Tego nie byłabym taka pewna, ponieważ niektóre gatunki zwierząt są bardzo wrażliwe nawet na najmniejsze zmiany klimatu, weźmy na prosty przykład ryby tropikalne, które z całą pewnością nie przetrwają owych zmian tylko wyginą.
Ale tu chodzi o magnetyzm, nie zmiany klimatu. Możliwe, że zwierzęta, które są wrażliwe na pola magnetyczne i się nimi kierują mogą mieć kłopoty, ale to zjawisko "wahania
" się biegunów trwa ciągle i od tysięcy lat zmienia się w stopniu wystarczającym, by stwierdzić, że ptaki radzą sobie z nakładaniem poprawek.
Sam to pokazałeś, pisząc o przekolorowaniu igieł kompasu o_O
Aha, czyli dalej to samo- nie wiesz, czy się pomyliłem, ale na pewno się pomyliłem, bo napisałem o kompasie, tak?
Oczywiście, że tak. Przecież to jest zmiana klimatu.
Badania nie pokazują związku z epokami lodowcowymi.
Nawigacja już w dzisiejszych czasach wymaga poprawek. Czasami nawet bardzo dużych. Chociażby w rejonach pomiędzy Miami, Puerto Rico, a Bermudami, czy na Morzu Diabelskim odchylenie strzałki kompasu wynosi nawet 10 do 15 stopni.
No właśnie, tym lepiej dla ludzi- przeciętny zjadacz chleba tego nie zauważy.
Więc nie wydaje mi się, żeby wszystko zakończyło się na kupieniu sobie pudełka kredek i pokolorowaniu igieł kompasu.
Jedynym poważnym zagrożeniem takiego zjawiska może być osłabienie się pola ziemi, które nie będzie już chroniło odpowiednio satelit- jak się przepalą, to trzeba będzie je wymienić, ale to nie nasz kłopot, tylko firm telekomunikacyjnych, które stać na takie wydatki. Ostatnie przebiegunowanie miało miejsce około 750 tyś. lat temu- hominidy się trzymają. Zresztą tutaj cytat z Wikipedii:
Zanik pola magnetycznego dopuści do atmosfery cząstki zjonizowane wiatru słonecznego, atmosfera znacznie zmieni swe właściwości w rozchodzeniu się w niej fal radiowych, stanie się silnie zależna od burz słonecznych, zakłóceniu ulegnie działanie wielu urządzeń łączności.
Według niektórych opinii czasowe zaniknięcie pola magnetycznego w czasie zmiany polaryzacji biegunów może spowodować znaczny wzrost ilości bardzo szkodliwego promieniowania kosmicznego docierającego na powierzchnię Ziemi. Nie ma jednak żadnych nieodpartych naukowych dowodów na to, że odwrócenie pola magnetycznego miałoby prowadzić do jakiejkolwiek katastrofy ekologicznej czy wymierania organizmów żywych. Zarówno Homo erectus jak i jego przodkowie przeżyli kilka podobnych katastrof.