Strona 3 z 6

Re: Paraliz Senny

: 2010-06-11, 23:45
autor: Dagmara
Zgadza się, paraliż senny jest jak najbardziej procesem naturalnym, choć niektórzy lubią się dopatrywać w tym wszystkim zjawisk nadprzyrodzonych ;)
Jeden użytkownik z naszego forum również potrafi świadomie wprowadzić się w stan paraliżu, mam tu na myśli naszego Crowleya.
Ale osobiście ja nigdy świadomie bym nie chciała używać tego stanu do szybszego zasypiania, ponieważ w moim przypadku podczas paraliżu dochodziło do nienaturalnego wykręcenia ciała, co nie było uczuciem przyjemnym...

Re: Paraliz Senny

: 2010-06-13, 00:16
autor: Cydonia
kurczę, mój kumpel też miał takie coś i przez to się załamał i strasznie schudł. może jak mu powiem co mu dolega to się uspokoi?

Re: Paraliz Senny

: 2010-06-13, 00:26
autor: Kinga
Porażenie przysenne jest napadem chwilowej niezdolności do poruszania mięśniami kończyn czy twarzy podczas zasypiania lub budzenia się.

To by jednak pasowało, w moim przypadku wyst. przy zasypianiu, to jest doslownie chwila ale potrafi nieźle otrzeźwic umysł i proces zasypiania powtarza się. Czasem tak kilka razy . Trochę to denerwujące :x

Re: Paraliz Senny

: 2010-07-02, 20:28
autor: quar
Czy ktoś z was słyszał o czymś takim albo zdarzyło mu się coś takiego? Jest to bardzo ciekawy przypadek zmory sennej-paraliżu sennego, który znam z opowieści mojego taty. Otóż historia ta miała miejsce w latach 80 na jego obozie harcerskim w starej leśniczówce w Gorcach. Tata z kolegą doszli nieco spóźnieni na miejsce zakwaterowania i zauważyli, że reszta grupy (a było to kilkanaście osób) kładzie się spać w nienaturalnym tłoku w jednym malutkim pokoju. Było to o tyle dziwne, że obok był jeszcze jeden pokój, znacznie większy. Mój tato nieco się zdziwił, ale zdecydował się spać w drugim pokoju wygodnie na łóżku. Kolega również zadecydował spać w tym pokoju po przeciwnej stronie. Zmęczeni zasnęli od razu.
Mojego tatę ogarnął paraliż senny, a na jego klatce piersiowej ulokowała się mała, naga, chorobliwie chuda dziewczynka. Później zabrała się do duszenia rękoma. Ojciec próbował się ruszyć, w pewnym momencie udało mu się poruszyć rękami i podjąć próbę walki. Kiedy tylko to zrobił zmora zniknęła. Zlany potem zauważył, że po przeciwległej stronie pokoju jego kolega macha rękoma i wybudza się. Przyśniło (?) im się dokładnie to samo. Później dowiedzieli się od reszty, że każdemu kto tam śpi przydarza się to samo. Jak się okazuje możliwe jest przywiązanie zmory do miejsca, a to nadaję trochę inne światło temu zjawisku. Nadmienię, że mój ojciec raczej nie wierzy w duchy i do zjawisk paranormalnych podchodzi z dużym sceptycyzmem.

Re: Paraliz Senny

: 2010-07-02, 20:59
autor: Pein
Ciekawa historia.Doświadczyłem paraliżu sennego kilka razy.Mojego wujka męczyła aż rok zmora.Kiedy wychodził wieczorem z psem na spacer i było zimno,to on był cały oblany w pocie,pies cały czas szczekał.Już wiedział że się do niego czaji xD.Zawsze jak szedł spać to przytulając się do swojej dziewczyny czuł jak włazi mu na nogę,i ją spychał jakoś;d nie wiem dokładnie co on tam robił nie chce cie okłamać.Potem już to przeszło .U mnie kiedy pierwszy raz doświadczyłem paraliżu sennego był sen.Śniły mi się osoby w czarnych kapturach,którzy prowadzili mnie na boisku(dziwne ;p),potem się obudziłem i te głupie uczucie.
Zmówiłem ojcze nasz i przeszło :).Osobiście nie widziałem nikogo tylko czułem.Wujek dał mi wskazówki jak ją rozpoznać.A jeszcze mam ciekawą historie,nie wiem też czy to możliwe.Mojej cioci brat ,kiedy był duszony wyrwał się i wziął koc i ją złapał,trwało to kilka sekund,ponieważ była tak silna że nie mógł jej utrzymać(dobrze zbudowany chłop ten brat :p).Na wyklinał na nią i już nie przychodziła.
Nie wiem czy to jest prawda ale to co napisałem wcześniej to jestem pewien,że wujek doświadczył takich rzeczy jak i ja.Z tym ostatnim to nie wiem,zbytnio w to nie wierze.

Re: Paraliz Senny

: 2010-07-08, 00:45
autor: Dagmara
Z tym bratem ciotki, historia wydaje mi się przekoloryzowana, w przypadkach paraliżu ludzie często dodają różne urozmaicenia, by ich doznania dla innych były bardziej interesujące, np. złapanie zmory za szyję itd. ;)

Re: Paraliz Senny

: 2010-08-20, 15:48
autor: Mieiu644
Ja gdy miałem paraliż senny widziałem jakieś dziwne plany jakby piramidy z różnymi korytażami tak trójwymiarowo jak na np. filach potem drgawki ustały i słyszłem czyjś oddech przez chwile... nie chce tego przeżyć jeszcze raz...

Re: Paraliz Senny

: 2010-08-21, 04:04
autor: Dagmara
Drgawki to jeszcze nic wierz mi, najgorzej jest wtedy kiedy ciało w nienaturalny sposób się ''wykręca'' tak jak pisałam w poście wyżej jak to miało miejsce w moim przypadku, wtedy to chyba wyglądałam niczym ta bohaterka z filmu Egzorcyzmy Emily Rose...
Na moje szczęście tylko raz mi się to przytrafiło i oby nigdy więcej.

Re: Paraliz Senny

: 2010-11-28, 23:17
autor: Kikosa
Odświeżam ten temat, bo nie chciałam zaśmiecać forum nowym.

Od wielu, wielu lat mam paraliże senne, co ok. roku bardzo mi się nasilają i mogę je mieć nawet codziennie. Czy z tym trzeba już iść do lekarza? Powiedziałam mojego psychologowi o tym, ale powiedział, że termin "paraliż senny" to... mit.
Mnie już to wszystko szczerze męczy, czasem boję się spać.

Re: Paraliz Senny

: 2010-11-30, 21:09
autor: Dagmara
Kikosa cóż to masz za psychologa, który to uważa paraliż senny za mit :zdziw:
No ale dobra mniejsza o to, paraliże mają różne swe podłoża, mogą występować podczas nadmiernego wyczerpania organizmu, znerwicowania, a nawet spotkałam się z takim określeniem jak nieodpowiednią dietą...
Ale naprawdę trudno jest mi stwierdzić z jakiej przyczyny u Ciebie owe ''zjawisko'' występuje, oczywiście wykluczając fakt, że często myślisz o paraliżu i podświadomie się na niego sama nastawiasz tym samym go wywołując.

Co do samych lekarzy, no to już zależy tylko od Ciebie, oczywiście nic nie sugerując, bo sama o tym zadecydujesz, możesz się wybrać do swego rodzinnego lekarza i zobaczyć co Ci powie na ten temat, ale podejrzewam, że jeśli już to przepisze raczej coś na bazie ziół.
Zresztą osobiście uważam- ale to tylko moje zdanie- że z tą dolegliwością nie konieczna jest wizyta u lekarza, można z tym jak najbardziej sobie samemu poradzić.

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-01, 22:18
autor: Kikosa
dagmara, bardzo dziękuję za odpowiedź. Cóż, próbowałam coś z tym zrobić, niby mi przeszło po leczeniu mojej depresji, ale teraz znowu powróciło. Mam to najczęściej, kiedy budzę się nad ranem, ale chcę jeszcze zasnąć. Paraliż senny, a po nim okropne koszmary, męczę się kilka razy, by potem zasnąć na dobre, bez halucynacji i koszmarnych snów.

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-02, 03:18
autor: tak
..a masz te koszmary bo się celowo denerwujesz zasypiając.
"Paraliż" tego typu jest kompletnie nieszkodliwy i to po prostu znak że zasypiasz. Zamiast denerwować się swoją świadomością ciała w tym momencie - przejdź z tym do porządku dziennego i zaakceptuj to, a koszmary znikną.

Po prostu pozwól sobie poddać się wizji, zamiast walczyć z ciałem. I tylko tyle..

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-03, 20:44
autor: Kikosa
Denerwuję się dopiero, kiedy po raz trzeci próbuję normalnie zasnąć. Nigdy nie miewam żadnych tajemniczych humorków ani strachów przed paraliżami, dopiero po porządnej "fazie" podczas halucynacji i bezsensownego wyrywania się spod halucynacji dotykowych na szyi zaczynam się bać. Tak, próbowałam poddać się wizji, ale było coraz gorzej i czułam okropny ból wokół szyi. "Słyszę" okropne odgłosy i "groźby" pod moim adresem, więc mam tego dosyć. Nigdy nie zasypiam, muszę odczekać z kilka minut, bo tak to paraliż trwa, i trwa...

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-04, 00:50
autor: Dagmara
Wiesz mi się wydaje, że przed samym zaśnięciem zaczynasz się denerwować, ale te lęki- zdenerwowanie jest tak głęboko zakotwiczone w podświadomości, że nawet sobie z tego nie zdajesz sprawy i może jak najbardziej Tobie się wydawać, iż jesteś spokojna, ja mam coś takiego, co później przejawia się poprzez nagły skok ciśnienia...
Takie zjawisko początkowo może w ogóle nie być odczuwalne, wydając że jest ok., a dopiero po czasie wychodzą tego efekty i mnie się wydaje, że u Ciebie ten proces właśnie w ten sposób przebiega.
Spróbuj przed zaśnięciem zmęczyć nie co organizm normalnymi ćwiczeniami np. jak aerobik tak na początek po 20 do 30 min.
Przed samym położeniem spać po ćwiczeniach odpręż się całkowicie tak jak podczas medytacji, wyciszając całkowicie umysł.
Może ta metoda w Twoim przypadku okaże się skuteczna.
Próbowałaś coś takiego wcześniej przed spaniem?

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-04, 01:43
autor: Kikosa
Nie, nie próbowałam. Dzięki za radę, spróbuję.

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-04, 02:37
autor: Dagmara
Wiesz w przypadku paraliżów to różnie bywa, u niektórych tak jak napisałam wyżej może on występować poprzez przemęczenie organizmu, a u innych z nadmiarem niewykorzystanej energii. W Twoim przypadku będziemy strzelać, że tak to ujmę wyszukując przyczyny.
Aha i ogólnie staraj się dużo pić wody mineralnej wysoce mineralizowanej, żadnych innych sztucznych barwionych napojów gazowanych, szczególnie wtedy gdy poczujesz zmęczenie i uczucie suchości w ustach np. po ćwiczeniach...

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-12, 22:58
autor: kmbfdp
:)

-- 2010-12-12, 23:28 --

:) Niektórzy wszystko podciągają pd paraliż senny i być może tak jest. Ja jednak dostrzegam pewne różnice w tym zjawisku. Jak byłem nastolatkiem bardzo często miało miejsce następująca sytuacja. Zawsze przed przebudzeniem, kiedy chcę już wstawać, nie mogę się ruszyć, a ni nic powiedzieć. Wrażenie, jakby umysł obudził się przed ciałem. Rodziło to niepokój w tej dziwnej sytuacji. Z czasem nauczyłem się, że trzeba mocno się skupić i postarać wykonać jakiś najdrobniejszy ruch i pomagało. Z czasem to ustąpiło.

Minęło wiele lat i pojawiło się coś , co niektórzy nadal nazywają sennym paraliżem. Jednak sytuacja wyglądała zupełnie inaczej niż w opisanym wcześniej przypadku. Zjawisko trwało z rok, może 1,5. Towarzyszył temu zawsze niesamowity strach związany z uczuciem obecności kogoś w pokoju. Ponadto zawsze miałem świadomość tego, że jestem we własnym łóżku, że jest noc, nawet wiedziałem w jakiej leżę pozycji.
Przykład. Śpię sobie na plecach. Nagle czuję jak ktoś mnie chwyta za nogi powyżej kostek. Nagła panika we śnie, brak możliwości poruszenia, czuję jak dłonie przesuwają się w stronę kolan. Wiem, że jestem w łóżku i nie może tu nikogo być co wzmaga niepokój. W końcu udaje się wyrwać ze snu. Jestem przestraszony, wali mi serducho.
Np.śpię sobie na brzuchu, ręka gdzieś tam w stronę brzegu łóżka odłożona. Nagle czuję jak ktoś złapał mnie za rękę , tę przy brzegu łóżka. Zrywam się ze snu przestraszony i co ciekawe leżałem w takiej pozycji jak widziałem to we śnie. Z czasem nauczyłem się , że nie należy walczyć , tylko uciekać ze snu i nie miałem z czasem wrażenia, że nie mogę się ruszyć. Uciekałem do realu. Inny przypadek. Śpię na plecach, nagle poczułem ciężar na piersiach, jakby dotyk czyjejś dłoni, strach i przebudzenie. Takich przypadków było wiele. Zmieniałem pozycje snu, bo słyszałem, że pomaga, ale nie w moim przypadku. Bywało, że budziłem się zanim powstały jakieś wrażenia dotykowe. Wcześniej poprzedzał to niepokój, że ktoś jest w pokoju. Z czasem to minęło i co ciekawe, że nastąpiło to po powrocie do pewnych zaniedbanych praktyk religijnych. Bywało też,że czasami pomagała krótka modlitwa przy takich sennych przygodach.

Ta druga strona opisanego zjawiska zawsze mnie zastanawiała. Jeśli są to wizje wywołane byciem między snem , a jawą , dlaczego nie widziałem np. łąki pełnej kwiatów, tylko jakieś tam straszenie. Moje sny nie były tez klasycznymi koszmarami, które często są w nierealnych miejscach i sytuacjach. Tu był niezwykły realizm miejsca i czasu i zawsze podobny schemat - strach, ktoś w pokoju, noc, często wrażenia dotykowe i niekoniecznie związane z uciskiem na klatce jak niektórzy piszą. .

-- 2010-12-12, 23:39 --

Napiszę coś jeszcze, co prawda nie paraliż senny, ale nadal w temacie snów. Sytuacja trwała z 2 tygodnie. Zawsze chwilę przed porannym przebudzeniem. śpię sobie, nie pamiętam aby coś mi się śniło. Nagle słyszę głośny szept przy swojej głowie wołający mnie po imieniu. Budzę się myśląc, że ktoś budzi mnie do pracy. Otwieram oczy i nikogo nie ma. Innym razem we śnie słyszę szept wołający mnie - heeej. Ponownie prędko wstaję mysląc , że to pobudka do pracy, jednak nikt mnie nie budził. Zdarzyło się też, że słyszałem we śnie jakby z dalszej odległości wołanie po imieniu. Myślę ponownie, że budzą mnie do roboty. Wstaję , pytam, czy ktoś mnie wołał. Okazało się, że nikt. Te historie miały miejsce w porze, kiedy faktycznie było trzeba wstawać . Po ok, 2 tyg. ustąpiły. W sumie takie nic, ale było dość niezwykłe.

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-13, 05:56
autor: Kinga
Tak właśnie wygląda paraliż senny. Te odczucia dotyku,szeptu-prawdopodobnie omamy hipnagogiczne. Też czasem miewam takie przebudzenia,przy których słyszę zanikający w oddali głos. a ciężar na klatce nie zawsze musi wystąpic w klasycznej postaci. Wydaje mi się że raczej uczucie unieruchomienia, czyli właśnie łapanie za nogi, ręce. U mnie to jest ucisk w gardle,przez moment wydaje mi się,ze nie mogę oddyhac , po czym budzę się gwałtownie i mam przyspieszoną akcję serca. Teraz, po latach, już nie wydaje mi się to straszne, ale na początku,owszem, byłam nieżle wystraszona :roll: .

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-15, 20:48
autor: Dave_Mustaine
Ach... To jak my z kolegami kiedyś nieźle nakotłowaliśmy chipsów, oranżady i piwka kiedy zasnąłem (wcześniej miewałem paraliże senne) śniło mi się dokładnie to samo co wydarzyło by się jak bym nie spał, znaczy leże na łóżku i czytam gazetę przechodzi brat i coś mówi do mnie wtedy ja nagle dostaje paraliżu i strasznie się telepię i nagle się budzę w swoim łóżku. I dokładnie w tej chwili tak jak by koło mojego okna normalnie pociąg jechał tak głośno! Dostaje prawdziwego paraliżu:/, jestem jeszcze jakoś przytomny i walczę, powoli ruszam nogą, potem ręką i jakoś przeszło ale sytuacja powtarzała się parokrotnie. Potem jakieś dziwne sny i myśli jakby same się myślały nie miałem kontroli. Jak nie chce o czymś myśleć to nie myślę, a tu wszystko bez mojej kontroli, to bardzo denerwujące, szczególnie kiedy chcę zasnąć a cały czas jakieś sadyzmy lecą :P

Re: Paraliz Senny

: 2010-12-16, 22:26
autor: kaszunia1
kiedyś śpiac z ojcem w pokoju (bo wujek przyjechal i łóżko było zajęte) usłyszałam krzyk. Byłam zaspana więc wsłuchałam się moment... popatrzyłam się na koniec pokoju na łóżko gdzie tata spał i zdałam sobie sprawe ze to on krzyczy żebym go ratowała i nie może się ruszyć i coś mu siedzi na plecach i go dusi... Ja nie wiedziałam co mam począć... Krzyczałam do niego żeby się obudził. Po chwili przyleciał brat z sąsiedniego pokoju nastrzelał ojcu po twarzy i dopiero tata doszedł do siebie... Ja byłam w szoku... Nocke miałam z głowy...

Ale czytając o paraliżu sennym w większości przypadków mówienie i krzyk nie wchodzilo w grę... Co o tym sądzicie.... Mało tego... Kiedy ojcie chodził po krzakach koło mojego domu żeby zobaczyć czy są grzyby ( bo mieszkam w takim malowniczym miejscu na górce , blisko miasta ale zdala od sasiadów i zagrodzona wielkimi zaroślami) nagle go sparaliżowało na stojąco i on twierdzi że objawiła mu się matka boska... W świetlistej poświacie... Coś do niego mówiła, ale nie wiem co, bo zawsze jak chciałam zgłębić ten temat to byłam zbywana, gdyż moj tatuś nie należy do gadatliwych ludzi.

Tak sobie myśle czy to może mieć związek z jego bezdechem, ale nocnym... Tato coś takiego ma... Np. Ja słysze go na pietrze jak chrapie i za chwile cisza a po nastepnej chwili głeboko zaciąga się powietrzem i dalej chrapie... Odnośnie tej matki boskiej czy to też wchodzi niedotlenienie? może się schylił bądź ukucnął za szybko się podniósł i prosze efekt taki...

Niewiem co o tym sądzicie?