Radio Paranormalium - forum dyskusyjne

Wiem z czego składa się RNA, ale jak ono powstało skoro jak wiadomo nie było nic oprócz rozbełtanej lawy pływającej bez ograniczeń.

"Prazupa" była tak gorąca, że choćby nie wiem jak to życie nie mogłoby powstać z jakiegoś nieokreślonego wcześniej bytu. To już wole wierzyć w kosmitów, albo to że na początku był chaos, i że człowieka ulepił z gliny Prometeusz.

wiesz.. nikt tak naprawde nie wie jak wyglądała ziemia na samym poczatku i co tam bylo w okolo. mozna tylko przypuszczac. a teraz powiedz jak to się stalo wg Ciebie: kosmici zrzucili nam cala bakterie czy na ziemi syntezowali dna czy moze od razu wyhodowali cos bardziej skomplikowanego? swoja droga obstawiam ze nie wiesz jak dokladnie wyglada wić bakterii (takie rzeczy sa w ksiazkach na studiach) i jaki jest jej mechanizm działania - bylbys mega zaskoczony jak bardzo jest to zlozony system

Ziemia przez kilka może kilkanaście milionów lat była jedną wielką gorącą breją, więc w jaki sposób powstało RNA skoro na Ziemi wówczas temperatura nie spadała poniżej powiedzmy 1000 stopni Celsjusza, nie było wody, a o tlenie już nie wspomnę

Oceany mogły powstać już 4.3 mld lat temu, bo skorupa ziemska już wtedy ostygła. Najstarsze ślady życia mają 3.8 mld lat. To nam daje 500 mln lat ewolucji chemicznej, poprzedzającej świat ożywiony. W tym okresie powstało RNA. A pierwsze organizmy były beztlenowe.

No dobra skoro w ten sposób mówicie jestem skłonny uznać, że tak to może wyglądać. Cleric nie nie wiem jak wygląda wić bakterii i raczej nigdy się nie dowiem, bo jestem w LO na profilu historia/wos - mało biologiczny kierunek. Co do tej chemicznej syntezy trwającej 500 mln lat, o której mówi Spock to nie mogę tylko pojąć jak powstały oceany, w których powstało pierwsze życie.

Ja jestem zwolennikiem teorii może nie raeliańskiej, ale podobnej. Myślę, że nie było żadnej ewolucji ani innych tego typu procesów. Uważam że człowiek skądś przybył i zadomowił się na Ziemi. Skąd pewność, że tak nie jest. Może w innych galaktykach istnieją tacy sami ludzie jak my. Ktoś może wywnioskować po tym co pisze, że jestem chory na umyśle, naćpany, albo mam wybujałą wyobraźnię, ale wierzę, że ta teoria ma jakiś sens...

Oceany spadły z deszczem. Gdy Ziemia ostygła, para wodna w atmosferze uległa skropleniu.

Teoria, że człowiek przybył z kosmosu ma zasadniczą wadę: skąd się wziął w tym kosmosie ? Jeśli stworzyli go kosmici, to kto stworzył kosmitów ? Kłania się brzytwa Occhama.

PS. Nie miliardy, Wojtelele, nie miliardy... Kilkadziesiąt lat i po robocie. I odróżniamy ewolucję biologiczną od historii powszechnej (w sensie królów, bitew itd). Tego się nie czepiam

Wojtelele..
1. to nie przepowiednia Majów, a data w której prawdopodobnie konczy się kalendarz Majów.
2. impulsy sa wysyłane co 11 lat tak jak chyba trwa cykl aktywnosci Slonca, co kilkadziesiat tys lat jest wysyłany podobno silniejszy
3. biegun nie zmienia swego kierunku, bo w zadnym kierunku on nie zmierza, następuje przebiegunowanie

Wojtelele

Skoro dawni ludzie byli tak zaawansowani, że potrafili uciec w kosmos, to jakim cudem stoczyli się do epoki brązu ?

Wojtele nie rozumiesz podstawowych praw rządzących chemią, jak więc chcesz pojąć biologie?
http://kopalniawiedzy.pl/zwiazki-organi ... -6327.html

Zostawmy biologię, i ewolucję człowieka, nie ważne, w gruncie rzeczy żyjemy to po co nam wiedzieć jak do tego doszło

A co do tych końców świata i powstania Ziemi i całego Kosmosu, to naukowcy wysnuli tez taką teorię, według której to całe rozszerzanie się Kosmosu, powstawanie planet i życia może być którymś z kolei. Czyli, że Kosmos mógł powstać, rozszerzać się i skurczyć i że Wielki Wybuch nastąpił znowu i tak w kółko. Więc możemy żyć po raz 45 albo 100 000 - nie wiadomo. Wszechświat, w którym żyjemy też pewnego dnia zatrzyma się i zacznie kurczyć do rozmiarów ziarenka piasku, ale na razie nie ma się czym przejmować hehe.

A wracając jeszcze do człowieka i kosmitów - skąd pewność, że to nie my jesteśmy kosmitami, przecież też w końcu zamieszkujemy Kosmos

Wojtelele pisze: i wiem to że kiedyś ludzie uciekli w kosmos.

Nic nie wiesz, możesz jedynie przypuszczać.

Hym... co do tej sprawy to mamy jedynie swoje przypuszczenia, a nie mamy uznania naszego zdania, bo żaden z nas nie jeździ na wózku i nie mówi przez syntezator mowy jak szanowny prof. Hawking. Potwierdzenie takiej teorii wymaga naprawdę niezbitych dowodów, to by powaliło cały światopogląd i doktryny współczesnej nauki.

macie swoja teorie której uczepiliscie się, co z tego ze to niezgadza się z podstawowymi prawami rzadzacymi swiatem, ewolucja czy czymkolwiek, wazne ze Wy macie przeczucie ale wiedzy niestety niewiele

Ano. A historyk się opieprza zamiast prostować nonsensy...

Każdy ma przypuszczenia, no bo jeżeli kiedyś powiedzmy Darwin doszedł do tej swojej (genialnej) teorii, i został okrzyknięty geniuszem, przynajmniej w niektórych kręgach to czemu teraz ludzie nie dokonują tak wielkich odkryć? Czy teraz nie ma geniuszów, którzy zmieniają cały nasz światopogląd i dotychczasowe przekonania? Chyba nie, bo wszyscy martwią się teraz sprawą klimatu

A skoro już wkroczyłem na temat klimatu, to ostatnio słuchałem audycji w radio, w której jeden z analityków bodajże mówił o tym, że ludzie emitują do atmosfery jedynie 1 promil całego CO2 i że jeżeli będziemy dążyć by drastycznie ograniczyć jego emisję to sprawimy, że rośliny nie będą miały czym oddychać, a co za tym idzie - my także. Więc cały ten pakiet klimatyczny chyba na nic hehe

Bajki opowiadasz ojciec To była d.u.p.a nie analityk. Albo jest głupszy niż ustawa przewiduje, albo zwyczajnie kłamie.

Po pierwsze: najpierw sugeruje że 1 promil to tyle co nic, a następnie oświadcza, że jego brak odczują rośliny. Czyli sam sobie przeczy.

Po drugie: rośliny przystosowały się do życia na dłuuuugo przed rewolucją przemysłową, gdy stężenie dwutlenku węgla było niższe niż obecnie.

Po trzecie: działalność człowieka w żaden sposób nie podtrzymuje ekosystemu, tylko go eksploatuje i niszczy.

Takim analitykom, to doły kopać (i też pod nadzorem), a nie w radio występować.

I ja się zgodzę . Zanim człowiek nie stworzył przemysłu i zaczął megatonami odpadków zaśmiecać środowisko to roślinom wcale się żle nie powodziło i na brak CO2 też nie narzekały