Świat
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
specyficzne to jest to co ja pisze..ze tak niegramatycznie to ujme
[ Dodano: 2007-03-25, 15:13 ]
nowe moje wierzyki
*Chęć*
Mieć taki spokój.
Spokój, że aż strach.
Nie bać się żyć.
Nie musieć trwać.
*Smak*
Nadałeś memu życiu smak
gorzko-słodki, ostro-łagodny.
Nadałeś mu imię
i możliwość bycia.
*Krwawi...*
Krwawi stos,
na stosie- los.
W sercu niebo,
w niebie- piekło.
co myslicie?
[ Dodano: 2007-03-25, 15:13 ]
nowe moje wierzyki
*Chęć*
Mieć taki spokój.
Spokój, że aż strach.
Nie bać się żyć.
Nie musieć trwać.
*Smak*
Nadałeś memu życiu smak
gorzko-słodki, ostro-łagodny.
Nadałeś mu imię
i możliwość bycia.
*Krwawi...*
Krwawi stos,
na stosie- los.
W sercu niebo,
w niebie- piekło.
co myslicie?
-
- Senior forum
- Posty: 1142
- Rejestracja: 2006-03-20, 14:09
- Lokalizacja: Warszawa
hmm, a nawet napisze co o tym sądze! o!
pierwszy brzmi jak poczatek do jakiejś hip hopowej piosenki (że też to piosenką w ogóle nazwałem...)
drugi kompletnie mi się nie podoba, tak niby na początku coś jest (troche banalne) a potem nagle robi się takie nic... w ogóle nie trafiające do mnie..
hmm ostatni jest nawet niezły, początek jest fajny, do momentu "na stosie- los." ale potem już wygląda to jakby się gdzieś nagle pogubiło...
pierwszy brzmi jak poczatek do jakiejś hip hopowej piosenki (że też to piosenką w ogóle nazwałem...)
drugi kompletnie mi się nie podoba, tak niby na początku coś jest (troche banalne) a potem nagle robi się takie nic... w ogóle nie trafiające do mnie..
hmm ostatni jest nawet niezły, początek jest fajny, do momentu "na stosie- los." ale potem już wygląda to jakby się gdzieś nagle pogubiło...
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
-
- Senior forum
- Posty: 1142
- Rejestracja: 2006-03-20, 14:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
hjehje..jakbym czytala wlasna krytyke ale tylko powiem, ze napisalas tam "biutko" literowka spoko ;p
zgadzam się z toba w calej rozciaglosci, bo wiem, ze zaden z wymienionych przez ciebie utworkow nie przedstwaial soba wiekszej wartosci a o marii magdalenie ma dla mnie szczegolne znaczenie bo pisalam, ze to moj sen..ktory odebralam bardzo emocjonalnie ale przyznaje, ze dla innych, ktorzy nie widzieli tego co ja w moim snie, jest to nudne i patetyczne
zgadzam się z toba w calej rozciaglosci, bo wiem, ze zaden z wymienionych przez ciebie utworkow nie przedstwaial soba wiekszej wartosci a o marii magdalenie ma dla mnie szczegolne znaczenie bo pisalam, ze to moj sen..ktory odebralam bardzo emocjonalnie ale przyznaje, ze dla innych, ktorzy nie widzieli tego co ja w moim snie, jest to nudne i patetyczne
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
to nie poprawiaj heheh....
[ Dodano: 2007-04-06, 11:36 ]
*duck-czyli połam sobie język*
With my brat in my room.
Składam perceptions
żeby zdobyć power.
Czuję touch na moim body,
something dziwnego chodzi po mnie.
Jisus...język sobie łamię!
I jak tu powiedzieć dobrze by się ze mnie
nie śmiali za plecami?!
Duck have a power!
[ Dodano: 2007-04-07, 15:43 ]
*Szukam*
Szukam inspiracji
dreszczu emocji
idei, pomysłu.
Szukam, bo bez niej mój kwiat nie zakwitnie.
W pyle na drodze
w śmierci marności
w triumfie dobroci dziecka nad bezradnością staruszki.
Szukam wszędzie,
po twarzach ludzi,
po obliczu słońca.
Tak by szary dzień nabrał nowego blasku.
Tak by mój pomysł mógł zadziwić
i przynieść radość.
*Smutek*
Chciałam coś napisać.
Coś co zobaczy on i ona.
Jakiś wiersz o tajemnicy zaklętej,
o przyjaciółce niewiernej.
Lecz marność i złośliwość rzeczy martwej
ukazała się nagle.
Odebrała pomysł, słowa i dzieło.
Teraz tego nie ma.
Nikt juz nie przeczyta.
Mogę tylko się cieszyć,
że urodziłam i poroniłam w jednej chwili.
Bunt
Każecie mi wybierać język,
słyszę ciagle:
"powiedz mama,a powiedz tata!"
krzyczę zrozpaczona ile sił w małych płucach.
I płaczę, płaczę, choć tym nic nie zdziałam.
Płaczę też później, gdy do szkoły idę.
Tam każą mi z tego języka, którego nie wybrałam
wyciągać wnioski i być z niego dumna.
nie patrzycie na mój opór.
myślicie, że to młodość we mnie wzbiera.
Dziwicie się, gdy już dorosła, krzyczę.
A ja po prostu jestem styranizowana.
Bezwolna istota, kształtowana nie jak chce,
a tak by zadowolić innych, nie siebie.
Więc buntuję się i krzyczeć nie przestanę.
Aż wykrzyczę cały ból i potepię jego stwórców.
tyle na dzis;p
[ Dodano: 2007-04-06, 11:36 ]
*duck-czyli połam sobie język*
With my brat in my room.
Składam perceptions
żeby zdobyć power.
Czuję touch na moim body,
something dziwnego chodzi po mnie.
Jisus...język sobie łamię!
I jak tu powiedzieć dobrze by się ze mnie
nie śmiali za plecami?!
Duck have a power!
[ Dodano: 2007-04-07, 15:43 ]
*Szukam*
Szukam inspiracji
dreszczu emocji
idei, pomysłu.
Szukam, bo bez niej mój kwiat nie zakwitnie.
W pyle na drodze
w śmierci marności
w triumfie dobroci dziecka nad bezradnością staruszki.
Szukam wszędzie,
po twarzach ludzi,
po obliczu słońca.
Tak by szary dzień nabrał nowego blasku.
Tak by mój pomysł mógł zadziwić
i przynieść radość.
*Smutek*
Chciałam coś napisać.
Coś co zobaczy on i ona.
Jakiś wiersz o tajemnicy zaklętej,
o przyjaciółce niewiernej.
Lecz marność i złośliwość rzeczy martwej
ukazała się nagle.
Odebrała pomysł, słowa i dzieło.
Teraz tego nie ma.
Nikt juz nie przeczyta.
Mogę tylko się cieszyć,
że urodziłam i poroniłam w jednej chwili.
Bunt
Każecie mi wybierać język,
słyszę ciagle:
"powiedz mama,a powiedz tata!"
krzyczę zrozpaczona ile sił w małych płucach.
I płaczę, płaczę, choć tym nic nie zdziałam.
Płaczę też później, gdy do szkoły idę.
Tam każą mi z tego języka, którego nie wybrałam
wyciągać wnioski i być z niego dumna.
nie patrzycie na mój opór.
myślicie, że to młodość we mnie wzbiera.
Dziwicie się, gdy już dorosła, krzyczę.
A ja po prostu jestem styranizowana.
Bezwolna istota, kształtowana nie jak chce,
a tak by zadowolić innych, nie siebie.
Więc buntuję się i krzyczeć nie przestanę.
Aż wykrzyczę cały ból i potepię jego stwórców.
tyle na dzis;p
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
po pierwsze: tak oba pierwwsze sa powiazane ze soba, bo jak napisalam to o inspiracji, to na dp pisalam jeszcze pozniej nowy wiersz o tajemnicy, ktory mi się bardzo spodobal i gdy go wysylalam to fox mi padl a wraz z nim caly ten twor. i dlatego napisalam "smutek"
a to ze styranizowaniem...hehe...ciezko się to wymawia, pewno dlatego jest nie tak zgadzam się, ze zle slowo. ale zabraklo mi weny
[ Dodano: 2007-04-19, 16:24 ]
Patrzę przez taflę oceanu na nie
Odbijam się od piaszczystego dna
We własnej rozpuście nie widzę błędu
Choć twarz ma zniekształcona już
Widzę ptaki- posłańce sumienia
krzyczą coś do mnie ale ja nie słyszę
jak kruki nad rozkładającym się ciałem
męczą mnie nie chcą się litować
Wtedy spojrzałam w swoje oczy
a w nich zobaczyłam grę i brak magii
batuta i pycha z mych rąk wypadła
została pustka i dziwna niepewność
[ Dodano: 2007-04-19, 16:34 ]
Spitrasiłam budyń
kisiel z niego wyszedł
spluszowany królik z dziurą w tyłku
myśli, że go nie osądzą
- że mój Mruczek z gatkami w łaty
nie pokaże mu Ameryki na mapie
kaczka się z niego pośmieje-
póki bliźniaka nie zobaczy
Zmączony budyń humoru już nie zmieni
scukrzony dyliżans do Bógwiegdzie
zabrał mi kisiel
koniec z pluszakiem
ucho
zostało
a to ze styranizowaniem...hehe...ciezko się to wymawia, pewno dlatego jest nie tak zgadzam się, ze zle slowo. ale zabraklo mi weny
[ Dodano: 2007-04-19, 16:24 ]
Patrzę przez taflę oceanu na nie
Odbijam się od piaszczystego dna
We własnej rozpuście nie widzę błędu
Choć twarz ma zniekształcona już
Widzę ptaki- posłańce sumienia
krzyczą coś do mnie ale ja nie słyszę
jak kruki nad rozkładającym się ciałem
męczą mnie nie chcą się litować
Wtedy spojrzałam w swoje oczy
a w nich zobaczyłam grę i brak magii
batuta i pycha z mych rąk wypadła
została pustka i dziwna niepewność
[ Dodano: 2007-04-19, 16:34 ]
Spitrasiłam budyń
kisiel z niego wyszedł
spluszowany królik z dziurą w tyłku
myśli, że go nie osądzą
- że mój Mruczek z gatkami w łaty
nie pokaże mu Ameryki na mapie
kaczka się z niego pośmieje-
póki bliźniaka nie zobaczy
Zmączony budyń humoru już nie zmieni
scukrzony dyliżans do Bógwiegdzie
zabrał mi kisiel
koniec z pluszakiem
ucho
zostało
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę