Reinkarnacja- przeniesione
Proponuje przeczytać ten artykuł ( z Paranormalium ofkorz ) :
http://portal.paranormalium.pl/modules. ... ge&pid=500
http://portal.paranormalium.pl/modules. ... ge&pid=500
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
no to ja sobie takich zasrańców nie wybierałem... chyba, że byłem bardziej porypany niż jestem terazpirania pisze:podobno przy kazdym wcieleniu sami sobie wybieramy rodziców i próby którym zostajemy poddawani w danym zyciu
[ Dodano: 11-11-2006, 09:36 ]
później będe miał inną wiedzę, czyli może tak, a może bardziej nie... tego nie moge ocenić.Cogito pisze:ale później będziesz? (sorki, nabijam się)
[ Dodano: 11-11-2006, 09:38 ]
no to w następnym się tego naucze... i tak za każdym razem. od nauki nie ma odwrotu...Cogito pisze:tylko że matka Cie zabiła, zanim się mogłeś czegokolwiek nauczyć.
[ Dodano: 11-11-2006, 09:40 ]
hmmm... to ja pewnie czyściłem baseny w ameryce... kolorowe miałeś wcielenie.Mawerick pisze:Ale chyba warto w to wierzyć.
-
- Aktywny pisacz
- Posty: 235
- Rejestracja: 2006-11-05, 22:43
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
dobry argument... ja sobie mojego życia i rodziny nie wybrałamDragonFire pisze:no to ja sobie takich zasrańców nie wybierałem...
jak chcesz kogoś zwyczajnego, to proszę - ja byłam jakimś wilkiem i zostałam zastrzelona - nieciekawe życie, nieciekawa śmierć, kula w tył głowy podczas ucieczki do lasu...DragonFire pisze:mogłeś być kimś zwyczajnym
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
nadzwyczajni... nie wiem.Mawerick pisze:To może mi powiesz, ze wtedy żołnierze to byli jacyś nadzwyczajni ludzie
w ogóle dochodze do wniosku, że każde z nas wcześniej mogło być kimś nadzwyczajnym. odkąd powstał świat znalazło by się pewnie chociaż jedno wcielenie, które było by dla nas lub dla innych z grubsza ciekawe.
jakbym się dowiedział, że kiedyś byłem motylkiem, to choć żyłem tylko jeden dzień, to czyż to nie było by wspaniałe życie? (pije do tego wilka )
dla nas może i sytuacja jakaś nie ciekawa, wredna, żyć tyle i nie zdąrzyć sobie pożyć, nauczyć się czegoś... ale dla każdego z nas wewnętrznie... to coś, dzięki czemu teraz możemy o wiele więcej zrozumieć niż będąc tym wilkiem czy motylem.
chce powiedzieć, że skoro wtedy żyło się krótko i życie było jakościowo do bani, już nie mówiąc o śmierci i okresie w którym ona nastąpiła. teraz, żyjąc dokładnie teraz, możemy podumać nad tamtym życiem i nauczyć się TERAZ tego czego nie nauczyliśmy się wtedy. bo patrzymy na siebie z innej perspektywy, z zewnątrz, ale jednocześnie też z wewnątrz. nawet naszła mnie myśl, że jesteśmy jakimiś aktorami w tym życiu, by każdy inny od nas uczył się czegoś nowego. więc kiedyś byliśmy aktorami, a teraz jesteśmy widzami... nauka z dwóch stron... genialne w swojej prostocie.
[ Dodano: 13-11-2006, 03:22 ]
jakby o tym pomyśleć nieco głębiej, to tych wcieleń mogło być na prawde wieeeeeele... i rodzi się pytanie, czy zawsze mieszkaliśmy na tej planecie, czy wcześniej nie pochodziliśmy z innej części galaktyki? czy ja, ty, bądź ktokolwiek inny, byle by ziemianin jesteśmy przyporządkowani do tego globu?
[ Dodano: 13-11-2006, 03:24 ]
kurde, 13 dzisiaj
tak z kwiatka na kwiatek? niektóre motylki żyją dłużej niż tylko dzieńDragonFire pisze:jakbym się dowiedział, że kiedyś byłem motylkiem, to choć żyłem tylko jeden dzień, to czyż to nie było by wspaniałe życie?
chyba tylko nauczyć się, jak porządnie odejść, i już nie wracać tutaj w nieskończoność...DragonFire pisze:skoro wtedy żyło się krótko i życie było jakościowo do bani, już nie mówiąc o śmierci i okresie w którym ona nastąpiła. teraz, żyjąc dokładnie teraz, możemy podumać nad tamtym życiem i nauczyć się TERAZ tego czego nie nauczyliśmy się wtedy.
-
- Dyskusjoholik
- Posty: 858
- Rejestracja: 2006-06-17, 14:05
- Komentarze: 1
znaczy... jak nagroda?
wybacz, ale nie da się nie wracać, bo nad tym czuwa nasz wspólny tatuś... albo inna potężniejsza od nas energia... która nie pozwoli nam rządzić sobie tym czy istniejemy czy nie. my możemy panować nad tym jakie to istnienie jest... nic poza tym.Leśna pisze:chyba tylko nauczyć się, jak porządnie odejść, i już nie wracać tutaj w nieskończoność...
nie zaprzeczyłeś mi wcale to że aktualnie nie mam ciała, nie żyję jako człowiek lub zwierzę na ziemi, nie znaczy, że nie istniejęDragonFire pisze:która nie pozwoli nam rządzić sobie tym czy istniejemy czy nie. my możemy panować nad tym jakie to istnienie jest... nic poza tym.
mogę umrzeć... być tam... nie wracać... istnieć
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę