Strona 6 z 7

: 2007-11-06, 11:30
autor: ZUOO
Na poczatku może wydawać się trudne, jesli wiesz, jak dobrac się do czlowieka, to nie ma problemu. mi udalo zmienic się pr0 katola w praktykujacego okultyste.
Cóż ja się chwalić nie będę, bo dobry gracz nigdy nie pokazuje wszystkich kart ;)
ZUOO, ciągłe ostrzeganie ludzi o grożącym niebezpieczeństwi może wydaje Ci się przesadne. Oczywiscie najlepiej jest powiedzieć raz i liczyć na to, że mądrzy zrozumieją, a głupi cóż. Głupi sami się stracą. Tylko widzisz mam niestety ostatnio wiele litości, szczególnie dla głupich ludzi. Warto im wtedy przypomnieć co i jak.
No może nie tyle litości co cierpliwości - tutaj zazwyczaj dość szybko ją tracę przy ludziach skąpych umysłowo. Jeśli w twoim mniemaniu 'ciągłe' odpowiada 'niekończącemu się' to fakt, jestem tego przeciwnikiem. Nie twierdzę, że raz , ale z 3-5 dobitnie się przydaje, a później to już szczerze powątpiewam w skuteczność.

: 2007-11-06, 17:16
autor: Mawerick
MOże masz rację. Się mówi trudno. Jesli nie dało się nauczyć to pech. Ale od czasu do czasu nie zaszkodzi przypomnieć!

: 2007-11-06, 21:06
autor: Eva unit 01
Hehehe a dlaczego by to odrzuciła? Bo by wiedziała w co się pcha...
Naucz się czytac czlowieku. Bo ma bariery zbudowane przez religie, nie wiesz ze kosciol ma sredniowieczne podejscie do okultyzmu?

: 2007-11-07, 07:34
autor: Lauwiasz
Ja nie mówię teraz o uprzedzeniach religijnych, ale o konsekwencjach tych praktyk...

: 2007-11-07, 19:10
autor: Mawerick
Eva unit 01, niektórzy okultyści też mają średniowieczne podejście i ćóż, wychodzi im to raczej na dobre. A religia broni sama siebie. To chyba proste, dlaczego KK ma takie podejście.

: 2007-11-07, 22:14
autor: Eva unit 01
Ja nie mówię teraz o uprzedzeniach religijnych, ale o konsekwencjach tych praktyk...
A uwazasz, ze takie zycie jest jakos bardziej niebezpieczne, niz zwuykle, wszytsko ma swoje plusy i minusy. Jezeli ktos tutaj ryzykuje, to rownie dobrze moglby trenowac sporty ekstremalne. Ta droga nie jest ani gorsza, ani lepsza, jest poprostu inna.

: 2007-11-07, 23:43
autor: Mawerick
I tutaj się muszę zgodzić niemal w 100%. Ktośpowiedział no risk- no life! No fun- no sex. W każdym razie to poprostu inna droga! Może troszkę niebezpieczniejsza, ale za to wyjątkowo interesująca. Poza tym założę się, że ryzykujesz mniej niż ludzie pracujący w reaktorze atomowym.

: 2007-11-08, 18:39
autor: Lauwiasz
A uwazasz, ze takie zycie jest jakos bardziej niebezpieczne,
Tak właśnie twierdzę. A co do tego Twojego porównania to czy mama w dzieciństwie Cię zmuszała do sportów ekstremalnych? Nie sądzę... Więc uważam takie podejście jak Twoje za złe...

: 2007-11-08, 22:26
autor: Eva unit 01
Tak właśnie twierdzę. A co do tego Twojego porównania to czy mama w dzieciństwie Cię zmuszała do sportów ekstremalnych? Nie sądzę...
A czy ja zmuszam jakieś dziecko do tego?
Więc uważam takie podejście jak Twoje za złe...
A ja twoje za ograniczone :*

: 2007-11-09, 19:44
autor: ZUOO
A czy ja zmuszam jakieś dziecko do tego?
Niby nie wypada się wtrącać, ale wydaję mi się, iż Lawiusz użył tutaj takiej metafory, aby mniej więcej oddać sens tego co miał na myśli, no a porządny ezoteryk/okultysta nie podchodzi do wszystkiego racjonalnie ;)

Hmmm... Ja mam dość zbliżone podejście do sprawy jak Lawiusz - chyba na początku, Eva, nie zrozumiałam cię do końca, myślałam, iż ta zmiana pro-katolika w praktykującego okultystę nie odbyła się z 'użyciem siły masta-blasta-okultasta', tylko początkowo w normalniej sferze, a później już tylko przełamanie barier przy jego wahaniach. W tym momencie to musiało być na siłę, czego nie pochwalam. Ingerencja w czyjąś wiarę? To już szczyt hamstwa - to tak jakby powiedzieć dziecku 3-letniemu, że św. Mikołaj nie istnieje, jednocześnie robiąc mu koktail z mózgu.

: 2007-11-09, 22:43
autor: Eva unit 01
Niby nie wypada się wtrącać, ale wydaję mi się, iż Lawiusz użył tutaj takiej metafory, aby mniej więcej oddać sens tego co miał na myśli, no a porządny ezoteryk/okultysta nie podchodzi do wszystkiego racjonalnie ;)
Ogólnie mówiąc, nikogo do niczego nie zmuszałem

A co do tego, co ty o tym sądzisz, to już poprostu kwestia róznicy morlaności.

: 2007-11-11, 19:54
autor: Mawerick
Nie pochwalam metod brutalnych. Zgadzam się w tym momencie z ZUOO, .

: 2007-11-12, 20:48
autor: Lauwiasz
A ja twoje za ograniczone :*
Nie tyle ograniczone, co po prostu, uwzględniające wolną wolę innych. NIE JESTEŚ BOGIEM EVA... Zresztą nawet Bóg nie wpływa na naszą wolną wolę... :*

: 2007-11-12, 23:18
autor: Eva unit 01
NIE JESTEŚ BOGIEM EVA...
Jak najbardziej się zgadzam, nazwanie mnie bogiem było by dla mnie obrazą.
Zresztą nawet Bóg nie wpływa na naszą wolną wolę... :*
Lol, w każdym momencie kazdy wplywa na wole otaczajacych go ludzi, i vice versa, najwiekszy wplyw maja na nas inni ludzie, to przez nich zmieniaja się nasze przekonania, a co za tym idzie, wola. Do pewnego stopnia władze nad cudzą wolą daje mi wiedza o tej osobie.

: 2007-11-14, 21:20
autor: Lauwiasz
Mylisz pojęcia- Ty zmusiłeś tego gościa. Zrobiłeś to wbrew jego woli. Zadecydowałeś za niego. Pokierowałeś jego życiem jakby był Twoją zabawką... A to, ze wpływamy na otoczenie to normalna kolej rzeczy do której nie trzeba być okultystą...

: 2007-11-14, 22:35
autor: Eva unit 01
Mylisz pojęcia- Ty zmusiłeś tego gościa.
Zastanow się zanim coś powiesz, nie da się nikogo zmusic do zostania okultystą. Ja tylko pokazałem tej osobie inną ścieżkę, pokazałem, że można życ inaczej.
Zrobiłeś to wbrew jego woli.
Ja spowodowałem to, że zostanie okultystą stało się wola tej osoby.
Zadecydowałeś za niego.
Ja dałem jej wybór, decyzja należala do tej osoby.
Pokierowałeś jego życiem jakby był Twoją zabawką...
Znałem ta osobe wczesniej, i wiedzialem, ze nadaje się do tej sciezki, pokazalem jej rtlko drogę ktorej sama by nigdy nie odkryla, bo nie pozwalały jej na to ograniczenia narzucone jej przez religie, błędne przekoania na temat wielkiego dzieła.
Mylisz pojęcia-
A to, ze wpływamy na otoczenie to normalna kolej rzeczy do której nie trzeba być okultystą...
Zastanow się, to chyba ty mylisz pojęcia, okultysta miedzy innymi rozni się od zwyklego czlowieka tym, ze on wplywa swiadomie, bedac w stanie przewidziec skutki kazdego dzialania. Myślisz, ze jak ja wplywalem na ta osobe, szantazujac ja albo zucajac na nia klatwy i czrujac?? Wpływałem na nia tak samo, jak ty wplywasz na innych ludzi, tylko ze ja robilem to swiadomie, zastanawiajac się nad skutkami kazdego kolejnego kroku.

: 2007-11-17, 17:32
autor: Lauwiasz
Zastanow się zanim coś powiesz, nie da się nikogo zmusic do zostania okultystą. Ja tylko pokazałem tej osobie inną ścieżkę, pokazałem, że można życ inaczej.
Ja spowodowałem to, że zostanie okultystą stało się wola tej osoby.
Jak dla mnie to pretty fuckin to samo co zmuszenie kogoś. Więc lepiej zastanów się zanim coś napiszesz...
Ja dałem jej wybór, decyzja należala do tej osoby.
Zmanipulowałeś tą osobę, przez co straciła wybór...
Zastanow się, to chyba ty mylisz pojęcia, okultysta miedzy innymi rozni się od zwyklego czlowieka tym, ze on wplywa swiadomie, bedac w stanie przewidziec skutki kazdego dzialania. Myślisz, ze jak ja wplywalem na ta osobe, szantazujac ja albo zucajac na nia klatwy i czrujac?? Wpływałem na nia tak samo, jak ty wplywasz na innych ludzi, tylko ze ja robilem to swiadomie, zastanawiajac się nad skutkami kazdego kolejnego kroku.
A może mi powiesz, że nasze codzienne działania czy działania innych ludzi nie mają wpływu na otoczenie? Każda akcja powoduje reakcję...

Tak wogóle to uważam Twoje postępowanie za bardzo niestosowne. Zachowujesz się tak jakbyś wiedział od kogoś lepiej co jest dla niego dobre a co złe i nie chrzań, że nie Ty zadecydowałeś za kogoś bo zadecydowałeś w momencie, gdy zacząłeś go manipulować. Zresztą nawet, gdyby chciał odrzucić drogę okultyzmu to widząc Twoje podejście manipulował byś nim tak długo i tak długo prał mu mózg, aż by nie zrobił tego co Tobie się podoba... Jesteś żałosny próbując usprawiedliwić czyjąś wolą coś co jest tylko i wyłącznie Twoją winą lub też zasługą...

: 2007-11-17, 23:46
autor: Eva unit 01
Jesteś żałosny próbując usprawiedliwić czyjąś wolą coś co jest tylko i wyłącznie Twoją winą lub też zasługą...
Nigdy z niczego się nie usprawiedliwiam, przez wiekszasc osob jestem uznawany za sk**wiela, i musze przyznac, ze raczej mnie to bawi. Najzabawniejsze jest uwazanie kogos za gorszego z powodu innego kregoslupa moralnego, to tak samo jakbym powiedzial, ze jestes glupi, bo myslisz inaczej, niz ja.
A może mi powiesz, że nasze codzienne działania czy działania innych ludzi nie mają wpływu na otoczenie? Każda akcja powoduje reakcję...
Przeciez k**wa pisze, ze maja, roznica jest w tym, czy jestes swiadom tego jakie beda skutki twoich dzialan.
Tak wogóle to uważam Twoje postępowanie za bardzo niestosowne. Zachowujesz się tak jakbyś wiedział od kogoś lepiej co jest dla niego dobre a co złe i nie chrzań, że nie Ty zadecydowałeś za kogoś bo zadecydowałeś w momencie, gdy zacząłeś go manipulować.
Pisałem o tym wczesniej, napisze i jeszcze raz, ale prosze,nie kaz mi tego jeszcze raz powtarzac. Znalem ta osobe, znalem jej charakter, i do czego dazy, znalem jej potencjal i wiedzialem, ze okultyzm jest sciezka ktora zaspokoi ta osobe. Ja ukazalem jej to czym się zajmuje, a dopiero potem powiedzialem jak to się nazywa, i w ten sposob zlamalem jej opory stworzone przez religie katolicka.

: 2007-11-18, 22:09
autor: Mawerick
Wasza rozmowa zaczyna być delikatnie mówiąc irytująca. Nie widzicie i nie akceptujecie różniącego was poziomu moralności jak równierz jej pojmowania. Jeśli powtórzą się tego rodzaju wypowiedzi w rzeczywistości niena temat, to będe zmuszony nagrodzić was warnem, choć być może tylko usunę te posty z tego tematu.

: 2007-11-18, 22:13
autor: Darnok
Mawerick, otwórz buzię, mam zamiar zrobić z Ciebie swojego najlepszego przyjaciela... uspokójcie się, robicie ten śmieszny temat jednym z popularniejszych, Udało się któremuś z was oblać spermą zaczarowaną kartkę? jak nie, to po co dyskutować tak, jak np. czy 2+2=4 i sprzeczać się, że ktoś jest żałosny z jego moralnością, bo wg. niego tę czwórkę da się kontrolować. Eva co do kręgosłupa moralnego, to znam ten ból, to się nazywa brakiem tolerancji.