Byc ponad

Świadomość, Światło i Miłość to wartości, które są naturalne dla każdej istoty ludzkiej, dlatego znajdują się ponad religiami czy systemami filozoficznymi. W tym dziale podyskutujesz na tematy związane z rozwojem duchowym
ayalen

Byc ponad

Post autor: ayalen »

Niedawno gdzies przeczytalam o tym ze nalezy byc ponad. Ach, jakiez to wzniosle, jak to milo byc ponad- przyziemne ulomnosci, klopoty, ponad bliznich- w porywach nawet ponad siebie. Zawsze gdy slysze ze ktos jest ponad cos, odzywa mi się brzeczyk alarmowy, i szukam tego nadmuchanego egusia ktory jak balonik frunie ponad. Znalam taka jedna ktora tak bardzo byla ponad, ze nawet nie zauwazyla ze w istocie jest bardzo pod- a ego ponad nia.
Czlowiek- istota laczaca przyziemna materie ze wzniosloscia ducha, jakby nie patrzec- zawsze nogami po ziemi, z glowa w chmurach. W tej pozycji serce znajduje się nie ponad, ani nie pod- zawsze pomiedzy niebem a ziemia, tu gdzie dzieje się zycie. Co wiec wznosi się ponad siebie, ponad innych, ponad to czego nie chce lub z istnieniem czego nie radzi sobie, uciekajac w wyimaginowany swiat duchowy? Czlowiek- tresc zycia, ujeta w forme cielesna. Tresc bedaca jednoscia zycia, i forma- powstala przeciez z tresci, jej integralna czastka, obdarzona komputerem pokladowym zwanym rozumem, obdarzona tozsamoscia pozwalajaca istniec indywidualnie, wyodrebniajac się z jednosci jako jednostka. Nasze ego- zbior tego co wiemy o sobie. Nabywane w trakcie zycia. Uznawane za zlo, choc bez niego rozsypalibysmy się na gwiezdny pyl. Czasami sklejajace się z nami tak ze uznajemy je za siebie. Lubi się nadymac, choc w gruncie rzeczy jest slabe i wiecznie niepewne siebie, we wszystkim weszac zagrozenie dla siebie. Niekiedy kryje się, udajac ze go nie ma, choc gdyby go nie bylo rzeczywiscie- ktoz by o tym wiedzial? Rozpoznane- sluzy nam, gdy utozsamimy siebie z nim- my sluzymy mu do bezwzglednej realizacji jednostkowych celow- wszak kieruje nim instynkt samozachowawczy, nakazujacy dbac o " swoje" . Niekiedy zagluszajacy instynkt zycia, ktory nie dzieli na " moje- twoje", Wiec czlowiek- obdarzony instynktem zycia, z wyodrebnionym z niego, wtornym, czastkowym instynktem samozachowawczym, nieraz zagluszajacym to co stanowi podstawe- zycie. Dobrze jest pamietac ze my nigdy nie jestesmy ponad - to nasze ego usiluje przeskoczyc nas, albo ucieka od tego z czym sobie nie radzi. Zyjemy na ziemi, rosnac ku niebu, zyjemy dysponujac calym bogactwem kolorow zycia, emocji, uczuc. Bezustannie stajemy się, poprzez to czego doswiadczamy, kazda chwila, kazde zdarzenie jest dla nas, jesli je przeoczymy , odepchniemy- powroca znow i znow, az zajmiemy się tym co sluzy nam do wzrastania. Wyrastania z siebie minionych, ku tym ktorymi bedziemy za chwile- tak się rosnie z ziemi ku niebu, poprzez bledy, potkniecia, pozwalajace doskonalic styl ktorym poruszamy się w morzu zycia. Jesli zatem wydaje nam się ze jestesmy ponad cos- popatrzmy uwaznie kto zastal pod tym czyms co unosi się w gorze, sprawdzmy co tkwi w tym ktory stoi wobec zycia, twarza w twarz. Ego zwykle mieszka na czubku nosa, moze po prostu nos zadarl nam się ku gorze, i stad to- egusiowe ponad? Albo - mysl ze go nie ma, gdy spuscimy nos na kwinte? Jest czescia nas, na takim poziomie jak nasza swiadomosc siebie jako jednostki wyodrebnionej z jednosci, nierozerwalnie istniejacej w jednosci. Co zatem usiluje byc ponad wszystkim stanowiacym te jednosc?
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

:shock:
Ale.. Czyli, że co? :roll:
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

to ze my nigdy nie jestesmy ponad cos, ani ponizej, to tylko gierki ego- my zawsze jestesmy we wszystkim. Tylko to:-)
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

O matko.. :roll: To nie trzeba było tak od razu? :)
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

Moze. To co mowie jest jak woda, :-) Mam nadzieje ze ktos zaczerpnie z tego jakas krople do swoich rozwazan, wyciagajac swoje wnioski, poniewaz moje sa moje, plynace z moich doswiadczen, obserwacji i tak dalej. Po co komus cudze gotowce?
Ostatnio zmieniony 2013-10-23, 15:06 przez ayalen, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

Co racja to racja.
Tylko, żeby z tą wodą, nie było jak z rzeką. Nigdy nie można wejść do tej samej. Jak to się tyczy myśli, to już jest gorzej.. ;p
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

hmm, wiesz- duza rzeka powstaje z malych doplywow, mysli podobnie. Nie bardzo wiem czy da się wejsc do tego czym istocie jestesmy?
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

A czym, wg Ciebie, jesteśmy?
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

He he, spryciula:-). Tylko widzisz- to czym jestesmy wedlug mnie, nie ma najmniejszego znaczenia dla nikogo poza mna- bo jesli odpowiem ze kropla w strumieniu, lub ze przestrzenia ciszy, lub- ze nie jestesmy niczym czego by nie bylo, nie ma i nie bedzie- to co komu da ta odpowiedz? Na takie pytania kazdy sam znajduje odpowiedz , chociaz uwazam ze sensowniej jest pytac o to kim/ czym nie jestesmy, w ten sposob zamiast tworzyc umyslem nowe wyobrazenia, dociera się do sedna. Moim najwiekszym jak dotychczas odkryciem bylo stwierdzenie ze mnie nie ma- w sensie punktu stalego, krystalizowanego postrzeganiem. Doswiadczenie przeplywu, iluzji wszelkich form, takze tego co poprzez zmysly materialne rejestrujemy jako terazniejszosc, a co jest przeszloscia w stosunku do swiadomosci- my zawsze jestesmy o krok dalej, bezustannie stajac się w czasoprzestrzeni, wiec wszystko co postrzegamy, co wiemy- w istocie stanowi nasza przeszlosc.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

Jest to ciekawe spojrzenie. Coś mi się kojarzy z filozofii, że ktoś już kiedyś na to wpadł. Ale nie pamiętam dokładnie. Tylko, że jak w takim razie odniesiesz do tego, to co mamy zaplanowane z wyprzedzeniem? Podniosę kubek, podnoszę kubek---> płynnie przechodzi w z teraźniejszości w przeszłość. Przyjmując, że teraźniejszość jest punktem na osi czasu. Istnieje jako punkt odniesienia. punkt nie ma długości, dlatego odczuwanie teraźniejszości, jest tak ulotnie.
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

Dobrze, tylko zauwaz- kto widzi to ze podnosisz kubek, kto wie ze planujesz go podniesc- gdybys to byla Ty, nie bylabys w stanie tego spostrzec. Oczywiscie, masz racje z tym plynnym przesuwaniem się, przeplywaniem, tylko kogo/ czego to dotyczy, skoro przeszlosc jest nasza pamiecia, a przyszlosc wyobrazeniem? Uchwyc to co uwazasz za terazniejszosc- jest juz przeszloscia, prawda? Przeciez poza forma czas nie istnieje, on dotyczy jedynie punktu wylonionego z przestrzeni, i dzielacego ja soba.
Czesto zdarza się ze ludzie dochodza do tych samych wnioskow, w sumie wciaz na nowo odkrywamy to co jest, kazdy dla siebie, poprzez swoje doswiadczenia
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Byc ponad

Post autor: Sothis »

ayalen pisze:Moim najwiekszym jak dotychczas odkryciem bylo stwierdzenie ze mnie nie ma- w sensie punktu stalego, krystalizowanego postrzeganiem.
Trzy ekstazy czasowe Heideggera, retencja i protencja Husserla, ogólnie fenomenologia zdiagnozowała i opisała problem czasowości, doświadczania czasu (i przestrzeni) dość fachowo i wyczerpująco. Jak to napisał był onegdaj Heidegger - zegar próbuje się wstrzelić w teraz, ale zawsze jest za późno. ;)
ayalen pisze: Doswiadczenie przeplywu, iluzji wszelkich form, takze tego co poprzez zmysly materialne rejestrujemy jako terazniejszosc, a co jest przeszloscia w stosunku do swiadomosci- my zawsze jestesmy o krok dalej, bezustannie stajac się w czasoprzestrzeni, wiec wszystko co postrzegamy, co wiemy- w istocie stanowi nasza przeszlosc.

Tu akurat nie odkryłaś nic nowego. Wiadomo, iż nasza percepcja nie daje nam dostępu do teraźniejszości w tym sensie, iż postrzeganie jest zawsze opóźnione. Ułamki sekund, nie ułamki, ale zawsze. To nic nadzwyczajnego, tak funkcjonuje nasz aparat poznawczy.
Zarówno ten stricte biologiczny (przeływ danych zmysłowych do mózgu), jak i kognitywny (subsumcja danych naocznych pod konkretne kategorie intelektu).
:)
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Byc ponad

Post autor: Sothis »

ayalen pisze:Przeciez poza forma czas nie istnieje, on dotyczy jedynie punktu wylonionego z przestrzeni, i dzielacego ja soba.
Zarówno czas, jak i przestrzeń są nam dane a priori, ponieważ są one warunkiem koniecznym postrzegania czegokolwiek (wszystkie zjawiska dzieją się w czasie i przestrzeni). Pozostaje pytanie, czy są to jedynie konstrukcje naszego umysłu, czy wartości istniejące obiektywnie? ;)
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

przez kogo dane? Czy to nie my jestesmy jedynym powodem istnienia czasoprzestrzeni?
Sothis, nie twierdze ze odkrylam Ameryke, mowie o swoich wnioskach, plynacych z moich doswiadczen, wiec jakkolwiek dla Ciebie bylo to znane od urodzenia, dla mnie jednak stanowilo Ameryke. Nie wiem co kto i gdzie napisal, jest jednak diametralna roznica pomiedzy tym co się wie z doswiadczenia, a wiedzy czerpanej ze slow innych- ktorym mozesz wierzyc lub nie, prawda? I zawsze pozostanie to w sferze; byc moze. Dopoki sama nie sprawdzisz soba. Kazdy ma wybor.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

Odpowiedzią jest matematyka. Jeśli matematycznie jest to możliwe - są to wartości obiektywne. Jeśli jest to matematycznie niemożliwe - mamy do czynienia z konstrukcją umysłu.
Tutaj dobrym przykładem, jest pojęcie nieskończoności. Matematycznie jak najbardziej możliwe. Nasz umysł, choć przyjmuje to jako matematyczną i logiczną prawdę, nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. Co więcej. Jeśli nawet próbujemy, trafiamy na granicę poznawczą naszego mózgu i doznajemy dziwnych, niepokojących odczuć.

Pojęć jest wiele, ale są to akademickie zabawy. Ujemny odcinek? Złożenie hipersześcianu.
Liczba najbliższa 0? Teoretycznie jest to 1/nieskończoność. I tu mamy paradoks czasowy, trudny do ogarnięcia. Ułamek istnieje teraz i jest on natychmiastowo podzielony bo to wartość. Czyli nie da się tego rozszerzać w czasie. Co zatem z ułamkami okresowymi? I co z przedstawieniem liczby najbliższej 0 w formie dziesiętnej? Jeśli dzielimy coś przez nieskończoność to ta liczba powinna być coraz mniejsza, zbliżając się do zera ale nigdy go nie osiągając. A więc jednak biegnie w czasie. Czy zatem, 0.5 / nieskończoność, nie będzie "szybciej" bliżej zera? Czyli 0,0000 x nieskończoność 1 / nieskończoność już będzie najszybciej. Chyba że.... można tak w nieskończoność... Fajna zabawa ^^
Czy to nie my jestesmy jedynym powodem istnienia czasoprzestrzeni?
NIE
Sothis, nie twierdze ze odkrylam Ameryke, mowie o swoich wnioskach, plynacych z moich doswiadczen, wiec jakkolwiek dla Ciebie bylo to znane od urodzenia, dla mnie jednak stanowilo Ameryke. Nie wiem co kto i gdzie napisal, jest jednak diametralna roznica pomiedzy tym co się wie z doswiadczenia, a wiedzy czerpanej ze slow innych- ktorym mozesz wierzyc lub nie, prawda? I zawsze pozostanie to w sferze; byc moze. Dopoki sama nie sprawdzisz soba. Kazdy ma wybor.
Brawo, jesteś istotą myślącą. Czyli wyjątkową.
Nabijam się, ale wnioski, do których dochodzimy sami są cenniejsze. Trzeba tylko uważać by ponownie nie wynajdywać koła.
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

mysle ze na tym polega droga, na przekraczaniu niepojetego. Dla umyslu- nie znaczy ze dla nas. Przede wszystkim jestem istota ciekawa tego czego jeszcze nie wiem, dzis pomyslalo mi się ze im wiecej wiem- tym wiecej nie wiem, taka swobodna wariacja na temat.
Skoro uwazasz ze to nie nasze istnienie, zaistnienie w formie warunkuje czasoprzestrzen, to co się z nia dzieje gdy nas nie ma? Nie pytam o wyobrazenia albo mysli.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

Przestaje istnieć dla nas. Ale istnieje dla wszystkiego innego. O tym właśnie pisałam.
Dla matematyki. Dla erozji skał. dla zmian meteorologicznych, dla asteroid. Dla czasu życia słońc.

A i jeszcze jedno.
Powoli, to co piszesz i twoje empiryczne podejście poznawcze, zaczyna zakrawać na ignorancję. Nie chcę cię urazić. Ale pomijanie podstawowych pojęć, które zostały już stworzone i opisane jest właśnie ignorancją. Oczywiście, z czasem, za 10 lat. Intuicyjnie pojmiesz znaczenie "aksjomatu", "paradoksu Eubulidesa" i innych pojęć. Ale jeśli się z nimi zapoznasz, to swój proces intuicyjnego poznawania świata, skrócisz do kilku godzin. Unikniesz też, życia w błędzie o który nie trudno. Wystarczy pominąć jedną zmienną by równanie nie było prawdziwe.
ayalen

Re: Byc ponad

Post autor: ayalen »

tak, oczywiscie- a moze wiesz kto jest w stanie stwierdzic istnienie tego "wszystkiego innego" jesli znika podmiot?
Nie, nie urazilas mnie, i zawsze mozesz zrezygnowac z czytania moich postow, jesli uwazasz ze czyjes teorie jest nadrzedne w stosunku do wlasnej praktyki. Ja uwazam ze wszystkie teorie i tak weryfikuje zycie, wiec slowa innych moga byc potwierdzeniem moich doswiadczen, a nie odwrotnie.
Awatar użytkownika
Słowianka
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 511
Rejestracja: 2012-03-13, 12:36
Lokalizacja: Świdnik
Komentarze: 2

Re: Byc ponad

Post autor: Słowianka »

A czemu ktoś musi to stwierdzać? Nie zamykaj się we własnych ograniczeniach. Świat, wszechświat może istnieć bez nas. Prymitywizmem jest stwierdzenie, że nie nazwane czy nieokreślone nie istnieje. Bez nas wszelkie zjawiska będą istniały, tak czy inaczej. Wiatr nagle nie przestanie wiać w czasie i przestrzeni, tylko dlatego, że my go nie nazywamy.
Cóż za egocentryzm...
Tak samo jak fakt, że możemy zagrozić równowadze wszechświata, bo ktoś się naoglądał "Efektu Motyla"...

Dobra, odpuszczam, bo się pozagryzamy. Już nie będę Cię czytała...
Miło było...
Chociaż nie... Bez ściemy. ;D
Awatar użytkownika
Sothis
Dyskusjoholik
Dyskusjoholik
Posty: 789
Rejestracja: 2008-09-09, 22:39
Lokalizacja: Sheol
Komentarze: 1

Re: Byc ponad

Post autor: Sothis »

To nie egocentryzm, tylko solipsyzm. Co nie zmienia faktu, że jest to w istocie mało refleksyjny (tudzież refleksywny) pogląd na świat.
ODPOWIEDZ

Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji

Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem

Załóż konto

Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę

Zarejestruj się

Zaloguj się

Wróć do „Rozwój duchowy”