Darnok pisze:Zróbcie jakieś zdjęcia, chociażby z odległości.
Nie wzięliśmy tam cyfrówki, a w naszych komórkach był zbyt mały zoom. Tak jak pisałem odległość była bardzo duża - zobaczyliśmy tylko maciupeńkie światełko i maleńką chatkę, a jakie się to duże okazało to sami wiecie. Poza tym strasznie przeszkadzały drzewa, które zasłaniały widok. Aczkolwiek z kolejnej wyprawy jeżeli mag się zgodzi, to jakieś zdjęcia zrobimy, a czy je zamieszczę w necie ? To się okaże.
Darnok pisze:Co do historii, to oczywiście nie wierzę (:) ), ale każdy ma prawo wierzyć w co chce.
Moim celem nie jest sprawienie, żebyście uwierzyli, tylko znalezienie odpowiednich osób do wyprawy.
Darnok pisze:Zawsze istnieje możliwość, że to wariat...
Może wariat, ale nie w sensie jakiegoś tam upośledzenia umysłowego, tylko po prostu manii na punkcie natury. Nie zamieściłem całej rozmowy i tak jak mówię jest dużo niejasności dla czytających.
Darnok pisze:Ps. No i wytłumacz mi, jak patrzaliście przez tą lornetkę z odległości, skoro las był gęsty. Żadne drzewo wam tego nie zasłoniło?
Światełko zauważyliśmy na takim dość szerokim pagórku i dobre 10 minut turlaliśmy się po tym wzniesieniu zanim znaleźliśmy takie miejsce żebyśmy obydwaj mogli go obserwować. Chatka była lepiej widoczna, ale też się naturlaliśmy zanim ją obejrzeliśmy ze szczegółami. Mag na szczęście cały czas oporządzał to samo drzewo, bo tak mielibyśmy poważny problem.
Czynności związane ze znalezieniem dobrego miejsca do obserwacji zajęły nam dużo czasu, ale uznałem, że nie jest to ważna kwestia i pominąłem ją w opowiadaniu. Myślałem nawet przy okazji jednego z postów na I-szej stronie żeby o tym wspomnieć, ale jakoś tak wyszło.
miloszkaszewicz pisze:Dlaczego ma być wariatem? Druidzi całe swoje życie poświęcali naturze. A skoro uprawiał tak zaawansowaną magie, to z pewnością nie był wariatem.
Wiesz. Mówił trochę jak nawiedzony, ale moja koleżanka, która bierze z nami udział w kolejnej wyprawie jak się nakręci to o tych sprawach mówi dokładnie tak samo, a zapewniam Was, że nie jest wariatką. Nie wiem czy to była zaawansowana magia, ale napewno to że się nią zajmował samo w sobie nie może świadczyć o tym, że nie jest wariatem. Ja jestem jednak pewien, że był normalny pod tym względem -> żył w osamotnieniu, a nie miał żadnych trudności w rozmowie z nami: mówił płynnie i pewnie.
miloszkaszewicz pisze: W historię wierzę, ponieważ chłopaki niechcieliby nikogo tam zaprowadzić gdy by to była nieprawda.
Dzięki. Miło słyszeć. Ale jak już nas poparłeś to napisz jeszcze czy możesz się nam w czymś przydać
jager3223 pisze:Wydaje mi się, że jak mag zobaczy 6 osób, które przyjdą do niego, może się rozgniewać.
Myślę, że jak mu wyjaśnimy, że zabronił nam go szukać, a nie odwiedzić go, to się uśmiechnie i z chęcią z nami porozmawia.
jager3223 pisze:Nikt nie wie co taka osoba może zrobić.
Oczywiście może się okazać, że się nie ucieszy - min. po to szukamy maga/psionika.
Voozie pisał coś o używaniu psioniki do ochrony, oczyszczenia
i na wszelki wypadek szukamy osoby, która się na tym zna.
jager3223 pisze:Zapewne, gdy wybierzecie się w trzecią wyprawe jego już tam nie będzie, odejdzie w inne miejsce.
A co zrobi z dworkiem ? Nawet jeżeli się wyniesie, to dworek zostanie, a mnie niezmiernie ciekawi co jest w środku
Poza tym nie sądzę, żeby się wyniósł - to miejsce ma dla niego jakieś znaczenie, ale Wy nie możecie tego wiedzieć, bo nie przytoczyłem całego dialogu.
jager3223 pisze:Ja bym na jego miejscu pewnie wpadł w furię. Tyle lat w odosobnieniu i nagle przychodzi do mnie sześć osób i wypytuje mnie o moje życie(do tego przeszkadza w codziennym rytmie życia i pewnie zdradzi moje położenie).
Bardziej jak teraz nie zdradzimy jego położenia. Zresztą przez 20 lat odwiedziło go właśnie 6 osób, ale z żadną z nich sobie nie porozmawiał - te osoby go zawiodły. My będziemy "bratnimi duszami"
jager3223 pisze:Mam nadzieje, że przemyślicie tą sprawa od początku i wybierzecie dobre rozwiązanie. Zastanawiam, czy nie popełniłeś błędu dając tą historie w internet(o ile jest prawdziwa).
Przemyśleliśmy ją w miarę dokładnie. To jest naszym zdaniem dobre rozwiązanie. Dałem to w internet na stronę o zjawiskach paranormalnych, bo tylko tu moge znaleźć potrzebne osoby do wyprawy. Będę musiał napisać jeszcze na jakimś typowo ezoterycznym forum.
Mam taką prośbę do Was: Jak piszecie posta w tym temacie, to od razu piszcie, czy jesteście zainteresowani wzięciem udziału w wyprawie, czy się do tego nadajecie, a jeśli tak to dlaczego, co nam oferujecie. Z góry dziękuję.