Biblia
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 183
- Rejestracja: 2005-04-13, 23:03
- Lokalizacja: z czeluści
ja myślę ze jest w stanie, dlatego że źle zachowuje się człówiek któremu mieliśmy ufać i który jest wysłannikiem Boga na ziemi.... a jeśli wysłannik jest taki a nie inny to jaki jest Bóg...Maeveen pisze:no wlasnie , mi chodzi o dokladnei to samo Mysle, ze jesli czyjas wiara jest naprawde silna, to nie jest w stanie jej oslabic przykre przezycie spowodowane zachowaniem jakiegos czlowieka
choć ja może nie powinnam się wypowiadać, nie jestem katoliczką czy jak to tam się nazywa i mogę być nieobiektywna....
dla mnie księża są niepotrzebną otoczką, religia niszczy w ludziach wiarę, chrzest jest skazą a kościoły sektami...
Ksieza wcale nie sa 'wyslannikami' Boga...Callista pisze:a jeśli wysłannik jest taki a nie inny to jaki jest Bóg...
Wiara , polega na wyciaganiu esencji spod tej calej otoczki... Dla czlowieka glebokiej wiary, ta otoczka i jej wartosc lub jej brak, nie maja znaczenia...Callista pisze:dla mnie księża są niepotrzebną otoczką, religia niszczy w ludziach wiarę, chrzest jest skazą a kościoły sektami...
[ Dodano: 2005-08-21, 21:59 ]
Zgadzam się zreszta praktycznie to samo, tylko w innych slowach napisalam wlasnie przed chwilakasumi pisze:Bo jesli dla kogos spowiedz to jedyna mozliwosc pokuty przed Bogiem, to mozna powiedziec, ze jego wiara zostala oslabiona, ale jesli to tylko pewien rytual, ktory nie ma wiekszego znaczenia (jak np dla mnie n ) to zrezygnowanie z niego nic nie zmienia...
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 183
- Rejestracja: 2005-04-13, 23:03
- Lokalizacja: z czeluści
większość ludzi jest mniej świadoma od nas i potrzebują tej otoczki... od dziecka są jej częścią i jest dla nich istotniejsza od boga....Maeveen pisze:Wiara , polega na wyciaganiu esencji spod tej calej otoczki... Dla czlowieka glebokiej wiary, ta otoczka i jej wartosc lub jej brak, nie maja znaczenia...
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 193
- Rejestracja: 2005-08-05, 19:24
ale czy ta powierzchowność nie jest przypadkiem pewnego rodzaju symbolem wiary, dlaczego człowiek który jest najczęściej bogaty (mówie o księżach) mówi nam byśmy rozdali wszystko biednym kiedy sam gromadzi dobra na swój użytek, albo mówi nam jak mamy wychowywać dzieci, rozumiem że każdy ksiądz był kiedyś dzieckiem, ale on niewie jak to jest mieć własne dziecko i zastanawiać się co dzień czy jutro będzie miał je czym nakarmić.Maeveen pisze:Ja uwazam, ze rozliczanie ksiezy z ich samochodow , w dyskusji o wierze jest co najmniej powierzchowne
Powierzchowność jest pewnego rodzaju kluczem naszej wiary, bo to co robimy i jak się zachowujemy jest naszym wyznaniem wiary i przestrzeganiem jej zasad.
-
- Nowa Krew
- Posty: 8
- Rejestracja: 2005-08-08, 15:47
- Lokalizacja: gród Kraka
to moje trzy grosze....
biblię przeczytałem raz całą...i nie stała się dla mnie księgą objawioną
od kilku lat mam stosunek zupełnie obojętny (nie ma na mnie żadnego wpływu a księża niech sobie robią co chcą) dla mnie poprostu śmieszne są spowiedzie, piekło, obowiązkowa msza itp...Jednak uważam, że kościół spełnia pewną rolę pozytywną i tu przykład: ostatnio pojawiłem się na Woodstocku i był tam przystanek Jezus (ci księża co tam byli wyglądali na "wporządku").....byli też punki którzy już nie wiedzieli co się z nimi dzieje...i ci ksieża rozmawiali z nimi, pomagali im itp...i pewnie znalazł się niejeden punk który po takim spotkaniu przestanie się poniewierać (i pewnie pójdzie do kościoła)
Tak więc kościół wg. mnie jest czasem przydatny (choć nie dla mnie)
biblię przeczytałem raz całą...i nie stała się dla mnie księgą objawioną
od kilku lat mam stosunek zupełnie obojętny (nie ma na mnie żadnego wpływu a księża niech sobie robią co chcą) dla mnie poprostu śmieszne są spowiedzie, piekło, obowiązkowa msza itp...Jednak uważam, że kościół spełnia pewną rolę pozytywną i tu przykład: ostatnio pojawiłem się na Woodstocku i był tam przystanek Jezus (ci księża co tam byli wyglądali na "wporządku").....byli też punki którzy już nie wiedzieli co się z nimi dzieje...i ci ksieża rozmawiali z nimi, pomagali im itp...i pewnie znalazł się niejeden punk który po takim spotkaniu przestanie się poniewierać (i pewnie pójdzie do kościoła)
Tak więc kościół wg. mnie jest czasem przydatny (choć nie dla mnie)
Jeśli symbolem wiary mialaby byc powierzchownosc, to nie bylaby to wiara ...Cień pisze:ale czy ta powierzchowność nie jest przypadkiem pewnego rodzaju symbolem wiary
To juz jest ewidentna hiperbolizacja Księża wcale nie kaza nam oddawac tego, co posiadamy , biednymCień pisze:dlaczego człowiek który jest najczęściej bogaty (mówie o księżach) mówi nam byśmy rozdali wszystko biednym kiedy sam gromadzi dobra na swój użytek
To zdanie nie ma sensu To , co robimy i jak się zachowujemy wcale nie musi wynikac z powierzchownosci i materialnosci, tylko z naszje wiary i wewnetrznych przekonanCień pisze:Powierzchowność jest pewnego rodzaju kluczem naszej wiary, bo to co robimy i jak się zachowujemy jest naszym wyznaniem wiary i przestrzeganiem jej zasad.
Nie jestem katoliczka (tzn,. formalnie niby tak, ale nie w duchu ) , ale uwazam , ze WIARA nie powinna miec nic wspolnego z OTOCZKĄ wokol jakiejkolwiek religii ...
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 183
- Rejestracja: 2005-04-13, 23:03
- Lokalizacja: z czeluści
Nie, chodzi o to, żeby nie dawać np. jałmużny tak, żeby wszyscy widzieli, żeby pokazać jakimk to się nie jest. Dajesz jałmużnę bo chcesz pomóc temu człowiekowi ze szczerogo serca, a nie, żeby pokazać innym...kasumi pisze:Czy chodzi Ci o to, ze jak się cos daje, to zeby tego nie chowac w tajemnicy?? Bo chyba nie rozumiem...