Jak nie materialne skoro jeszcze nie udowodniono że istnieje anty materia:)
Ja nie mylę pojęć tylko mówie co mi mówili ludzi którzy się tym zajmują cale życie i uczą tego innych:) A śmiem wątpić że wiesz więcej od nich:)
Łojezu! A kto tu coś mówił o antymaterii?! Wszechświat nie składa się tylko z materii i antymaterii. Są rzeczy, które mogą nie posiadać ani jednego ani drugiego. "NIEmaterialne", nie "antymaterialne". Jeśli uważasz, że energia niefizyczna nie istnieje, bo nie udowodniono jej istnienia, to wybacz, ale pomyliłeś forum, a w najlepszym wypadku dział. To jest forum PARANORMALNE, dział EZOTERYKA, poddział o energii subtelnej/duchowej/niefizycznej/niematerialnej, nazwij to jak chcesz, ale istnienia tej energii nauka NIE uznaje. To jest miejsce, w którym nawiedzeni wariaci tacy jak ja bełkotają o bzdurach, ale na pewno NIE jest to miejsce na naukowe, poparte dowodami dysputy. Było już naprawdę mnóstwo tematów, w którch "poważni i wykształceni ludzie" próbowali nam wypersfadować, że nasza niefizyczna energia nie istnieje, że nasza nią mainpulacja to tylko wyobraźnia i halucynacje, a wszelkie dowody są sfałszowane. Błagam, nie zaczynajmy kolejnego.
Z całm uszanowaniem ale iestety trafiłeś na kogoś takiego kto potrzebuje dowodów na udowodnienie takich rzeczy i nie mów że wszechświat może składac się z czegoś czego nie ma poniewaz nie zostalo to udowodnione;/
Nie mam tu zamiaru prowadzić sporów więc Przepraszam jeżeli Cię czymś urazilem bąź zmieniłęm jakąś twoją teorię...
litosci to bylo wpisanie jednej frazy w google. nie wiem na czym opierasz swoja wiedze ale zmien zrodlo. sorry ale interesuje się astronomia i tak latwo mnie nie zagniesz.
a po drugie:
Z całm uszanowaniem ale iestety trafiłeś na kogoś takiego kto potrzebuje dowodów na udowodnienie takich rzeczy i nie mów że wszechświat może składac się z czegoś czego nie ma poniewaz nie zostalo to udowodnione;/
Nie mam tu zamiaru prowadzić sporów więc Przepraszam jeżeli Cię czymś urazilem bąź zmieniłęm jakąś twoją teorię...
Zasadniczo dosyć ciężko mnie urazić, więc myślę, że nie powinieneś się przejmować tą możliwością.
Rozumiem, że potrzeujesz dowodów, żeby w coś uwierzyć i szanuję takie podejście. Pozwól jednak, że uświadomię Cię w jednej rzeczy. Ten dział, "Ezoteryka", służy do rozmawiania o rzeczach których istnienie NIE zostało udowodnione. Tak więc wybacz, pomyliłeś działy. Na tym forum jest dział "nauka". Pisz tam.
Zasadniczo to piszemy w dziale "Energia" no ale dobrze...
Powróćmy do Tematu " Źródło Energii - Sen"
Czy ktoś jeszcze może coś dodać do naszych wcześniejszych ustaleń i teorii???
Z powyższej dyskusji usunięte zostały posty stanowiące offtopic i/lub łamiące regulamin. Moderator prosi o powrót do tematu, w przeciwnym wypadku zmuszony będzie przyznać użytkownikom upomnienia lub ostrzeżenia.
Tak sobie dzisiaj czytałem gazetę "Czwarty wymiar" i przeczytałem, że hormony mogą dodać nam niezłego kopa. Nie mówię tutaj o jakiś szczególnych hormonach, ale ogólnie. Może podczas snu właśnie te hormony nas regenerują i dodają energii? Co wy na to?
Owszem, nie mylisz się. Podczas snu wydzielany jest hormon wzrostu, HGH (Human Growth Hormone), który odpowiada za regenerację tkanek naszego organizmu.
Ja myślę tak. Zobrazuje to na przykładzie samochodu.
Jeśli chcę pojeździć samochodem to najpierw tankujemy benzynę. Potem odpalamy silnik. Benzyna jest przerabiana na temperaturę i ciśnienie. Następnie samochód podczas pracy silnika zaczyna jechać.
Na podobnej zasadzie działa sen.
Benzyna - tłuszcz (teoretyczne pokłady energii)
Temperatura i ciśnienie - Hormony (działają na zasadzie uwolnieniu energii z tłuszczy)
Praca silnika - Sen (stan w którym zaczynamy przerabiać tłuszcze na hormony)
Ruch samochodu - Pobieranie energii w trakcie snu z hormonów.
Po prostu jedna energia zostaje przerobiona na inną. Zasada zachowania energii zachowa. Co do przerabiania tłuszczy na hormony to jest taki przykład, żeby zobrazować jak działa mechanizm. Zapewne hormony tworzą się z jakiś innych pokładów energii. Co wy na to?
Widocznie jest to opłacalne. Tak samo jak wydobywanie ropy naftowej z oceanów. Niby dużo wysiłku, czasu i pieniędzy się poświęca, a jednak zysk z wydobycia surowca jest opłacalny. W naszym przypadku wydobywamy energię z tłuszczy i przechowujemy ją w postaci hormonów by następnie ją użyć. Co o tym myślisz?
Hmmm... nad tym trzeba się zastanowić poważniej:)
Według mnie masz w zupełności racje:) aczkolwiek zastanawia mnie jeden fakt;/
Ludzki organizm jest bardzo skomplikowany i nie wiem jednego;/
Dlaczego ludzki organizm do produkcji czegokolwiek potrzebuje energii którą sam najpierw przetwarza...
Według mojego toku myślenia jesteśmy w rodzaju czegoś takiego jak perpetum mobile tylko że my wkońcu umieramy:(
Organizm wytwarza energię zasadniczo z tłuszczów i cukrów. Są one jakby "surowcem" z którego powstaje specjalna cząsteczka - adenozynotrifosforan (ATP). Dopiero to jest substancja "aktywna". Komórkowe paliwo, napędzające reakcje metaboliczne.
Oczywiście wytwarzanie hormonów przez gruczoły, również wymaga obecności ATP i innych cząstek-nośników energii.
Teraz, jeżeli zaczynamy głodować, to komórkom braknie surowców do syntezy ATP, procesy metaboliczne będa zachodzić wolniej i słabiej. Co za tym idzie, poziom hormonów będzie nieprawidłowy, a ponieważ hormony pełnią funkcje regulacyjne (hormony nie przechowują żadnej energii !), to z tego prosty wniosek, że organizm nie będzie mógł się wydajnie regenerować, nawet podczas najtwardszego snu.
Stąd między innymi płynie szkodliwość diet odchudzających, opartych tylko na głodzeniu się.
I nie mylcie energii chemicznej (ATP i innych) z poczuciem rześkości i dobrego samopoczucia, bo chociaż jedno wynika z drugiego i vice versa, to jednak nie jest ze sobą tożsame.
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę