Nadal istnieją ?!

[FeiDei]

czy mozna strzeszczenie
u ci cali atlantydzi istnieja, oni się tam rozplyneli i zich powstaly te wszystkie kultury, cywilizacje a my i ryszte z nich się wywydzi wiec sa my nimi jestesmy [;

[ArturVonFornal]

Ajajaj, dużo tego W tej chwili jakoś nie mam motywacji do czytania ale zrobię to na pewno... kiedyś

A co do atlantydów teraz, to myslę podobnie jak FeiDei, że rozpierzchli się po całym świecie i się "wymieszali" z resztą ludzi

[ArturVonFornal]

Łokiej, przeczytałem już około połówki, trochę zastanawia mnie to jak działa ten programik, który modeluje głowę na podstawie rogówki oka... no bo skoro u każdego człeka jest niby taka sama (no tak to przynajmniej zrozumiałem z tekstu) to dlaczego te czaszki są inne... (no może to ja źle zrozumiałem tekst po prostu) I jeszcze coś, skoro ten doktor Muldaszew dokonał takiego odkrycia to dlaczego gdy wpisze się w Google "Ernest Muldaszew" to wyskakują ledwo 3 strony? Z czego 2 to linki do tego artykułu na innej stronie... Nie zarzucam od razu że artykuł jest fałszerstwem i fikcją literacką, po prostu mnie to dziwi...

[Enlil]

Całość przypomina mi wywody Danikena.
Oczywiście "atlanci" śpią gdzieś w Tybecie - pewnie głównie dlatego żeby nikt nie mógł sprawdzić rewelacji Muldaszewa.
Rozbraja mnie szybkość z jaką ten gostek wyciąga wnioski.
Od razu ma pełną teorie, wie o "tajemnych mocach" tych dziwnych istot i jest w 100% pewien, że oni istnieją.
Całość brzmi tak nieprawdopodobnie i idiotycznie, że nawet Daniken zarumieniłby się czytając to.
Gdyby były jakiekolwiek przesłanki, że tam są te jaskinie pełne lemurian/atlantów to już dawno by je przekopali i ich powyciągali. Nawet gumisiowe mocy by im nie pomogły

Dodam, że wierze w Atlantydę ale w Lemurię i Mu nie.

[FeiDei]

a moze atlantydzi to sobie polecieli w kosmos i tera nas odwiedzaja jako te zielone szaraczki

P.S. nadal tego nie czyutalem

[ArturVonFornal]

Rozbraja mnie szybkość z jaką ten gostek wyciąga wnioski.
Od razu ma pełną teorie, wie o "tajemnych mocach" tych dziwnych istot i jest w 100% pewien, że oni istnieją.

No ten tekst nie jest (chyba) jego pełną teorią tylko jako takim streszczeniem, w dodatku opracowanym przez osobę trzecią, tak mi się wydaje przynajmniej, no a że gość jest taki pewien od razu tego, że atlantydzi (czy jak to tam się odmienia) się zaszyli w Tybecie to trochę dziwi, żadnego sceptycyzmu tam nie widzę z jego strony. To nie przystoi naukowcowi

[Darnok]

Dosyć ciekawa teoria, ale co w takim razie z naszymi małypimi przodkami? może my jesteśmy inną gałęzią i nie wywodzimy się od atlantów, dlatego nasze trzecie oko nie jest rozwinięte (natura się rozmyśliła jak to zaczynała)

[Enlil]

Jakoś średnio wierze w dwie gałęzie ewolucji, jak tamci byli tacy sprytni to powinni teraz rządzić światem a nie zostawiać to małpoludom.

[FeiDei]

a czemu nie ??

[ Dodano: Wto 20 Gru, 2005 ]
a propos to by bardziej pasowalo do paleo...
mam kilka fot niby "wynalazkow" atlantow

[De Ruyter]

Bezedura.

Niewiele wiadomo na temat cywilizacji przedatlantydzkich. Nieco danych zawierają publikacje Rudolfa Steinera i Heleny Blavatzky. Istniał podobno ląd zwany Hyperborea, położony w miejscu dzisiejszego bieguna południowego. W zamierzchłych czasach gęsto zaludniona była Grenlandia. Tam, gdzie dziś rozciągają się wyspy Japonii, znajdowało się tzw. Imperium MU, natomiast Lemuria leżała gdzieś na Oceanie Spokojnym. Przyjmując, że Ziemia poruszała się wówczas po innej orbicie, czego rezultatem była również odmienna od obecnej siła grawitacji, można wysunąć przypuszczenie, że istoty zamieszkujące naszą planetę wyglądały inaczej od dzisiejszych ludzi-były większe i miały być może nie taką fizyczno-psychiczną postać jak my. Żyły w tym samym czasie, co dinozaury, na co wskazują różne znaleziska archeologiczne.

Rotfl

Istniał podobno ląd zwany Hyperborea, położony w miejscu dzisiejszego bieguna południowego

Jak wszyscy wiem boreas - znaczy pułudniowy, a australis pólnocny
No comment

Tam, gdzie dziś rozciągają się wyspy Japonii, znajdowało się tzw. Imperium MU, natomiast Lemuria leżała gdzieś na Oceanie Spokojnym.

Lemuria - nazywa się od Lemurów.
A dlaczego tak?
Bo miała łaczyć Indie z Madagaskarem - jedyne miejsca gdzie występują lemury.
Czyli dla niekumatych - na oceanie Indyjskim

Mu zaś wg. Childressa nie lezało nawet koło Japoni, tylko na południowym Pacyfiku.

Przyjmując, że Ziemia poruszała się wówczas po innej orbicie, czego rezultatem była również odmienna od obecnej siła grawitacj

Od kiedy orbita ma cokolwiek wspolnego z grawitacją?
Grawitacja zalezy od masy.

[ArturVonFornal]

Eee... Fei, te "wynalazki" do czegoś służą czy to tylko taki bajerancki bling-bling z wygrawerowanymi zawijasami...

[FeiDei]

1 i 3 to cos w stylu kompasu a te 2 to nie wiem

[De Ruyter]

3 wyglada jak niezręcznie przerobiony żyroskop Sperrego
Czyli też nie z Atlantydy...

[Darnok]

De Ruyter pierwszy raz się z tobą zgadzam grawitcja zależy od masy (ale nie tylko)a co do Mu jest wiele sprzeczności.

[FeiDei]

3 wyglada jak niezręcznie przerobiony żyroskop Sperrego n
Czyli też nie z Atlantydy...

skad wiesz moze ten caly Sperr zmalpowal od nich
no moze jest tam jakas roznica czasu miedzy nimi ale mogli się ujawnic, tunel czasoprzestrzenny

[De Ruyter]

De Ruyter pierwszy raz się z tobą zgadzam grawitcja zależy od masy (ale nie tylko)a co do Mu jest wiele sprzeczności.

Oczywiście, zalezy tez od odległości od słonca, czy innego ciała o sporej grawitacji.
Ale orbita nia ma tu nic do rzeczy, bo gdybysmy byli bliżej to bysmy się spalili, a dalej zamarzli.

[Darnok]

Przy zmianie orbity zmniejsza się lub zwiększa odległość od innych ciał , czyli de facto grawitacja . O ile pamiętam z fizyki to chyba jest też mowa o szybkości z jaką obraca się ziemia ale nie jestem pewien.

[Nightwalker]

Długi ten pierwszy post trochę.
Fanatycy Hitlera szukali w Tybecie starożytnej rasy żyjącej pod ziemią. Podobał im się m.in. domniemany opis wyglądu szukanych "nadludzi" podobny do ich nordyckiego wzorca np. jasne włosy:P. Szukali też innych rzeczy, ale to teraz nie istotne. Obszar Tybetu, Biełowodia itd. ogólnie obfituje w różne legendy o cudakach tam zamieszkujących.
W prawdzie powyższy opis jest dla mnie banalny (błony między palcami itd.), jednak jasne włosy i pare innych cech przejawiają się w różnych częściach świata jako cechy niezwykłych osób. Ludzie tacy mieli zamieszkiwać tereny Anterktydy, co jednak jest dla mnie zamerykanizowaną legendą połowy XX wieku. Mowa o nich była podobno w Mahabharacie - ja jednak nic takiego tam nie zauważyłem. Może nie chodziło o Mahabharatę tylko jakąś inną historyjkę indyjską, jeżeli ktoś wie jaką - będę wdzięczny. Noe ze Starego Testamentu również miał się wyróżniać takimi cechami.