Skóra, Kura --> wymyślacie sobie sztuczne i bezsensowne połączenia.... chceścijanin i wiccanin w jednym dobre sobie.... to wynika z waszej niepewności, jeszcze niezdecydowania, kiedyś najprawdopodobniej tak jak ja, zrezygnujecie z jednego, bo cieżko się żyje w taki rozszarpaniu... oczywiście to z czego zrezygnuujecie zależy od was, od tego z czym lepiej się czujecie.... ale to 2 w 1 to moim zdanie nienajlepsze połączenia...
no i wtedy to już nie nazywa się ani wicca, ani chceścijanizm.... taki połączenia to już jest własna ścieżka, i nie powinno się do tego używać ani tej, ani tej nazwy.....
Skóra, nie wiem, czy to pytania o przynależność do sabatu było skierowane do mnie, czy do Kury, ale jesli chodzi o mnie, to podążam własną ścieżka......
sen pisze:Czytajac to naszła mnie mysl ..czy Wy uwazacie ze wiara jest kwestia wyboru ?
oczywiście, że to kwestia wyboru, uzależniona od wielu czynników, z którym pierwszym musi być wyzwolenie się z ślepego chrześciajństwa, nie mówię rezygnaca z niego, ale analiza jego filozofi, nauka o inych filozofiach/wiarach a potem świadomy ( a nie bezsensowny i narzycany nam podczas chrztu) wybór.....
dzięki poznaniu innych kultur, wiar czy filozofi możemy zaczac nasz rozwój duchowy, w innym wypadku to chodzenia do kościoła "bo trzeba"... albo xchodzenia za kościół.....
ja uważam, że chrzczenie dzieci, prawie niemowlaków to ograniczanie ich wolnej woli... nie powinno się tego robić.... powinno się je zostawiać aż same podejmą decyzję, dojrzałą i przemyślaną... możecie mówić, że przecież chrzest to nic, i tak można wierzyć w coś innego.... dla mnie chrzest to skaza na duszy, której chętnie bym się pozbyła, źle się z nią czuję.....