Czemu taki pesymizm??
Ja też, uważam że życie nie zawsze jest wpożądku (czytaj zawsze jest niesprawiedliwe), ale ja uważam że życi można w lekkim stopniu nakierować na dobry tor, mi się to jeszcze nie udało, ale wieże. Równie dobrze można było by nic nie robić skoro i tak umżemy, ale takie myślenie jest z definicji złe, bo jak napisał Horacy nie ważna jest pamięć w ludziach o nas, bo i tak ona przeminie, ważne za to sa nasze czyny, te rzeczy które zrobiliśmy na trwałe, czyli jakieś dzieło, może i dzieci, wybudowany dom też świadczy o nasz. A jeżeli cjodzi o internetowy świat to my pozostawiamy pio sobie nasze posty, które mogą przetrawać bardzo długo... więc życie jest takie jakie jest, i my możemy na nie tylko wpłytwać jeżeli mamy władze a większość z nas jej nie ma (władza=pieniądze). Ważne też na losy naszego dalszego życia jest nasz START, czyli gdzie mieszkamy, jaką mamy rodzine (głownie chodzi o majątek).
A rodzimy się najczęściej z potrzeby tamtej miłości... bo miłość jest ulotna-niestety..
A błędów nie zawsze musimy popełniać, chć są życia ważnym elementem , ale tak ma być...
Co do ranienia innych naszymi czynami, to jest sprawa indiwidualna i nie mżna jej uogólnic.. ale nie rańmy się celowo
Kończe moją nieco nudną wypowiedz i pozdrawiam, postaram się częścniej tu bywać...
