: 2007-09-17, 21:00
Drodzy wierzący, nie mówcie w imieniu ateistów, w co wierzą a w co nie wierzą.
Forum poświęcone zjawiskom paranormalnym
https://forum.paranormalium.pl/
Jezus nie był Stwórcą tylko synem Stwórcy, jak my wszyscy, który zszedł na ziemię żeby wszystkim to uświadomić. Mógł to być zwykły człowiek obdarzony jakimiś darami (mógł przemieniać wodę w wino itd). Fakt że znaleziono domniemane szczątki Jezusa nie musi świadczyć od razu że Jezus nie jest boską postacią. Jan Paweł II też był zwykłym człowiekiem a moim zdaniem można porównywać go z Jezusem (nie chcę tu nikogo obrazić- bo pewnie niektórzy poczują się urażeni, bo przecież jak można porównywać Jezusa z kimkolwiek) ale przecież papież także dokonywał cudów.Joela pisze:a jesli nie był to jaka dajesz mu szanse bycia Stwórca ?
przypuszczam, że niektórzy chrześcijanie obnoszą się swoją wiarą dużo bardziej. Stanę w obronie ateistów bo znam ich trochę, żaden z nich się nie puszy i nie obnosi ze swoją "niewiarą".Joela pisze:Ateista w nic nie wierzy ?
to NIC jest jego wiara
jest fanatykiem swojej niewiary i obnosi się nia jak paw
No tak , to twoja wiara-niewiary ,cóz i tak tez można."marta.heva"]Jezus nie był Stwórcą tylko synem Stwórcy, jak my wszyscy, który zszedł na ziemię żeby wszystkim to uświadomić. Mógł to być zwykły człowiek obdarzony jakimiś darami (mógł przemieniać wodę w wino itd). Fakt że znaleziono domniemane szczątki Jezusa nie musi świadczyć od razu że Jezus nie jest boską postacią. Jan Paweł II też był zwykłym człowiekiem a moim zdaniem można porównywać go z Jezusem (nie chcę tu nikogo obrazić- bo pewnie niektórzy poczują się urażeni, bo przecież jak można porównywać Jezusa z kimkolwiek) ale przecież papież także dokonywał cudów.Joela pisze:a jesli nie był to jaka dajesz mu szanse bycia Stwórca ?
tu masz racje ,wielu chrzescijan mówi ze wierzy a niezna Biblii ateista poczytał zaznajomił się z litera- wiedza i zaprzecza wszystkiemu po koleiiprzypuszczam, że niektórzy chrześcijanie obnoszą się swoją wiarą dużo bardziej. Stanę w obronie ateistów bo znam ich trochę, żaden z nich się nie puszy i nie obnosi ze swoją "niewiarą".
Powiem więcej oni znają biblię dużo lepiej niż 3/4 chrześcijan tylko próbują ją w inny sposób interpretować. Poza tym uważam że to nie są szczęśliwi ludzie, oni nie mają do czego dążyć bo nie wierzą żeby po śmierci coś było. Cieszą się tylko życiem na ziemi.
takiego fragmentu z Apokalipsy Świętego Jana, choć czytałem ją już setki razy. Pamiętam, że Jezus w 21 rozdziale, wersecie 6 mówi o sobie: "Ja jestem Alfa i Omega, Początek i Koniec"Fuhdamentem Słowem Podtrzymujacym Wszystkośc
oj to ja nie wiem jak mam pisac żeby odpowiadało - znowu mnie zbanujecie ?"Mawerick"]Joela, zabrzmiało to dość ostro. Nierozumiem tylko przestawiania litery A miast E. Jeszua, a Twoje Jahshua. Rozumiem, że bierze się to od Jahwe, Jednak są to dwie różne osoby choć będące częscią jedności.
a co powiesz o 22 rozdz 13 wers?Szczerze mówiąc nie przypominam sobietakiego fragmentu z Apokalipsy Świętego Jana, choć czytałem ją już setki razy. Pamiętam, że Jezus w 21 rozdziale, wersecie 6 mówi o sobie: "Ja jestem Alfa i Omega, Początek i Koniec"Fundamentem Słowem Podtrzymujacym Wszystkośc
ja nie mówie aktu wiary kkJeśli zaś uważasz, że JPII był zwykłym "człekiem" zrodzonym w prochu ziemii, to powiem Ci, że Jezus równierz był człowiekiem zrodzonym, a nie stworzonym, jak mówisz w akcie wiary. Właśnie dlatego jego poświęcenie było tak wielkie.
Nie ma takiego dowodu chyba ze to inny Jezus a nie JAHszua .]zastanawia mnie Joela co zrobiłabyś gdyby ktoś przedstawił niepodważalny dowód na to że szczatki faktycznie należą do Jezusa. Twój dotychczasowy światopogląd ległby w gruzach niczym WTC. To jest właśnie fanatyzm religijny,
Nie nie da się a niby KTO miał by mi tłumaczyc - sceptyk ?Tobie się nie da przetłumaczyć, że Jezus mógł być zwykłym człowiekiem zrodzonym ze śmiertelnej kobiety i mógł umrzeć i zostać pochowany w taki sam sposób jak każdy człowiek na ziemi.
Zadne teorie a co ma mi ktos udowadniac ?Twoje teorie opierają się tylko i wyłącznie na wierze, a nie na tym co udowodnione, ale i tak jesteś pewna że masz rację. Ja rozumiem, że bronisz tego w co wierzysz, ale nikt nie jest nieomylny, także Ty.
Bo na tym polega wiara. Wiara jest wtedy gdy nie masz dowodów.Twoje teorie opierają się tylko i wyłącznie na wierze, a nie na tym co udowodnione,
dopuszczasz do siebie mysl a jednoczesnie potrzebujesz kogos kogo uwazasz zamarta.heva pisze:nie, ja poprostu dopuszczam do siebie myśl że Jezus wcale nie musiał być boską istotą na ziemi (fakt, mógł być boską istotą, ale w niebie i został zesłany jako człowiek żeby nam pokazać jak mamy postępować - jeżeli był człowiekiem to łatwiej byłoby nam zrozumieć jakich cierpień musimy doznać żeby dostać się do nieba) nie neguję też że mógł być boską istotą na ziemi ... jeżeli w jakiś sposób naukowcy udowodnią, że to są szczątki Jezusa to napewno nie będę zaprzeczać faktom.
Ostro ?Mawerick pisze:Joela, z jednej strony mówisz dobrze. Z drugiej strony strasznie ostro to brzmi. Powiedz mi do jakiego kościoła należysz? Albo do jakiej grupy. To będzie mi łatwiej rozumieć Twoje wypowiedzi. Nie ukrywam, że podziwiam wiarę, z drugiej strony tępię wszelkie objawy fanatyzmu. Teraz mógłbym powiedzieć, że nie możesz mieć racji, przynajmniej nie do końca, bo nie jesteś wrzechwiedząca. Ja też uważam, że nie są to szczątki Jezusa, ale pozwalam ludziom sprawdzić to, żeby sami się o tym przekonali. To chyba lepsze niż odrzucanie tego w sposób tak kategoryczny!
No to przypuść i co dalej? Zmienia coś w twojej wierze? Bo dla mnie nie ma to najmniejszej różnicy. Powiedz Joela czym tak naprawdę kierujesz się w swej wierze, tym co chciał przekazać Jezus, czy tym że znaleziono jego ciało? Zobacz znaleziono na początku roku i do teraz Kościół się jakoś trzyma, koniec świata nie nastąpił.przypuscmy ze to Jezus i to ten ukrzyzowany i jego rodzina i co dalej ?
Wstydzisz się własnej wiary? Ja nie chcę nikogo obrażać, ani zmuszać żeby się tym pysznił. Jednak musisz przyznać, że twoje poglądy są kontrowersyjne. Więc może lepiej byłoby powiedzieć po prostu, że wierzysz w to i to, i dlatego masz taki światopogląd.a bez koscioła i grupy nie jest łatwiej ?
Masz słusznosc co to za wiara któa upada ?Zobacz znaleziono na początku roku i do teraz Kościół się jakoś trzyma, koniec świata nie nastąpił.
Podobnie było po publikacji książki Dona Brauna. Wiele osób utraciło wiarę z powodu jednej powieści fantastycznej. Czy to źle? Wątpię, bo co to za wiara która upadła po przeczytaniu jednej książki?
Zaczynasz od wstydu ?Wstydzisz się własnej wiary? Ja nie chcę nikogo obrażać, ani zmuszać żeby się tym pysznił. Jednak musisz przyznać, że twoje poglądy są kontrowersyjne. Więc może lepiej byłoby powiedzieć po prostu, że wierzysz w to i to, i dlatego masz taki światopogląd.a bez koscioła i grupy nie jest łatwiej ?