A najwieksza tajemnicą przez nich skrywaną jest koniec świata w 2012 roku! Wiem co mówie bo pracuje w jednym z amerykanskich instytutow naukowych i przecieki odnosnie roku 2012 dochodzą do nas od dawna. Zreszta nie jest to wcale jakas specjalna tajemnica, ludzie blisko zwiazani z administracja amerykanska, pracownicy najwazniejszych instytutow naukowych, a nawet dziennikarze z dobrymi kontaktami wiedza o tym od dawna. Powoli przenika to rowniez do globalnej opinii publicznej. Powstaly juz setki stron internetowych na ten temat, pisza o tym przerozne portale internetowe, a informacje na ten temat pojawialy się juz w pomniejszej prasie. Kwestia kilku miesiecy sa publikacje w najwazniejszych i najbardziej opiniotworczych wydawnictwach. Zreszta juz wiadomo, ze wiekszosc dziennikow w usa zbiera materialy na ten temat i szykuje się z wolna na przeniesienie ich na swoje lamy. Dowodow na potwierdzenie tezy jest az nadto.
Moze powtorze, bo byc moze ktos jeszcze nie slyszal, to o czym pisano juz wielokrotnie, zreszta na forum onetu rowniez.
Rok 2012 bedzie dla ludzkosci przelomowy. Po pierwsze na tym wlasnie roku koncza się kalendarze najwiekszych starych cywylizacji - Majów i Egipcjam (zreszta ten wlasnie fakt byl pierwsza przeslanka dla rzadu USA do zainteresowania się blizej ta sprawa), Wg Majów jest to zakończenie cyklu czasów zwiazego z pozycja Oriona wobec Ziemii i innych planet Ukladu Slonecznego. Po drugie odszyfrowany niedawno Kod Bibli mowie nieublagalnie dokladnie to samo - swiat (przynajmniej to co my uwazamy za swiat) skoczy się w roku 2012, wtedy nastapi apokalispa, wtedy rozstrzygnie się kto ostatecznie przestanie istniec, a kto dostapi zaszczytu przejscia na wyzszy poziom swiatomosci ( zwany wyzsza gestoscia, kolejnym wymiarem) to wszytko mowi Pismo Swiete i jest to potwierdzone przez naukowcow. Kolejny dowod to przepowiednie wszystkich najwiekszcyh ziemskich jasnowidzow (nawet nie zdajecie sobie sprawy jak powaznie rzad i wojsko amerykanskie traktuje takich ludzi i ich wizje). Wszyscy oni jednym chorem powtarzaja to samo: w roku 2012 wydarzy się cos niezwyklego, cos co swym rozmachem i skala nie bedzie moglo rownac się z zadnym innym wydarzeniem w historii ludzkosci. Dla czesci naszej rasy bedzie to zaglada, ale Ci ktorzy beda mieli otwarte umysly i serca, Ci w ktorych przewazac bedzie milosc nad nienawiscia zostana przeniesieni do wyzszej gestosci. Podobno... Bedzie to kolejny etap rozwoju naszej cywilizacji. Prawdopodobnie kazda inteligentna rasa zamieszkujaca Wszechswiat przechodzi dokladnie ten sam cykl i kazda dokonala kiedys tego skoku, ktory nas czeka lada moment. Jak doklasnie bedzie to wygladalo i co dokladnie się wydarzy do konca nie wiadomo. Spekulacji jest mnostwo, ale kilka faktow jest pewnych: uwolnimy się od naszych cielesnych powlok, bedziemy funkcojonwac jedynie w sferze niematerialnej, duchowej. Byc moze wszystkie ludzkie umysly polacza się w jedna, ogromna swiadomosc, co za tym idzie beda mogly się ze soba komunikowac i stana się w pewnym sensie jedna istota. Przejdziemy wiec w wyzszy czwarty wymiar (czwarta gestosc). Mowiac obrazowa, jakas sila wyzsza uwolni nasze umysly od cial i przeniesie w swiat ktory jak na razie znajduje się poza zasiegiem naszej percepji (prosze sobie wyobrazic ludzika narysowanego na kartce, ludzik taki funkcjonuje jedynie w dwuwymiarowej rzeczywistosci - w swiecie "wyposarzonym" jedynie w dlugosc i szerokosc. Samo wyobrazenie sobie wygladu trzeciego wymiaru jest dla niego niewykonalne. I tak samo jest znami jesli chodzi o czwarty wymiar). Osiagniamy wyzszy poziom rozwoju, czy tego chcemy czy nie, a z tego co wiem to raczej nie chcemy... Ciezko bedzie się pogodzic z utrata tego "naszego swiata", naszych osiagniec, naszych budynkow, ba! naszych cial. Ciezko zgodzic się z tym, ze rasa ludzka juz nigdy nie bedzie taka jak teraz. Ciezko oczywiscie jedynie przed faktem przejscia, po przejsciu wszystko stanie się jasne, a zal i strach mina. Tak przynajmniej mowia proroctwa, tak uspokaja nas obce cywilizacje, ktore od dawna nas obserwuja, a kilkadziesiat lat temu nawiazaly pierwszy kontakt z przywodcami swiata. Sa oni teraz poniekad naszymi przewodnikami, strozami, maja nam pomoc i jak najlepiej przygotowac do przejscia. Oni tez byli ostatecznym potwierdzeniem dla swiata i usa, ze teorie dotyczace roku 2012 sa prawdziwe. Potwierdzili to, czego my nie chcielismy dopuscic do swiadomosci. Dali rowniez lakoniczne wskazowki, jak postepowac w tych ostanich chwilach, zeby moc dostac do dalszych tomow historii ludzkosci. Mozna powiedziec ze bedzie to czas wielkiego sprzątania, również w naszym własnym duchowym wnętrzu. Kuracja nie musi byc przyjemna, ale jest konieczna.
Zdaje się sobie sprawe, ze wszystko to brzmi dla wielu nieprawdopodobnie. Mozecie wierzyc lub nie, ale to i tak nie znaczenia bo w przeciagu kilku moze kilkunastu miesiecy cala prawda i tak wyjdzie na jaw. Jesli nie ujawniona przez media, to przez rzady. Od roku 2009 kosmici zaczna przygotowywac nas do wielkiego przejscia, wiec utrzymywanie tego w tajemnicy i tak nie ma juz sensu.
Moze jeszcze na koniec dodam, ze rzady panst g8 w specjalnych komnatach wydrazonych pod ziemia planuja umiescic dziedzictwo ludzkosci. Ksiazki, muzyke, obrazy... Nie wiem, czy ma to jakis sens, bo prawdopodbne po roku 2012 Ziemia i tak przestanie istniec, ale chyba taki gest jest nam potrzebny. Swiadomosc, ze cos po sobie zostawiamy, ze byc moze ktos to kiedys oddajdzie i wskrzesie na nowo czlowieka jest nam zwyczajnie niezbedna, chocby bylo to kompletnie nieprawdopodobne. Za wiele osiagnelismy, za bardzo jestesmy z siebie dumni, by moc to wszystko od tak zostawic, chocby nie wiem co nam obiecywano w zamian.
To bedzie koniec czlowieka, ale na jego miejsce powstanie nowa rasa - lepsza, o niebo lepsza. Bedziemy o krok blizsi polaczenia się z istota Wszechswiata, polaczenia się z Bogiem.