Wspólna powieść - uwagi i wnioski

[Spock]

Mam propozycję, aby linki do zdjęć, itp, zostawić na koniec całej historii. Ostatecznie, "kóń jaki jest każdy widzi" - każdy wie jak wygląda samochód czy karabin, nawet jeśli nie odróżnia Kałacha od M16. A kiedy już wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie, można zebrać wszystkie ciekawostki i źródła razem do kupy, jako swego rodaju "deser".
Ale oczywiście, jak ktoś potrzebuje oprawy multimedialnej, to nie ma problemu.

[Spooky Fox]

Co do linków zdjęc - jak najbardziej jestem za. Ale oczywiście chodzi Ci tutaj o koniec danego postu, a nie całej książki, czy tak?

A co do oprawy audio...cóż. Mnie się wydaje, że z puszczoną, klimatyczną, pasującą do danego posta muzyką, o wiele lepiej człowiek się zanurza w klimacie powieści.

P.S. - jutro dopiszę, bo dzisiaj już nie mam siły wymyślac czegoś, a nie chcę, żeby to był jakiś crap Cierpliwości...

[Spock]

oczywiście chodzi Ci tutaj o koniec danego postu, a nie całej książki, czy tak?

Koniec całej książki. The end. Na amen.

Ale tak jak mówiłem - to tylko sugestia, każdy niech pisze jak chce. Mi osobiście to nie przeszkadza.

PS. Posty wydzieliłem, aby nie zaśmiecać głównego tekstu.

[Spooky Fox]

Dzięki za wydzielenie. Teraz to jest normalnie full profesional

A co do tych linków...cóż. Pomyślę nad tym. Może rzeczywiście tak będzie lepiej.

[Dagmara]

Ja jestem otwarta na każdą propozycję co do linków, mogą być, ale również nic nie będę miała przeciwko, jeśli zostaną zamieszczone na sam koniec.

I bardzo dobrze, że mamy osobny temat do dyskutowania

[Ruskof]

Mysle ze lepiej byloby stawiac linki ze zdjeciami na koncu postow,chyba ze wam komp dziala jak ruchome schody to mozemy je zamiescic na koncu kazdej histotrii

[Spooky Fox]

Ja jusz dzisiai postaram się cos nabazgrac pszepraszam rze tak dlógo ale mnialem nowa zabafke na kompie

Znaczy siem...starom ale odnowionom.

[Dagmara]

Spooky czekam na Ciebie
Ja już mam napisany ciąg dalszy hihi, ale proszę nie krytykujcie mnie, pierwszy raz opisałam jako tak pościg
Teraz jak czytam, to co nabazgrałam, to jednak mogę stwierdzić, że jestem cięka w opisywaniu pościgów samochodowych, ech..., ale może okaże się, że nie jest tak tragicznie to opisane

[Spooky Fox]

Dagmara - to nie śpiesz się w takim bądź razie, skoro Ci coś nie pasuje. To Tobie ma się podobac. Skoro czujesz, że coś jest nie teges, zerknij co i popraw. Jak będzie Ci się podobało, to już jest sukces.

-- 2009-11-03, 01:15 --

Proszę was, niech nikt nie kontynuuje wątku z Anglii z tym lordem. To jest po prostu mój pomysł, jak wam przekazac wszystkie informacje na temat tego, jak doszło do tego, do czego doszło

Z góry dzięki.

[Ruskof]

"Wyobrazn jest wazniejsza od wiedzy" -Albert Einstein

W tekscie same osoby itp nie wystarcza,trzeba duzo wiecej szczegolow zeby naprawde wykorzystac wyobrazn,ale co ja madrego o tej porze powiem
Dagmara-Nie jestes ani Spielbergiem,ani jakims innym delikwentem ktory wymysla non stop jakies wojny swiatow itp...Wiec nawet jesli twoj tekst nie bedzie z jakims perfekcyjnym opanowaniem regul literackich to docenimy to co napisalas,z reszta to forum to nie podstawowka,gdzie za jakis zart uzytkownicy tryskaliby sokiem przez nos bo cos fajnego wymyslilas

[Spooky Fox]

Ruskof, jeśli z takim podejściem dojdziesz do naszej książki, to już Cię lubię. Poczekaj teraz na odpowiedź Dagmary i masz drogę wolną, żeby coś wymyślec. Ja Ci daję bilecik zaufania mistrzu.

[Dagmara]

Dzięki Ruskof

[Ruskof]

A nie ma za co
Dzieki Spooky (bilet zaufania)

[Machno]

ja bym miał taką małą sugestię organizacyjną:
do wątku z opowieścią wpisujcie samą powieść, bez próśb o poczekanie czy podziękowania, zostawcie to w tym wątku, a amtem pozostawcie tylko na twórczość
tak niezobowiązująco

[Dagmara]

Ruskof, mam jedną uwagę, czytałam Twoją część i chyba pomyliły Ci się postacie nasze, Karina ma kuzynkę Dorotę- to nasza druga główna bohaterka- , a nie Martę, Marta to negatywna postać, która stoi u boku dr Martensa...
Także jeśli zaszła pomyłka dobrze będzie to poprawić

Machno, ale nam jest tak wygodniej i raczej tak już zostanie

[Spooky Fox]

-Doktorze Martens,wszystko przeciez bylo szczegolowo zaplanowane!
-Mam w du*ie czy to szczegolowo bylo czy jakims innym sposobem!kiedy ostatnio namiezyliscie maksa bando zchorowanych debilow?
-Niedaleko Szczelina....
-A co sledczy do cholery robili?Z nerwow mowiac plul gesta slina ktora zwisala mu jakby wary przed chwila wysmarkal.
-Zaczeli jechac za tym Nissanem,a jak z tego parku wyjachali zamiast pier*olnac o glebe szlak na ulicy ich trafil!

Maks lezal unieruchomiony.
-Ja pierdziele,krzyknal Filip.Jak to wszystko twojemu ojcu wyjasnie?
-Coz,zadzialaj twoim pustym zgnilym jak woda w klozecie lbem,rzeknela Karina stukajac dwa razy w glowe filipa.
-Za ile Maks bedzie mogl porozmawiac?Spytala Marta kariny.
-Sprawdz jego puls i tetno,przyjdz i powiedz mi ile ma.
-Nie ma sprawy.
30 sekund pozniej....
-97 na 72
-Poczekaj z 10 minut.
-A ile trwa procedura umozliwiajaca Maksowi ruszac się swobodnie?
-Chwile,a ile myslalas zgrzybialy serze?Warknela wkurzona czyms Karina
-Nie wiedzialam.Stalo się cos?
-Ku*wa!zwiadowcy namierzyli Lamborghini diablo 360,cholery znow cos nam przygotowaly!Jedziemy.
Maks.
-A co z maksem?
-Pozniej się twoim pluszakiem zajmiemy,chyba ze chcesz przy nim zostac.
-Jade.
Karina wskoczyla z marta i sprzetem do jakze nietknietego Mitsubishi.
-Jeszcze brakuje tego,zebys drugi woz zniszczyla!Ryknal z przerazeniem filip
-Nie pasi ze biore taki piekny,kotku?Rzekla karina,dotykajac owlosiona jak kozi tylekbrode filipa.
-No ok,ale ten musisz na 100% przywiezc czysty,i ani krechy na nim!
-Nie martw się,poradze sobie tak,siak czy owak.
Wyruszyly,Karina wziela komorke i dzwoni do zwiadowcow.Laczenie...
Delikwent natychmiast wali:
-Lamborghini stoi w miejscu,kolesie uzbrojeni sa przy wozie,wyglada na to ze czekaja na kogos.
-Ile ich jest?
-3,sa na czarno ubrani,lysi,wygladaja niezle napakowani,z reszta jak ich woz.
-Ok,miej ich na oku,zadzwon jesli cos zrobia,bedziemy za pare minut.
Rozlaczyli się.

-No i jak?spytala Marta
-Jest jeden woz,wszyscy kolesie wyszli z niego,uzbrojeni.Przygotuj sprzet,zestrzele ptaszki sukinsynom.
-To ma byc ten sam scenariusz to ostatnio,jak za jednym razem zestrzelilas z planu tamtych dwoch?
-Dokladnie,a co?Myslisz ze trace fireballe na to zeby ich strachnac?
-Nie,gdzie się tak nauczylas dokladnie napieprzac?
-Jestes zbyt ciekawa,mloda,najlepiej bedzie jak w ogole zostaniesz w wozie gdy dojedziemy.
Jechala spokojnie,lecz 100Km/H.
-Za chwile bedziemy,rzekla.Przywalila nogami w hamulec,zostawiajac za soba czarne slady po oponach.
Las.
-Gdzie do cholery zwiadowcy sa?

Więc tak. Jako, że ja dałem Ci bilecik zaufania, czuję się w obowiązku troszeczkę Cię naprostowac i żaden Darnoczyna mnie tutaj poprawiac nie będzie i niech nawet nie próbuje.

Po kolei, Ruskof. Przede wszystkim, chciałbym, żebyś nie uraził się tym, co napiszę. Już wczoraj Dagmarze na gg powiedziałem i teraz tobie mówię, że nie chcę jakoś was błaźnic czy poniewierac, tylko przekazac moje uczucia na dany temat. Może nie mam doświadczenia Iana Flemminga, Deana R. Koontza, Stephena Kinga czy Nathana Longa, ale czuję, że mam większe doświadczenie aniżeli przeciętny internauta. Już od 14 lat interesuje się książką, jej budową, a pewnym momencie nawet zacząłem zbierac skrypty ze znanych filmów sensacyjnych.

Dlatego czuję, że mogę. A jak komuś się nie podoba, to niech się w tyłek pocałuje, a tutaj offtopu nie tworzy.

Dobra, mój drogi, do rzeczy. Twój post jest chaotyczny, nie trzyma się w ogóle niczego poza ogólnie rozpowszechnionymi: doktorem Martensem, Maksem, Kariną i pościgami samochodowymi. Tego posta raczej liczyc nie będziemy, a to z kilku powodów:

1) wspomniany już ogólny chaos wypowiedzi
2) brak jakichkolwiek opisów otoczenia. Co robią wymienione postacie. Jak wyglądają, co czują?

3) trzeci i ostatni defekt, ale za to najbardziej rzucający się w oczy. Kolokwializm na poziomie trzeciej klasy podstawówki. Patrzę na twój wiek i widzę, że w podstawówce jesteś. Ale po twojej obecności tutaj, po rzucaniu cytatów Alberta Einsteina i po tym, że w ogóle wiesz, kto to jest Einstein, wnioskuję, że nie jesteś przeciętnym trzynastolatkiem. Nie powieści nie zrobi się dobre opowiadanie, jeśli zarzucimy jeden post setkami kolokwializmów typu:

-Dokladnie,a co?Myslisz ze trace fireballe na to zeby ich strachnac?

kiedy ostatnio namiezyliscie maksa bando zchorowanych debilow?

mowiac plul gesta slina ktora zwisala mu jakby wary przed chwila wysmarkal.

Chwile,a ile myslalas zgrzybialy serze?

Nie powiem, że przy niektórych wypowiedziach nie pojawiał się na moich ustach lekki grymas uśmiechu, zwłaszcza oplułem monitor przy zgrzybiałym serze, ale nie o to tutach chodzi. Nie używamy w naszej powieści takich substytutów normalnych słów, bo to niczego nie dowodzi, a niszczy tylko skrupulatnie budowane napięcie, grozę, moment wyczekiwania czy mrożące krew w żyłach pościgi.

Jeśli będziesz coś chciał napisac, napisz. Ale napisz w wordzie, czy notatniku, zanim to wkleisz na forum. Zaznacz oczywiście wcześniej, że masz pewien pomysł i żebyśmy dali Ci powiedzmy jeden czy dwa dni. Nie śpiesz się. Piękne i wielkie powieści nie powstawały w miesiąc, tylko nie raz nie dwa, całymi latami. Opisuj, krąż wokół bohaterów, wyrażaj słowami napięcie, strach, podniecenie widoczne na ich twarzach. Unikaj przy tym słów powszechnie uwazanych za slangowe. Na przykład samochód, który ściga się z innym samochodem nie "wtrynił mu się w tylny zderzak, jak nie przymierzając kleszcz w szczelinę między pośladkami", tylko napisz, że "samochód z tyłu coraz bardziej, systematycznie zbliżał się do samochodu ściganego. Kierowca już wiedział, że zaraz będzie musiał mocno trzymac kierownice, bo napastnik zaraz uderzy go w tylny zderzak, powodując mocne zachwianie całym samochodem. I tak też się stało. Napastnik w samochodzie z tyłu z całym impetem wbił się w zderzak ściganego samochodu. W powietrze wzleciały iskry. Lewy błotnik wbił się w oponę, zatrzymując koło. Smród palonej gumy wypełnił nozdrza kierowcy..."

I tak dalej i tak dalej. Widzisz, jak z jednego zdania typu "zabili go i uciekł", można rozpisac akcję na kilkanaście zdań i pół strony.

Jak będziesz miał jakieś problemy, to wyślij mi PW z twoim nr gg, to pogadamy sobie na komunikatorze i tyle ile będę w stanie, tyle Ci pomogę.

Pozdrawiam

Spoox...

[Dagmara]

No właśnie też miałam uwagę na temat jezyka jakim Karina się posłużyła w części Ruskofa, Spooky to dokładnie wyjaśnił. A ja dodam od siebie- bardzo proszę wszystkich, którzy będą uczestniczyć w opowiadaniu, żeby nie robić z moich bohaterek, żadnych slamsów.
Z góry dziękuje.

[Ruskof]

Cholera....zamiast to zapisac na MS to to wkleilem odrazu na forum,a to byl brulion....Sory
Na dodatek nie mam juz opcji zeby posta usunac...Czy moderator moze go usunac?

[Dagmara]

napisz do Spockiego na PW o skasowanie posta, to nasz admin

[Ruskof]

Mowiac o adminach-Widzialem pare osob na czerwono,w tym wlasnie Spock,Ivellios,i jeszcze ktos.Kolor czerwony oznacza adminow?Takie pytanie,zebym na przyszlosc wiedzial

Thx Dagmara