Strona 8 z 10

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-21, 15:10
autor: Chantelle
O klauny , tak , tak , maja w sobie cos upiornego . Zdecydowanie.

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-21, 20:59
autor: Spooky Fox
Temat przeniosłem do offtopu. Teraz możecie nawijac ile dusza zapragnie.

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-22, 00:15
autor: Cydonia
ja się bałam jednorożców, pinokia, szczurów i ciemności.

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-22, 13:37
autor: Ignorant
Jednorożców?musze cię uświadomić ale one raczej nie istnieją i nie masz(nie miałaś) się czego bać :P

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-22, 20:54
autor: Chantelle
no tak bo buka istnieje ? :) haha

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-22, 21:08
autor: Ignorant
Jak nie Gumisie to Muminki... :P

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-22, 21:35
autor: Chantelle
Cydonia a nie bawilas się takimi my little pony , niektore byly jednorozcami :)
czemu wogole się balas jednorozcow, piekne sa!!

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-22, 21:49
autor: Ivellios
Ja się kiedyś bałem... plakatu z Królikiem Bugsem.

Gdy miałem jakieś 4 czy 5 lat, dostałem komiks z Bugsem i resztą ferajny z Looney Tunes. I to nie było jakieś takie małe badziewie w formacie zeszytu, jakie wydawano później, tylko porządny komiks w formacie A4, drukowany na porządnym papierze, i w ogóle full wypas. Komiks ów zawierał wkładkę, z której można sobie było powycinać nogi, ogon, uszy i resztę organów głównego bohatera i skleić sobie Królika Bugsa. Niestety, zdobyłem tylko pierwszy numer tego czasopisma, więc Bugsa miałem skończonego w połowie - głowa, jedno ucho całe, kawałek drugiego, kawałek ręki, kawałek nogi i tułów bez ogona...

Widok tak pokaleczonego bohatera z kreskówek wieczorową porą po prostu mnie przerażał. Do tego stopnia, że po jakimś czasie mama się nade mną zlitowała i mi go zerwała z drzwi :lol:

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-07-24, 16:04
autor: Gość
Ja się bałam zawsze Muminków XD ciemności, niewidzialnej osoby stojącej za plecami której czuło się obecność oraz odbić w lustrze, a zwłaszcza w szybie wieczorną porą. Do tej pory nie lubię przyglądać się odbiciom.

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-08-21, 20:56
autor: Ignorant
Co to jest Kosmokwak? :shock:

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-08-22, 00:15
autor: Cydonia
Kosmokwaki Rules 8)

-- 2010-08-21, 23:19 --
Chantelle pisze:Cydonia a nie bawilas się takimi my little pony , niektore byly jednorozcami :)
czemu wogole się balas jednorozcow, piekne sa!!

piękne? spójrz tylko jakie są przesłodzone, milusie. brrr.
jakby zaraz miały się na ciebie rzucić i przytulić tak, aż by ci flaki wyszły.
maaasakra.

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-08-22, 00:29
autor: Ignorant
Z tego co słysze to chyba też zaczne się ich bać :shock: :zdziw: :galy: :P

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-08-22, 15:25
autor: desu
potworów mieszkających pod łóżkiem, kocy, ciemności, nocy. Pamiętam w każdym razie tylko tyle.

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-08-22, 16:08
autor: Ignorant
Te kosmokwaki na prawde są straszne ... :shock: :P

Re: [na luzie] Czego baliście się w dzieciństwie? :)

: 2010-09-21, 17:13
autor: supolo
Ja was teraz rozbawię, bałem się - roślin! Jak byłem mały mieliśmy w domu takie okrągłe doniczki, i razem z roślinom w nocy wyglądały jak ścięte głowy (mogłem nie czytać o jeźdźcu bez głowy i nie oglądać filmu!) a jedna roślina przypominała mi te kobiety z mitologi greckiej, co zamiast włosów miały węże (jak dobrze pamiętam gorgony). Ale strasznie bałem się dzbaneczników i muchołówek, myślałem że nagle mnie ugryzie! Bałem się również paprotki, bo mam w domu od zawszę taką gigantyczną paprotkę, i nad moim łóżkiem w nocy raz wyglądała jak zmasakrowana twarz Jezusa (taka ociekająca krwią, z koroną cierniową), później jak na nią popatrzyłem (innej nocy) to wyglądała jak jakaś głowa demona (zdawało mi się że ma małe, świecące, patrzące się na mnie oczy!!!). Najpierw schowałem się pod kołdrę, ale pomyślałem: ,,to tylko moja wyobraźnia, zrobię z tym coś śmiesznego i będzie dobrze". Po czym wstałem, patrzałem się brzydko na roślinkę i z zaciśniętymi pięściami, gotowy do walki, o drugiej w nocy krzyknąłem do biednej roślinki: ,,Co się kur*a gapisz?!!!! Wpier*olić Ci?!!!!". Te świecące, demoniczne oczka roślinki nagle same zgasły! Szczęście że nikogo nie obudziłem, bo bym dostał za przeklinanie. Wiem, wredne ze mnie dziecko było, ale kot z was był w dzieckiem idealnym?