cieniści ludzie- czego chcą?
- blood.luna
- Tropiciel tematów
- Posty: 69
- Rejestracja: 2008-12-13, 19:49
- Lokalizacja: tylko Kraków!
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Zauważyłam, że wiele osób tutaj dzielących się wspomnieniami na temat "cienistych gości", doświadczyło tego w wieku dziecięcym. Kojarzy mi się to z dawno czytanym artykułem na temat sporej zmiany w psychice dziecka w przypadku doświadczeń okołośmiertelnych. Patrząc nieezoterycznie, można by podejrzewać, że chodzi o pewną właściwość percepcyjną dziecięcego umysłu. Patrząc ezoterycznie, można połączyć to z powszechnie akceptowanym stwierdzeniem, że dzieci widzą więcej.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Równie dobrze wszystkie opowieści, czy udowodnione, czy nie, mogły być czyjąś wyobraźnią. Krzysiu mógł wyobrazić sobie, że trafił przypadkiem do Ameryki, gdy jeszcze o niej nikt nie słyszał. Z emocji mógł podkoloryzować. A jednak nie...
Temat tych postaci faktycznie jest dziwny, ale im dłużej mam z nimi do czynienia i im więcej spotykam osób z podobnymi doświadczeniami, tym bardziej się upewniam, że to nie jest współczesny mit.
Nie muszę mieć racji, oczywiście. Nikt nie musi mieć jej w niczym absolutnie, nawet w udowodnionych kwestiach. Może to wszystko jest snem człowieka, którego mijałaś wczoraj, osobo to czytająca, na ulicy.
Temat tych postaci faktycznie jest dziwny, ale im dłużej mam z nimi do czynienia i im więcej spotykam osób z podobnymi doświadczeniami, tym bardziej się upewniam, że to nie jest współczesny mit.
Nie muszę mieć racji, oczywiście. Nikt nie musi mieć jej w niczym absolutnie, nawet w udowodnionych kwestiach. Może to wszystko jest snem człowieka, którego mijałaś wczoraj, osobo to czytająca, na ulicy.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Ja około 5 lat temu (mam teraz 16 lat) widziałem cienistego człowieka (lub coś w tym guście) mieszkałem wówczas w starym mieszkaniu w bloku zanim przeprowadziłem się do domku jednorodzinnego. W tym bloku wydarzyło się bardzo dużo nieprzyjemnych sytuacji... pamiętam gdy pewnego dnia moja matka wraz z ojcem kłócili się ja sam z płaczem i ze złością w biegłem do drugiego pokoju lecz z niego widziałem na korytarzu czarną postać przez około 2 sekundy odwróconądo mnei profilem pamiętam że odczułem wówczas tak wielki strach którego ngdy w swoim życiu nei odczuwałem ( myślałem, że zawału dostanę aż mnei serce zaczęło boleć). Mimo, iż było to 5 lat temu pamiętam to jakby było wczoraj...
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Nie koniecznie mógł być to akurat cienisty człowiek, stres, histeria spowodowana kłótnią rodziców, mogły się przyczynić do pewnego rodzaju halucynacji.
Albo jakiś stojący nieopodal przedmiot rzucił na ściany dziwny cień, a ty pod wpływem emocji dopasowałeś go do kształtu człowieka.
Albo jakiś stojący nieopodal przedmiot rzucił na ściany dziwny cień, a ty pod wpływem emocji dopasowałeś go do kształtu człowieka.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Czytając Wasze wypowiedzi przypomniało mi się jak około dwóch lat temu (już dokładnie nie pamiętam) narzeczony mojej siostry opowiadał, że kiedyś jak wracał od nas w nocy na rowerze (mieszkamy w dwóch różnych miejscowościach i żeby dostać się z jednej do drugiej trzeba przejechać około kilometrowy odcinek lasu) i przejeżdżał właśnie przez ten las zgasło mu światło przy rowerze, więc się zatrzymał i zaczął coś tam przy tej lampce majstrować. Z tego co wiem światło akurat zgasło mu w pobliżu takiej kapliczki, która znajduje się przy drodze w tym lesie. No i w pewnym momencie "coś" przebiegło mu drogę. Wiem, pomyślicie że to moze jakaś sarna, ale właśnie on mówił, że na 100% to nie była sarna bo było to za wysokie i ogólnie miało ludzki kształt. No i czarne było, no ale o tej porze to wszystko jest czarne. W każdym bądź razie człowiek też to chyba raczej nie było bo kto normalny biega po lesie około drugiej w nocy? Po tym jak to "coś" przebiegło przez drogę i zniknęło w lesie lampka znów zaświeciła, a narzeczony siostry wsiadł na rower i już za siebie się nie oglądając pognał do domu. Ciekawe co to było.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Straszka na świecie jest mnóstwo wariatów, także możliwe, że faktycznie był to człowiek, sama raz ze znajomymi chodziłam po lesie o 1.00 w nocy
Ojciec mojego byłego, również nocami robił wyprawy po lasach, razem z sąsiadem drzewo ściągali na opał.
Także kto wie.
Co do światła w rowerze, może zwykłe zwarcie, przecież to urządzenie elektryczne, które nie jest niezawodne, a to, że stało się to przy kapliczce, cóż przypadek?
Ja do pracy chodzę przez cmentarz, lub obok po 22.00, czy kiedyś również po 2.00 w nocy i też często byłam świadkiem gasnących przede mną nagle latarni znajdujących wzdłuż cmentarza. Nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia, albowiem usterki zdarzają się praktycznie wszędzie i tak też było w tym przypadku, bo na trzeci dzień owe lampy były ''naprawiane''.
Ogólnie to nie wiem czy wierzyć w tych cienistych ludzi, czy też nie, ale jak by nie patrzył to za swego czasu sporo na ich temat się nasłuchałam, szczególnie owe zjawisko częściej występowało (nie wiem czy to pisałam wcześniej czy nie)
w okresie wojennym.
Ale i też sporo ludzi na wioskach kiedyś wierzyło w ich istnienie.
Ojciec mojego byłego, również nocami robił wyprawy po lasach, razem z sąsiadem drzewo ściągali na opał.
Także kto wie.
Co do światła w rowerze, może zwykłe zwarcie, przecież to urządzenie elektryczne, które nie jest niezawodne, a to, że stało się to przy kapliczce, cóż przypadek?
Ja do pracy chodzę przez cmentarz, lub obok po 22.00, czy kiedyś również po 2.00 w nocy i też często byłam świadkiem gasnących przede mną nagle latarni znajdujących wzdłuż cmentarza. Nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia, albowiem usterki zdarzają się praktycznie wszędzie i tak też było w tym przypadku, bo na trzeci dzień owe lampy były ''naprawiane''.
Ogólnie to nie wiem czy wierzyć w tych cienistych ludzi, czy też nie, ale jak by nie patrzył to za swego czasu sporo na ich temat się nasłuchałam, szczególnie owe zjawisko częściej występowało (nie wiem czy to pisałam wcześniej czy nie)
w okresie wojennym.
Ale i też sporo ludzi na wioskach kiedyś wierzyło w ich istnienie.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Nie jestem pewien jaki sens ma wymyślanie nowej kategorii jaką są "cieniści ludzie" - poszczególne relacje o duchach różnią się od siebie bardzo, a jednak nie wymyśla się nowej kategorii tylko dlatego, że tym razem duch miał zielony beret na głowie. Duch to duch. Czasem jest przezroczysty, czasem całkiem materialny, czasem jest głosem, czasem cieniem. Kto wymyślił cienistych ludzi? Amerykanie, bo zwyczajne duchy już nie były trendy.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Nie twierdzię, że to był duch czy ten cienisty człowiek (pierwszy raz spotkałam się z takim określeniem). Może to wszystko jest przypadkiem tak jak mówisz. Słyszałam tylko, że w tym "naszym" lesie są też jakieś groby i ludzie różne rzeczy gadają. Chociaż w zasadzie w wielu lasach znajdują się różne groby.. Ludzka wyobraźnia też nie ma granic, ale ciężko powiedzieć czy taka przygoda jak opisuje chłopak siostry jest prawdziwa czy może coś mu się wydawało. Bo jak człowiek widzi coś takiego osobiście to święcie wierzy w to co widział, no a jak komuś to opowiada to już wiadomo, że wśród słuchających takiej opowieści rodzą się wątpliwości. Ja taki opowieści słyszałam wiele. Do tych cienistych ludzi pasuje też mi taka, która kraży od wielu lat w mojej rodzinie.
Mianowicie brat mojej babci kiedy był młody wracał z jakiejś tam potańcówki, mieszkamy na wsi, teraz praktycznie stoi jeden dom przy drugim, ale wtedy domów za wiele nie było, dróg asfaltowych też raczej nie było tylko jakieś takie ścieżki przez łąki, no.. No i jak ten mój wujek wracał to już zaczynało świtać. Drogę przecinała rzeka, a na łąkach jak to na łąkach unosiła się mgła. Normalne zjawisko. Kiedy brat babci tak sobie szedł zauważył przed sobą jakiegoś człowieka w czarnym płaszczy, w czarnym kapeluszu i laską się on podpierał. Postanowił go dogonić bo tak jakoś źle szło mu się samemu. Kiedy go dogonił to zagadał do niego, że fajnie, że go spotkał bo razem idzie się raźniej zwłaszcza, że dookoła mgła, ciemno jeszcze i pusto. No a ten człowiek nie odezwał się słowem, więc wujek powtórzył to jeszcze raz, no a on dalej nic. Kiedy zbliżyli się do rzeki, ów mężczyzna zszedł do tej rzeki i poszedł środkiem niej, a później zniknął. Wuj zdążył zauważyć, że facet nie miał stóp tylko kopyta. Pewnie wielu tu z Was będzie się z tego śmiało, no ale on to widział. Czy mu się przywidziały te kopyta to nie wiem, a to, że to coś poszło w pizdu środkiem rzeki no to fakt.
Także mój sąsiad w młodości wracając skądś przez las (też w nocy żeby nie było), zobaczył małą dziewczynkę, która później rozpłynęła się w powietrzu.. Pietra podobno miał niesamowitego, no ale ona akurat cieniem nie była, bo widział ją dokładnie, a później po prostu zniknęła.
Mianowicie brat mojej babci kiedy był młody wracał z jakiejś tam potańcówki, mieszkamy na wsi, teraz praktycznie stoi jeden dom przy drugim, ale wtedy domów za wiele nie było, dróg asfaltowych też raczej nie było tylko jakieś takie ścieżki przez łąki, no.. No i jak ten mój wujek wracał to już zaczynało świtać. Drogę przecinała rzeka, a na łąkach jak to na łąkach unosiła się mgła. Normalne zjawisko. Kiedy brat babci tak sobie szedł zauważył przed sobą jakiegoś człowieka w czarnym płaszczy, w czarnym kapeluszu i laską się on podpierał. Postanowił go dogonić bo tak jakoś źle szło mu się samemu. Kiedy go dogonił to zagadał do niego, że fajnie, że go spotkał bo razem idzie się raźniej zwłaszcza, że dookoła mgła, ciemno jeszcze i pusto. No a ten człowiek nie odezwał się słowem, więc wujek powtórzył to jeszcze raz, no a on dalej nic. Kiedy zbliżyli się do rzeki, ów mężczyzna zszedł do tej rzeki i poszedł środkiem niej, a później zniknął. Wuj zdążył zauważyć, że facet nie miał stóp tylko kopyta. Pewnie wielu tu z Was będzie się z tego śmiało, no ale on to widział. Czy mu się przywidziały te kopyta to nie wiem, a to, że to coś poszło w pizdu środkiem rzeki no to fakt.
Także mój sąsiad w młodości wracając skądś przez las (też w nocy żeby nie było), zobaczył małą dziewczynkę, która później rozpłynęła się w powietrzu.. Pietra podobno miał niesamowitego, no ale ona akurat cieniem nie była, bo widział ją dokładnie, a później po prostu zniknęła.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Ten typek w płaszczu i kapeluszu jest już prawie sławny. Sporo osób go widuje wracając z jakiejś imprezy. Może pora mniej pić. Albo to jego ulubiony typ ofiary - ludzie wracający z imprez.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Tak jest. Wujaszek wracał na bani, a w pijanym zwidzie różne rzeczy można zobaczyć. Tym bardziej w ciemnościach .
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Sratytaty, a prawda jest taka, że gdybyście sami coś takiego zobaczyli to już byście się tak nie wymądrzali. Ja tam nie wiem. Może widział, może nie, ale zakładanie z góry, że był nawalony i miał zwidy jest idiotyczne, bo tego akurat nie wiecie. A zresztą... Po co ja język tu strzępię? Przecież każdy kto "coś" widział to albo mial halucynacje albo nawdychał się kleju albo ewentulanie cierpi na narkolepsję i mu się przyśniło (jak przeczytałam na jednym z topików)
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Sama widywałam podobne postaci, więc nie osądzam. To po prostu jedna z możliwości i zwrócenie uwagi na to, że cieniści noszą płaszcz i kapelusz wtedy, gdy ktoś wraca z imprezy. A przynajmniej w każdej opowieści, z którą ja się zetknęłam. Osobiście nie spotkałam nigdy cienistego w takim wydaniu. Niestety.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Brat babci wracał z wiejskiej potańcówki będąc jeszcze młodzieńcem. Logika niejako nakazuje przyjąć tezę, że był pod wpływemStraszka pisze: brat mojej babci kiedy był młody wracał z jakiejś tam potańcówki,
Na jakiej podstawie orzekasz co było faktem, a co nie? A może było odwrotnie: kopyta były prawdziwe, a to, że postać przeszła przez rzekę już nie?Straszka pisze: Czy mu się przywidziały te kopyta to nie wiem, a to, że to coś poszło w pizdu środkiem rzeki no to fakt.
- katerinajozwiak
- Tropiciel tematów
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-06-12, 00:01
- Lokalizacja: Łódź/edynburg
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Witam
czytajac ten temat zaczelam się ciezko zastanawiac czy sama nie widzialam cienistego czlowieka. Musialam miec kilka lat i siedzialam w fotelu u rodzicow w pokoju. Mieszkamy w domu jednorodzinnym i pokoje sa na pierwszym pietrze a parter zajmuje garaz. Byla to juz taka wieczorna szarowka, kiedy moja uwage przykula twarz, ktora pojawila się za oknem, byla ciemna, miala kapelusz i czerwone oczy. obserwowalam ja przez kilka chwil jak stawala się wyrazniejsza, potem zakmnelam oczy i twarz zniknela. Wykluczam tu napoje wyskokowe lub wszelkie podejrzane srodki wspomagajace takie doswiadczenia gdyz jednak bylam wtedy dzieckiem. Co pamietam do dzisiaj to strach na widok tej twarzy. Moja mama do dzisiaj pamieta ze dlugo potem opowiadalam "o ciemnym panu w kapeluszu" tak o nim mowilam.
to doswiadczenie zapadlo mi bardzo gleboko w pamiec skoro do dzisiaj je pamietam. Myslicie ze to mogl byc ten cienisty czlowiek ??
czytajac ten temat zaczelam się ciezko zastanawiac czy sama nie widzialam cienistego czlowieka. Musialam miec kilka lat i siedzialam w fotelu u rodzicow w pokoju. Mieszkamy w domu jednorodzinnym i pokoje sa na pierwszym pietrze a parter zajmuje garaz. Byla to juz taka wieczorna szarowka, kiedy moja uwage przykula twarz, ktora pojawila się za oknem, byla ciemna, miala kapelusz i czerwone oczy. obserwowalam ja przez kilka chwil jak stawala się wyrazniejsza, potem zakmnelam oczy i twarz zniknela. Wykluczam tu napoje wyskokowe lub wszelkie podejrzane srodki wspomagajace takie doswiadczenia gdyz jednak bylam wtedy dzieckiem. Co pamietam do dzisiaj to strach na widok tej twarzy. Moja mama do dzisiaj pamieta ze dlugo potem opowiadalam "o ciemnym panu w kapeluszu" tak o nim mowilam.
to doswiadczenie zapadlo mi bardzo gleboko w pamiec skoro do dzisiaj je pamietam. Myslicie ze to mogl byc ten cienisty czlowiek ??
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Myślę, że to mógł być ktoś taki.
Proszę bardziej rozwijać swoje wypowiedzi; taka jak ta, nic nie wnosi do tematu. //Sothis
Proszę bardziej rozwijać swoje wypowiedzi; taka jak ta, nic nie wnosi do tematu. //Sothis
- katerinajozwiak
- Tropiciel tematów
- Posty: 56
- Rejestracja: 2008-06-12, 00:01
- Lokalizacja: Łódź/edynburg
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Wiesz wyobraznia wyobraznia, mam tylko nadzieje ze pewnego dnia się naprawde nie przetraszysz.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Moja babcia ma koleżankę która jest wręcz uzależniona od wizyt u różnego typu wróżek i znachorów. Koleżanka owa namówiła ją (moją babcię) kilka lat temu na wizytę u (ponoć) sławnej armeńskiej wróżki Adeli. Babcia kierowana ciekawością poszła na wizytę. Z tego co później opowiadała kobieta pomachała w koło babci jakimś kadzidłem czy co i mamrotała trochę po czym niby jej o zdrowiu poopowiadała, a babcia później opowiadała że po tym czary mary cały dzień widziała jakiegoś gościa w prochowcu i kapeluszu chodzącego z nią i ją obserwującego, przy czym z całą stanowczością stwierdziła że nie był to człowiek a raczej jakiś cień. Przy czym mówiła że w ogóle nie czuła żadnych złych intencji ze strony tego ducha/cienia/czy co to było.
Ja sama nigdy nie miałam żadnego kontaktu z 'cienistymi ludźmi' i w sumie mam nadzieję że tak zostanie bo jestem, zawsze byłam i chyba już zawsze będę tchórzem.
Ja sama nigdy nie miałam żadnego kontaktu z 'cienistymi ludźmi' i w sumie mam nadzieję że tak zostanie bo jestem, zawsze byłam i chyba już zawsze będę tchórzem.
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Heh, może ta "wróżka" działa w ten sposób, że wysyła za swoimi klientami swoich szpiegów żeby ci wypatrzyli gdzie "naiwniak" mieszka, a potem wysyłają tam swoją drugą armię "z cudownymi garnkami i odkurzaczami" żeby wyczyścić delikwenta do końca. A babcia jak to babcia - wróżka ją nastraszyła, odurzyła jakimiś kadzidłami to i w oczach się potem mieniło bez urazy oczywiście, ale starsi ludzie do najracjonalniejszych nie należą
Re: cieniści ludzie- czego chcą?
Racja Ale osobiście jakbym coś takiego za mną łaziło to bym chyba na zawał zeszła - albo udała się na najbliższą komendę.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę