Strona 2 z 2

: 2007-02-03, 00:47
autor: Mawerick
DragonFire pisze:ale emocje płynące od otaczających osób
myślę,ze emocje płynące nie od tylko do tych ludzi. Umierający staje na skraju życia i śmierci i wtedy jego uczucia są najgłębsze i myśle, że tak mogą nasycić otoczenie.

: 2007-02-05, 23:40
autor: DragonFire
strach przed śmiercią... a potem ciemność. ale wtej ciemności to już po tamtej stronie, a nie u nas. więc chyba przechodzenie przez granice życia to najbardziej krytyczny moment.
choć... jeśli mamy wypadek samochodowy, to nie bardzo, bo człowiek nawet nie zdąży zrozumieć co się dzieje, że zginie... po prostu trach, więc nie zdąży poczuć jakichkolwiek emocji.

: 2007-02-06, 03:24
autor: Mawerick
No więc widzisz, że to co mówię nie jest takie strasznie głuie.

: 2007-02-06, 16:44
autor: DragonFire
ależ nie mówie, że takie jest. tylko nie bardzo jestem przekonany, że tak jest - jak sobie wyobrażam jakby to miało wyglądać. jak kiedyś umre to sprawdze ;)

: 2007-02-07, 20:53
autor: Mawerick
tylko, żeby to sprawdzić, i od razu naszą teorię, to musisz zginąć śmiercią wiesz, w strachu lób bólu, więc czy dalej się decydujesz?