylko to będzie trwać latami, ale mimo wszystko jakaś minimalna (dla ludzi) zmiana klimatu nastąpi. A to wystarczy, żeby środowisko niektórych organizmów stanęło na głowie.

Darnok pisze:Nawigacja będzie wymagać lekkich poprawek z czasem, ale czy to coś zmieni? nie
Nawigacja już w dzisiejszych czasach wymaga poprawek. Czasami nawet bardzo dużych. Chociażby w rejonach pomiędzy Miami, Puerto Rico, a Bermudami, czy na Morzu Diabelskim odchylenie strzałki kompasu wynosi nawet 10 do 15 stopni. Więc nie wydaje mi się, żeby wszystko zakończyło się na kupieniu sobie pudełka kredek i pokolorowaniu igieł kompasu.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 17:36
autor: Darnok
Tego nie byłabym taka pewna, ponieważ niektóre gatunki zwierząt są bardzo wrażliwe nawet na najmniejsze zmiany klimatu, weźmy na prosty przykład ryby tropikalne, które z całą pewnością nie przetrwają owych zmian tylko wyginą.
Ale tu chodzi o magnetyzm, nie zmiany klimatu. Możliwe, że zwierzęta, które są wrażliwe na pola magnetyczne i się nimi kierują mogą mieć kłopoty, ale to zjawisko "wahania
" się biegunów trwa ciągle i od tysięcy lat zmienia się w stopniu wystarczającym, by stwierdzić, że ptaki radzą sobie z nakładaniem poprawek.
Sam to pokazałeś, pisząc o przekolorowaniu igieł kompasu o_O
Aha, czyli dalej to samo- nie wiesz, czy się pomyliłem, ale na pewno się pomyliłem, bo napisałem o kompasie, tak?
Oczywiście, że tak. Przecież to jest zmiana klimatu.
Badania nie pokazują związku z epokami lodowcowymi.
Nawigacja już w dzisiejszych czasach wymaga poprawek. Czasami nawet bardzo dużych. Chociażby w rejonach pomiędzy Miami, Puerto Rico, a Bermudami, czy na Morzu Diabelskim odchylenie strzałki kompasu wynosi nawet 10 do 15 stopni.
No właśnie, tym lepiej dla ludzi- przeciętny zjadacz chleba tego nie zauważy.
Więc nie wydaje mi się, żeby wszystko zakończyło się na kupieniu sobie pudełka kredek i pokolorowaniu igieł kompasu.

Jedynym poważnym zagrożeniem takiego zjawiska może być osłabienie się pola ziemi, które nie będzie już chroniło odpowiednio satelit- jak się przepalą, to trzeba będzie je wymienić, ale to nie nasz kłopot, tylko firm telekomunikacyjnych, które stać na takie wydatki. Ostatnie przebiegunowanie miało miejsce około 750 tyś. lat temu- hominidy się trzymają. Zresztą tutaj cytat z Wikipedii:
Zanik pola magnetycznego dopuści do atmosfery cząstki zjonizowane wiatru słonecznego, atmosfera znacznie zmieni swe właściwości w rozchodzeniu się w niej fal radiowych, stanie się silnie zależna od burz słonecznych, zakłóceniu ulegnie działanie wielu urządzeń łączności.

Według niektórych opinii czasowe zaniknięcie pola magnetycznego w czasie zmiany polaryzacji biegunów może spowodować znaczny wzrost ilości bardzo szkodliwego promieniowania kosmicznego docierającego na powierzchnię Ziemi. Nie ma jednak żadnych nieodpartych naukowych dowodów na to, że odwrócenie pola magnetycznego miałoby prowadzić do jakiejkolwiek katastrofy ekologicznej czy wymierania organizmów żywych. Zarówno Homo erectus jak i jego przodkowie przeżyli kilka podobnych katastrof.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-09, 18:07
autor: Dagmara
Wszystko jednak chcąc nie chcąc wiąże się ze zmianami klimatu, samo osłabienie pola magnetycznego, tak jak napisałeś wyżej, a to że jak na razie nie ma dowodów naukowych nie świadczy o tym, że faktycznie niektóre gatunki mogą jednak wyginąć.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 02:15
autor: Arek
Oni swoje 2012 mają od zawsze.
Nie w takim wydaniu co teraz Darnocze. Oczywiście trzęsienia ziemi u nich to nic nowego, dlatego budują tam najbezpieczniej jak tylko idzie ale.... aż tak mocne trzęsienie ziemi już dawno się tam nie wydarzyło, do tego fala tsunami która pochłonęła tysiące ludzi , do tego katastrofa w reaktorach czego tam jeszcze nigdy nie było, w związku z tym skażona żywność, skażone wody w pacyfiku. Już złowiono pierwsze ryby które wykazują nadmiar jodu xx, warzywa z tego regionu są niszczone ponieważ nie są na tyle bezpieczne w spożyciu. Ludzie którzy tam mieszkali nie powrócą prawdopodobnie już na swoje miejsca zamieszkania. W Europie porty szykują się na japońskie statki, te które wykażą nadmierną radioaktywność nie będą przyjmowane. Gospodarka tego regionu podupadła, o żywności już napisałem , woda pitna została skażona, w sklepach wykupuje się wody mineralne bo kranówę nikt nie chce gotować, jedna z firm która produkuje części do BMW została pozbawiona zamówień ponieważ nie mogła wywiązać się z umowy, ( to akurat wiadomość od kolegi ze szkoły który pracuje w podobnej firmie i właśnie im dostarczono umowę na te części). Z mojego punktu widzenia , okolice Fukuszimy to prawdziwy Armagedon , gorzej niż powódż, bo po powodzi życie wraca do jakiejś tam normy..... W Fukuszimie jeszcze długo nie.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 13:39
autor: Darnok
Nie w takim wydaniu co teraz Darnocze
Mieli pożar, w którym umarło 10 tyś. osób (czy tam 100, już nie pamiętam), mieli gorsze trzęsienia, gorsze tsunami, tylko wszystko było dziesiątki lat temu.
do tego katastrofa w reaktorach czego tam jeszcze nigdy nie było, w związku z tym skażona żywność, skażone wody w pacyfiku
Poziom skażenia środowiska jest tak mały, że trudno mówić tutaj o katastrofie. Za rok wszyscy o tym zapomnimy, a jedynym przypominaczem będzie ewentualnie zabetonowany reaktor.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 16:49
autor: Spooky Fox
Darnok pisze:Jedynym poważnym zagrożeniem takiego zjawiska może być osłabienie się pola ziemi, które nie będzie już chroniło odpowiednio satelit- jak się przepalą, to trzeba będzie je wymienić, ale to nie nasz kłopot, tylko firm telekomunikacyjnych, które stać na takie wydatki.
I wszystko kończy się na tym, że przebiegunowanie nie polega tylko na pokolorowaniu igieł. Czyli moje na wierzchu. I wyprzedzę następne posty - tak, moje ego zostało poprawione.
Arek pisze:Nie w takim wydaniu co teraz Darnocze. Oczywiście trzęsienia ziemi u nich to nic nowego, dlatego budują tam najbezpieczniej jak tylko idzie ale.... aż tak mocne trzęsienie ziemi już dawno się tam nie wydarzyło, do tego fala tsunami która pochłonęła tysiące ludzi , do tego katastrofa w reaktorach czego tam jeszcze nigdy nie było, w związku z tym skażona żywność, skażone wody w pacyfiku.
Nadal to dla nich nic nowego. No, może prócz radioaktywności. Ale od zawsze chcieli mieć swoją Godzillę.

A ludzie myślą, że to takie straszne głównie przez mass media, które oczywiście dla taniej sensacji zrobią wszystko. Więc pokażą największe g*** jakie uda im się znaleźć, pokazują to w TV, a oczywiście motłoch pomyśli, że się zbliża koniec świata. Bez obrazy oczywiście. Chodzi mi o to wmawianie sobie nawzajem, że wydarzenia w Japonii to zapowiedź końca świata. No co za totalna bzdura.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 20:11
autor: Darnok
tak, moje ego zostało poprawione.
No a nie powinno, bo zarzuciłeś mi brak znajomości przy kompletnym braku wiedzy na temat, o którym mówiłeś.
Osłabienie pola (nie przebiegunowanie) zachodzi nawet teraz- widzisz jakąś różnicę między rokiem 2000 a 2010 w elektronice, wrażliwości na działania słońca itp. ?
Jeżeli bieguny "przeskoczą" to nie będzie to natychmiastowy proces i da nam szanse na odpowiednie przygotowanie- ergo nic się nie stanie. Jeżeli mówimy w kontekście katastrof, to już tym bardziej nie stanie się nic, co by nie mogło się stać choćby dzisiaj. Bo pole magnetyczne ziemi to zagadka, ale jest zależne od jądra, które jest dynamiczne.
I skończy się na tym, że dziadek będzie opowiadał wnukowi, że kiedyś czerwona igła była po innej stronie.
Będą tylko kompasy inaczej pokazywać biegun.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 22:03
autor: Quantum
Tak apropos Japonii to śledzę od niedawna stronę internetową rejestrującą na bieżąco wszystkie wyczuwalne wstrząsy i łatwo można zauważyć, że po trzęsieniu w Japonii równowaga tektoniczna została znacznie naruszona bo praktycznie codziennie odnotowuje się wstrząsy o magnitudzie 6 w skali Richtera i więcej. Nawet w Polsce na obszarze Sudet, które są już w miarę stabilne w niewielkich odstępach czasu występują trzęsienia o sile przekraczającej 3 stopnie w skali Richtera. Nie wiem, czy po poprzednich wielkich trzęsieniach też tak było, ale wydaje mi się że po tak silnych wstrząsach Ziemia musi wrócić do względnej równowagi czego następstwem są właśnie te trzęsienia.

Jeśli ktoś jest zainteresowany:

http://www.emsc-csem.org/Earthquake/index.php

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 22:08
autor: Veritas
Dobra stronka. Dzięki Quantum. Ale z tego co widzę, to jest tylko na temat trzęsień w Europie tak?

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 22:11
autor: Quantum
Nie, stacja znajduje się gdzieś nad morzem śródziemnym, ale rejestruje wszystkie wyczuwalne wstrząsy na całym świecie :)

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-10, 22:22
autor: Veritas
Aha. Dzięki. Zasugerowałem się tym, że większość lokolizacji dotyczy rejonów Europy.
Ale teraz zauważyłem, żę opisane są tam także inne zdarzenia ze świata.

[I prośba do administracji aby wyedytowała mi słowo <trzęsięń> na <trzęsień>
Bo jakimś cudem nie mogę zmienić Ę na E] :lol:
Ej, nie robię sobie jaj. Samoczynnie robi mi się 2 [ę]

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-11, 06:51
autor: Arek
Tak właśnie, zabetonowany reaktor z Czarnobyla to pomnik do dzisiaj , i po roku nikt o nim nie zapomniał. O wpływie obecnej katastrofy na zdrowie mieszkańców rejonu Fukuszimy też się będzie jeszcze mówić, ale to dopiero za jakiś czas.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-11, 12:39
autor: Pandemonium
Chyba ,Wy wszyscy nie zdajecie sobie sprawy jakie zagrożenie może nieść przebiegunowanie się ziemi. Zacznijmy od tego ,że to nie działa w ten sposób ,że północ zamienia się z południem. Zjawisko jest o wiele bardziej skomplikowane ,bo tak naprawdę nie wiemy na jaką skalę może wystąpić. Może być to ledwo zauważalne przesunięcie się o kilka stopni ,a może też przesunąć (dajmy na to) Polskę na biegun ,albo w okolice równika. Jak się łatwo domyślić taka zmiana klimatu doprowadziła by do klęski przyrody, infrastruktury nie mówiąc już o gospodarkach. Musielibyśmy budować świat od nowa i na nowych zasadach. O ile by coś z niego zostało... Nie wszystko da się przewidzieć, a taka sytuacja mogła by doprowadzić do wielu skutków ubocznych.Wystarczy ,że pole magnetyczne ziemi się zmieni,a będziemy narażeni na śmiercionośne promieniowanie słoneczne , które mogłoby zdmuchnąć nawet naszą atmosferę..

Słyszałem również o teorii nt. tego ,że ziemia przed przebiegunowaniem mogłaby się na chwilę "zatrzymać" tj. przestała by się kręcić wokół własnej osi. I teraz najwięcej smaczków. Skoro ziemia się obraca , my obracamy się razem z nią, czyli nawet w teoretycznym stanie spoczynku poruszamy się z prędkością ok. 30 km/h w przestrzeni kosmicznej (a raczej jeszcze więcej,bo dochodzi jeszcze ruch orbitalny ziemi ,ale to nie istotne, przyjmijmy te 30 km). Przejmujemy więc energię kinetyczną naszej planety. Można porównać naszą planete do wielkiego pojazdu ,w którym cały czas się poruszamy :PP Jakby to powiedzieć ,żeby nie zagmatwać... Wyobraźmy sobie sytuacje w autobusie. Kiedy zwalnia pochylamy się do przodu. No to teraz wyobraźcie sobie co by się działo w większej skali jak ziemia zaczeła by zwalniać. Największym zagrożeniem były by morza i oceany , które pomimo tego ,że ziemia się zatrzymała... one by tego nie zrobiły ,zalewając cały glob i kończąc egzystencję większości gatunków lądowych na ziemi. A skutków byłoby zapewne zdecydowanie więcej. Wszystkich możliwości się zapewne nie dopatrzeliśmy,a które się okażą prawdziwe przekonamy się wkrótce ; ) Wiemy tylko ,że takie zjawisko zachodziło już na ziemi, ciężko jest jednak ocenić skutki.

Co do Japonii to sprawa jest prosta. Oni żyją na bombie zegarowej już od setek lat. Z tego co czytałem w jakimś artykule, to za 100 lat większość ich terytoriów może znaleźć się pod wodą. To ostatnie trzęsienie mimo ,że potężne i tak mogło się dla nich o wiele gorzej skończyć.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-11, 15:32
autor: Darnok
Tak właśnie, zabetonowany reaktor z Czarnobyla to pomnik do dzisiaj , i po roku nikt o nim nie zapomniał. O wpływie obecnej katastrofy na zdrowie mieszkańców rejonu Fukuszimy też się będzie jeszcze mówić, ale to dopiero za jakiś czas.
Arek- ale tam reaktor przeciekał, doszło do jego uszkodzenia. Tutaj mamy inny problem- zostało uszkodzone chłodzenie, reaktor się przegrzewa, dochodzi do lekkiego skoku promieniowania, ale stopienie się rdzenia nie oznacza katastrofy- te nowe elektrownie mają specjalne zbieracze takiego materiału, by nigdzie się nie wydostał (catchery się bodajże nazywają, tłumaczył mi to pewien znajomy fizyk). W Czarnobylu mieliśmy właśnie do czynienia z tym rdzeniem, tutaj tego nie ma.

Re: Niepokojący rok 2012

: 2011-04-12, 08:00
autor: Arek
Fizykiem nie jestem, mogę tylko powtarzać to co w tv w dzienniku mówili mianowicie że obecnie katastrofa ta jest równa tej z Czarnobyla.