Lubię Cię Ruskof Nie pomyśl, że źle Z Tobą i Iteratorem można pogadać, a nie zaraz gadka by się skończyła na tym, że z tego co Ty napisałeś ktoś tylko jedno zdanie by miał, a tak rozmowa idzie Możliwe, że mieli kontakt, coś mi się obiło o uszy. A i ja nie mówię, że Ty nie możesz rozmyślać o jego myślach czy kogoś tam. Tego nie mogę Ci zabronić I przepraszam, że słyszysz to po raz enty, że "byśmy wąchali kwiatki od dołu". Wiem nie jestem całym światem, ale jakby ktoś zaczął mówić o tym i o tamtym to po prostu by go wyśmiano. Mało jest ludzi, którzy by go wysłuchali i zrozumieli w jakim kierunku świat idzie w którym nie powinien iść. Ale to już inny temat.
Adanek pisze:Lubię Cię Ruskof Nie pomyśl, że źle Z Tobą i Iteratorem można pogadać, a nie zaraz gadka by się skończyła na tym, że z tego co Ty napisałeś ktoś tylko jedno zdanie by miał, a tak rozmowa idzie
Wiem,bo zwykle staram się wszystkie pomysly jakos w jedno wziac,tak zeby konkretnie napisac,a jak jednak nie to wtedy kazdy pomysl osobno opisuje
Wiec moze przejdzmy do czegos Innego,jakos zbierzmy nasze mysli na temat ujawnienia UFO i kosmitow.Kto zacznie?Adanku,Iteratorze,a moze ktos inny?
Nikt nic nie ujawni, sami muszą się ujawnić. Być możę trzeba wykazać trochę inicjatywy i zrobić coś w kierunku spotkania z obcymi. Może trzeba jakoś samemu spróbować się z nimi porozumieć aczkolwiek czas chyba najwięcej ujawni
Adanek,wtedy potrzeba bylo podrozowac obiektem napewno szybszym niz tym co Armstrong,Collin i ten trzeci ktorego na pamietam na ksiezyc zalecieli (czyli napewno wiecej niz 60 000 km/h) i wynalesc leki przeciw starzeniu się (mogli by i takich w moim wieku posylac w galaktyke,podajac im leki te,to by za kilka dziesiat lat napewno z ciekawymi informacjami przylecieli z powrotem na ziemie).
Ifar,mysle ze w pewnym sensie masz racje,ze czas wszystko ujawni,jednak jesli obie strony nic nie zrobia (my-ziemianie i oni-pozaziemcy) to nic nie ruszy samo.
Dużo zależy od nas tak samo jak i od nich. Jak na razie widać, że nas obserwują i przyzwyczajają do ich obecności. W końcu się zmobilizują i przylecą do nas i będziemy happy Ale nikt tego nie wie kiedy do tego dojdzie, może wtedy gdy ludzkość się ogarnie z tym co teraz robi.....
Prawda jest taka, że ludzkość nigdy nie będzie w 100% gotowa na kontakt. Zawsze będą jakieś ogniska paniki. Chodzi tylko o to, aby zminimalizować strach. Wiecie co ja myślę? Oni na ziemi mają agentów już od dłuższego czasu - starają się nas przygotować do kontaktu przez filmy sf, a czasem i fantasy, "nieco" inne niż Marsjanie atakują, czy Dzień Niepodległości. Chodzi mi tu głównie o serie Stargate i Star Trek. Ale jest więcej przykładów. Jedynie nieliczni są obecnie informowani o prawdzie - jedynie ci, którym można zaufać. Jedno jest pewne - ujawnienie nastąpi wkrótce, a prawda może być dziwniejsza, niż najdziwniejsza fikcja.
Po czesci się z toba zgadzam,sugerujesz ze staraja się nas przygotowac do kontaktu filmami s-f?Oni ich nam nie podsylaja,my je tworzymy,wiec to raczje nie bylo dobrze dobrana odpowiedz;no chyba ze o cos innego ci chodzilo
IteratorZX81 pisze:Wiecie co ja myślę? Oni na ziemi mają agentów już od dłuższego czasu
O to. Wiem, że ty na co dzień mówisz w innym języku, ale staraj się czytać ze zrozumieniem. Ja też np. jak czytam coś po angielsku, to nie zawsze rozumiem, ale się staram. No ale koniec Offtopicu.
Na razie nie wiemy, kiedy się dokładnie ujawnią, nawet ja tego nie wiem. No ale trzeba jakoś wytrzymać, chociaż boję się że ludzie mogą się powybijać zanim dojdzie do ujawnienia. A nawet kiedy się ujawnią może dojść do pewnych nieporozumień ze względu na pewne, hm... historyczne zaszłości. Raczej oni nie wyglądają jak ludzie, ale mogą np. przypominać pewne istoty z naszych mitów i legend...
Ja też nie. Jednak to może nie być zależne od niego.
A kosmici, jeśli będą chcieli się ujawnić, to nikt tego nie zdoła ukryć. Uważam, że na razie jednak ujawnienie nie nastąpi, gdyż wielu ludzi nie jest gotowych na to. Oczywiście ludzie nigdy nie będą w 100% gotowi na ujawnienie, jednak trzeba ograniczyć panikę do minimum. Musi to zostać zrealizowane poprzez długotrwały proces. Może za kilka lat się oni ujawnią - nie wiem. Jednak kiedy to nastąpi, nikt nie będzie w stanie ukryć tego wydarzenia.
Iterator ja myślę, że to "oni" nas się boją. Bo gdy nagle przylecą, wylądują i wyjdą ze swojego statku to od razu pierwsze co zrobi rząd to będzie "atakować, zabić.." i nie oszukujmy się bo taka jest prawda. Ostatnio oglądałem filmiki na "jutube" jak pokazane są obiekty latające przy słońcu i tutaj nasuwa się zdanie "ujawnienie ich jest już blisko" tylko jest jedno ale, ludzie nie są gotowi i długo za pewne nie będą, bo media nic nie robią w tym kierunku, ani rząd. Więc można powiedzieć, że za naszego życia może to nie nastąpić
Darnokowi chodziło o ludzi którzy nic nie wiedzą o obcych.A tak w ogóle rząd nie zaczął by tak po prostu strzelać do obcych po ich wylądowaniu na ziemie.To był by zbyt ryzykowne,bo przecież za jednym statkiem może się kryć cała armada.Narażanie całego gatunku ludzkiego na taką wojnę było by im nie na rękę.
Lepszym rozwiązaniem było by zawiązanie jakiegoś sojuszu,który w przyszłości zaowocował by w różnego typu pomoc np pomoc w badaniu kosmosu,dostęp do pozaziemskich technologi itp itd.
.To był by zbyt ryzykowne,bo przecież za jednym statkiem może się kryć cała armada.Narażanie całego gatunku ludzkiego na taką wojnę było by im nie na rękę.
Pomijając fakt, że chyba nie zdarzyło się w dziejach ludzkości (a jeżeli tak, to spontanicznie), że pierwszy kontakt z inną cywilizacją kończył się wojną, to żeby z kimś walczyć potrzeba solidnego powodu, bo jest to kosztowne.
Jeśli już potrafią latać po kosmosie, to raczej nie będą szukać surowców na naszej planecie, bo nie mamy ich (w skali chociażby naszego układu słonecznego) zbyt wiele. Jedyne, co może będzie ich interesować to zbadanie naszej kultury (bo prawdopodobnie będziemy pierwszym inteligentnym gatunkiem, jaki spotkają na swojej drodze), a jeżeli będą mili, to może jakaś pomoc (leki, wymiana kulturowa itp.). Wątpię, by tak zaawansowana rasa (potrafiąca podróżować dalej niż swój układ słoneczny) była opętana chęcią zniszczenia, bo gdyby była, to by uległa samozniszczeniu.
Darnoku, ja nic nie mówię, ale ludzkośc w zasadzie żyje, żeby mordowac obcych. Znaczy się obcych w sensie obcych, a nie ufoludków.
Ameryka Północna i indianie, Ameryka Południowa i majowie/aztekowie etc, Australia i aborygeni. W zasadzie, gdyby na świecie były jeszcze jakieś nieodkryte kontynenty, z pewnością zamordowalibyśmy i tamtejszych tubylców. Jak widzimy po wydarzeniach ze świata, bydłu skończyły się nieznane zakątki świata, więc atakują co popadnie. Korea, Irak, Pakistan, Izrael, Wietnam ble ble ble ble...
Ja to widzę tak, że obca cywilizacja, jeżeli istnieje, nidgy nie ujawni się Nam w tak oczywisty sposób, w jaki sobie to wyobrażamy. Dlaczego? Bo jeśli rzeczywiście odwiedzają Nas od groma czasu, to wiedzą, do czego jesteśmy zdolni.
Czy każdy z Was, użytkowników Naszego forum, wpuściłby do domu wielokrotnego morderce? Albo oddał córkę/syna w ręce pedofila, który zapewnia, że nic im nie zrobi?
Z pewnością, gdyby próbowali Nas zabrac do siebie, prędzej czy później rozpierniczylibyśmy ich spokojny, idylliczny światek.
Tacy po prostu są ludzie. W zasadzie, to nie powinniśmy się tak nazywac. Ot jesteśmy po prostu kolejnym stadium ewolucji zwykłego bydła. Wszak jesteśmy od zwierząt gorsi, bo zabijamy dla zabawy i pieniędzy, a nie z potrzeby.
I Wy naprawdę myślicie, że obca cywilizacja, która musi, z samego założenia podróży międzygalaktycznych, byc po tysiąckroć bardziej zaawansowana od Nas, widząc, co robimy, ot tak sobie przyleci, pochwali się, że istnieje?
Daj małpie pistolet i czekaj latami na rozwój wydarzeń - ot co.
Spooky, część ludzi jest taka jak mówisz, jednak nie wszyscy. Wcześniej ktoś powiedział, że wojna z obcymi by się nie opłacała. Dlaczego? Bo mogliby nas w ramach obrony z łatwością wyrżnąć. Bardziej bym optował za tym, że ludzie by próbowali nawiązać relacje handlowe. Tacy kosmici mogą mieć coś co jest dla nas potrzebne na swojej planecie pod dostatkiem (ropa? gaz? diamenty? złoto?), a z kolei my możemy mieć coś co dla nas jest oczywiste, a czego im brakuje (np. wodę - wszak nie wszystkie planety muszą być piękne i zielone - niektóre mogą być planetami pustynnymi). Już nie mówiąc o handlu technologią (oni mogą mieć np. zaawansowaną technologię podróży międzygwiezdnych, a np. nie wiedzą co to telewizja).
Dlatego raczej ludzie będą chcieli z nimi handlować, bo tak jak mówię - gdybyśmy do nich podskoczyli, to by mogli nas zniszczyć z łatwością, a tego byśmy chyba nie chcieli .
Załóż konto lub zaloguj się, aby dołączyć do dyskusji
Aby wysłać odpowiedź, musisz być zarejestrowanym użytkownikiem
Załóż konto
Nie masz konta? Zarejestruj się, aby dołączyć do naszej społeczności
Członkowie forum mogą zakładać tematy i śledzić odpowiedzi
Jest to bezpłatne i zajmuje tylko minutę
Nie pomyśl, że źle 
Z Tobą i Iteratorem można pogadać, a nie zaraz gadka by się skończyła na tym, że z tego co Ty napisałeś ktoś tylko jedno zdanie by miał, a tak rozmowa idzie 
.