Katastrofa pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
Katastrofa pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010
Nie mogę w to uwierzyć do teraz....Kaczyńska para nie żyje, szefowie departamentow, nie żyją. Śmietanka PiS nie żyje. Czy to był przypadek? Jak sądzicie? Wg mnie to musiało być coś innego niż tylko złe warunki.
- Spock
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Na prwnoe będzie śledztwo.
-
- Forumowy maniak
- Posty: 423
- Rejestracja: 2009-11-07, 19:45
- Lokalizacja: Stockholm
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
A co ma być innego?
Człowiek nie jest przyzwyczajony do widoku z góry - piloci są wyjątkami ale i oni potrzebują różnych radarów, współrzędnych i ograniczonej widoczności. A to lotnisko jest po prostu bez-na-dzie-jne i nic dziwnego że w końcu coś się na nim stało.
Wypadek.
Człowiek nie jest przyzwyczajony do widoku z góry - piloci są wyjątkami ale i oni potrzebują różnych radarów, współrzędnych i ograniczonej widoczności. A to lotnisko jest po prostu bez-na-dzie-jne i nic dziwnego że w końcu coś się na nim stało.
Wypadek.
- Serephinea
- Dyskusjoholik
- Posty: 790
- Rejestracja: 2006-11-27, 17:36
- Lokalizacja: Poznań
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Z pierwszych doniesień wynika, że wpierw zapalił się ogon, dlatego musieli lądować. Ogon nie zapala się bez przyczyny. Zapalił się w locie. Moim zdaniem albo bomba, albo zestrzelenie, ewentualnie jakaś wada techniczna.
Reszta jest wiadoma- złe lotnisko, zahaczenie o drzewo i bach!
Reszta jest wiadoma- złe lotnisko, zahaczenie o drzewo i bach!
- Spock
- Administrator
- Posty: 1961
- Rejestracja: 2007-02-19, 17:23
- Lokalizacja: Kraina Latających Siekier
- Komentarze: 7
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
No raczej nie atak kosmitów.
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Ale na zdięciach ogonu samolotu nie widać, że uległ on zapaleniu, różnie już teraz gadają, bo na początku mówili, że samolot podczas uderzenia uległ zapaleniu, a nie podczas lotu.
Mnie zastanawia tylko jedno, dlaczego pilot zaryzykował lądowanie na tym lotnisku skoro wiedział jakie są warunki i ostrzegano przed nimi, proponowano przecież inne lotniska np. w Moskwie gdzie pogoda była o niebo lepsza. Każdy pilot powinien, widząc co się dzieje (warunki pogodowe) i mając na pokładzie najważniejsze osobistości + głowę państwa, dla bezpieczeństwa wybrać inne miejsce na lądowanie...
Mnie zastanawia tylko jedno, dlaczego pilot zaryzykował lądowanie na tym lotnisku skoro wiedział jakie są warunki i ostrzegano przed nimi, proponowano przecież inne lotniska np. w Moskwie gdzie pogoda była o niebo lepsza. Każdy pilot powinien, widząc co się dzieje (warunki pogodowe) i mając na pokładzie najważniejsze osobistości + głowę państwa, dla bezpieczeństwa wybrać inne miejsce na lądowanie...
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 247
- Rejestracja: 2010-02-06, 01:27
- Lokalizacja: Białystok
- Komentarze: 1
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Myslisz, chcąc zniszczyć rząd popełnił samobójstwo? Może być i tak, ale to jakos mi siew głowie nie mieści. Czekamy i tyle. W końcu do czegos dojdą, a co ujawnią to ich sprawa.
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Trudno tu faktycznie cokolwiek napisać, nie uważam iż coś tu było zaplanowane, nie szukam spisków, ale z jednej strony takie zachowanie pilota jest nie na miejscu, skoro były proponowane inne miejsca do lądowania...
Ale wiecie co, jakoś to wszystko do mnie nie dociera jeszcze, że taka tragednia miała miejsce, tak patrze na te wiadomości i wierzyć mi się w to wszystko nie chce
Ale wiecie co, jakoś to wszystko do mnie nie dociera jeszcze, że taka tragednia miała miejsce, tak patrze na te wiadomości i wierzyć mi się w to wszystko nie chce
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Wyluzujcie trochę. Katastrofy lotnicze się zdarzają. Zwłaszcza przy takich lotniskach i samolotach. Różne media podają sprzeczne informacje i chyba póki co nie ma sensu się na nich opierać. Uszanujmy wszyscy zmarłych i chociaż na czas żałoby narodowej dajmy sobie spokój z bzdurnym teoriami. Zginęło wielu ludzi, których bliscy zostali 70 lat temu wymordowani, w tym samym miejscu. 10.04.2010 - to kolejna z tragicznych dat w historii naszej Ojczyzny. Tych dat jest stanowczo za dużo. Czasem mam wrażenie, że jesteśmy Chrystusem narodów.
Mnie - jako prawicowca - boli to podwójnie. To jest niewyobrażalne...
Tak nawiasem mówiąc, to mój pierwszy post na tym forum. Żałuję, że przy takiej okazji.
Mnie - jako prawicowca - boli to podwójnie. To jest niewyobrażalne...
Tak nawiasem mówiąc, to mój pierwszy post na tym forum. Żałuję, że przy takiej okazji.
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
co to takiego?Serephinea pisze:wpierw
Nie ma głowy państwa , większość z generałów zginęła ,aż ciarki przechodzą po plecach co teraz będzie.
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Nigdy nie byłam za Kaczyńskim, ale normalnie ryczeć mi się chce jak nigdy, tylu ważnych ludzi zginęło i to w takim dniu, brak słów...I też właśnie się zastanawiam Co Teraz Będzie.
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Nie spekulujmy...... oddajmy hołd tym co zginęli......
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
ja dzis wyłam jak bóbr, straszna smierc bardzo waznych ludzi. wszyscy naraz. cos potwornego
-
- Senior forum
- Posty: 3337
- Rejestracja: 2004-12-29, 11:25
- Lokalizacja: Krynica-Zdrój
- Komentarze: 2
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Jeżeli chodzi o działanie państwa, to nic nie jest zakłócone, z punktu widzenia obronności kraju, to strata tylu ważnych ludzi (zwierzchnik wojska, wojskowi) wpływa tymczasowo na obronność kraju.
- Ivellios
- Administrator
- Posty: 4863
- Rejestracja: 2004-08-28, 17:14
- Lokalizacja: Katowice
- Imię i nazwisko: Marek Sęk
- Komentarze: 950
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Mnie się to rzadko zdarza, ale dziś cały dzień chce mi się płakać. Mam cały czas wrażenie, że zaraz wybuchnę płaczem...
- Spooky Fox
- Administrator
- Posty: 1976
- Rejestracja: 2009-03-02, 02:05
- Lokalizacja: Kłodzko
- Komentarze: 6
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
OH! MY! GOOOOOD!Serephinea pisze:Zapalił się w locie. Moim zdaniem albo bomba, albo zestrzelenie!
Co to jest?! Bomba? Zestrzelenie? No jasne, że tak. Małe, szare ludziki zestrzelili Tupolewa. Albo Big Foot rzucił głazem. Albo jeszcze lepiej - tak naprawdę cały Tupolew przeszedł do innego wymiaru, a Ruscy szybcikiem podrzucili jakiegoś starego gniota, pomalowanego na biało-czerwono. Ludzie, zastanówcie się troszkę, co wy pitolicie. Bo ja już tego znieść dzisiaj nie mogę. Zdarza się! WY-PA-DEK! Zły stan techniczny, błąd pilota, złe warunki pogodowe. Mnóstwo rzeczy może się na siebie nałożyć podczas lotu samolotem. Zwłaszcza na tak beznadziejnym lotnisku. Kaczyński nie był na tyle ważny i nie wkurzył nikogo ostatnimi czasy na tyle mocno, żeby go musieli mordować. A przy okazji setkę innych, Bogu ducha winnych, ludzi.
I - przepraszam - co to za gadanie, w stylu "co to teraz z nami będzie?", albo "Polska przestała istnieć, nie mamy prezydenta!"
Mieliście kiedyś w szkole taki przedmiot jak WoS. Wiedza o społeczeństwie, jak by ktoś nie wiedział. Uważaliście kiedyś na tych lekcjach?
Nic takiego się nie stanie. Polska nie przestanie istnieć, Polacy nie rozpierzchną się po świecie, wręcz przeciwnie - wrócą do kraju. Zamiast prezydenta, urząd będzie sprawował marszałek sejmu.
Wyluzujcie troszkę. Oddajcie hołd tym, co zginęli, mimo tego, jacy byli i co robili i jak się zachowywali. A nie pierdzielcie nie po kolei, że to nikt inny jak ruskie zabili Kaczyńskiego.
Zgodzę się - szkoda ludzi, ale wybaczcie, płakać nie będę. Płakałem po jednym Polaku - Karolu Wojtylle. Za nimi płakać nie będę, bo większości ludzi stamtąd po prostu nie znałem, a tych co znałem, przepraszam za szczerość, ale nie darzyłem zbytnią sympatią. Więc w chwili obecnej, jako wierzący niepraktykujący, mogę zrobić tylko jedno - pomodlić się za ich duszę, żeby szybko zaznały spokoju, co też oczywiście zrobię dzisiaj wieczorem.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 247
- Rejestracja: 2010-02-06, 01:27
- Lokalizacja: Białystok
- Komentarze: 1
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
A ja nie płaczę po kimś kogo osobiście nie znałam.
Owszem- jest mi przykro i w ogóle, ale dla mnie to nie tragedia. Niedługo znajdzie się nowego prezydenta. Jak powiedzieli gdzieś tam "Ludzie nie są nie zastąpieni"
Owszem- jest mi przykro i w ogóle, ale dla mnie to nie tragedia. Niedługo znajdzie się nowego prezydenta. Jak powiedzieli gdzieś tam "Ludzie nie są nie zastąpieni"
-
- Senior forum
- Posty: 1159
- Rejestracja: 2009-10-29, 14:03
- Lokalizacja: Katowice/Awinion
- Komentarze: 53
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Zdania co do tego sa bardzo kontrowersyjne.Mowi się o pilotach,i ataku ruskich,w moich prywatnych rozmowach nawet mowiono mi ze to wina samego prezydenta naszego.Prezydenta?Prezydenta??Dlaczego?Drodzy znajomi z GG,z WP,z ONETA,i z innych stron internetowych ktorzy tak uwazaja,jak prezydent moze zmuszac pilotow do ladowania na lotnisku w Smolenksu,mimo ze proponowano by do Minska się skierowali lub do Moskwy.Prezydent mial niby do kabiny pojsc,i zadac braku zmiany trasy lotu?A skad prezydent mial o tym wiedziec?Przeciez to piloci sa w kontakcie z wierza kontrolna,a nie kaczor.I czy Kaczor przychodzilby do kabiny,zeby warczec na pilotow,i ryczec do mikrofonow zeby trasy nie zmieniac?Zajezdza mi to 11 wresniem.
Blad pilota...To moje zdanie o tym,bo w koncu zaczal obijac się o drzewa 2km przed skorupa lotniska.2 km?Warunku pogodowe sprawily,ze tak wczesnie wysokosc obnizyla się,i samolot zaczal wtedy o drzewa się obijac,i blad pilota.
Jeszcze myslalem nad zbiegiem okolicznosci,ze to zwykly przypadek,moze piloci byli pod presja ze taki moment nadchodzi,i po prostu...
Inna,ze to klatwa,chociaz bardzo maloprawdopodobne,i pewnie smieszne się dla was okaze,to co mysle,ze z wiezy kontrolnej mogli nakazac zmiane trasy lotu,piloci odmowili,i dusze zmarlych polskich oficerow mogly się zemscic,i wywolac katastrofe...
A teraz pozwole sobie przemowic do was,tzn,do tych ktorzy uwazaja ze to robota ruskich.Powiedzcie,czemu znow w to wpie*dalacie swoje pieprzone zwidy?Ok,macie paranoje,obsesje,zal do tego ze nasz prezydent tak zmarl,ale dajcie spokoj,zatrzymajcie to dla siebie.
A dlaczego Tusk mialby leciec innym samolotem niz Kaczorek?To proste...wyobrazcie sobie,ze w tym samolocie gdzie dzisiejsze ofiary lecialy dodac premiera,i co teraz?Dwie najwazniejsze politycznie osoby by nam zginely,katastrofa bylaby glebsza,powiedzialbym ze moglo byc gorzej.
A jakie uczucia z tym zwiazane..Pamietacie smierc Michaela Jacksona?Takie same uczucie...Czyli "kur*a,wybudz się wreszcie z tego koszmaru".Z czasem przyzwyczaimy się,Lech Kaczynski bedzie jednak pochwalony za to co zrobil w mlodosci (lata kiedy opieral się przeciwko komunizmie,i po jego upasci),jednak mamy się czym chwalic,jesli chodzi o prezydenta (juz bylego).
Bez obrazy,ale patrzac na to z pozytywnej strony,pomyslalem sobie ze skoro lesiu nam zmarl,to nic nie szkodzi,mamy jeszcze jarka.Prosze jednak tego nie wziac na powaznie..to tylko zeby zropatrzonym osobom moral poprawic.
Blad pilota...To moje zdanie o tym,bo w koncu zaczal obijac się o drzewa 2km przed skorupa lotniska.2 km?Warunku pogodowe sprawily,ze tak wczesnie wysokosc obnizyla się,i samolot zaczal wtedy o drzewa się obijac,i blad pilota.
Jeszcze myslalem nad zbiegiem okolicznosci,ze to zwykly przypadek,moze piloci byli pod presja ze taki moment nadchodzi,i po prostu...
Inna,ze to klatwa,chociaz bardzo maloprawdopodobne,i pewnie smieszne się dla was okaze,to co mysle,ze z wiezy kontrolnej mogli nakazac zmiane trasy lotu,piloci odmowili,i dusze zmarlych polskich oficerow mogly się zemscic,i wywolac katastrofe...
A teraz pozwole sobie przemowic do was,tzn,do tych ktorzy uwazaja ze to robota ruskich.Powiedzcie,czemu znow w to wpie*dalacie swoje pieprzone zwidy?Ok,macie paranoje,obsesje,zal do tego ze nasz prezydent tak zmarl,ale dajcie spokoj,zatrzymajcie to dla siebie.
A dlaczego Tusk mialby leciec innym samolotem niz Kaczorek?To proste...wyobrazcie sobie,ze w tym samolocie gdzie dzisiejsze ofiary lecialy dodac premiera,i co teraz?Dwie najwazniejsze politycznie osoby by nam zginely,katastrofa bylaby glebsza,powiedzialbym ze moglo byc gorzej.
A jakie uczucia z tym zwiazane..Pamietacie smierc Michaela Jacksona?Takie same uczucie...Czyli "kur*a,wybudz się wreszcie z tego koszmaru".Z czasem przyzwyczaimy się,Lech Kaczynski bedzie jednak pochwalony za to co zrobil w mlodosci (lata kiedy opieral się przeciwko komunizmie,i po jego upasci),jednak mamy się czym chwalic,jesli chodzi o prezydenta (juz bylego).
Bez obrazy,ale patrzac na to z pozytywnej strony,pomyslalem sobie ze skoro lesiu nam zmarl,to nic nie szkodzi,mamy jeszcze jarka.Prosze jednak tego nie wziac na powaznie..to tylko zeby zropatrzonym osobom moral poprawic.
- Arek
- Senior forum
- Posty: 2381
- Rejestracja: 2006-01-28, 01:59
- Lokalizacja: Steinach / Niemcy
- Komentarze: 19
Re: Prezydent, rząd...nie istnieją.
Myślę że to nie żaden spisek , ale katastrofa lotnicza
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę