Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
Re: Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
Chwileczkę...może trochę ochłoń....napisałam,że katolicy byli tym faktem oburzeni/dotyczy wraku tupolewa/. Dla mnie był to przykład wkradania się polityki do świątyni. Nieważne jakiej.Tak samo oceniłabym pastora, popa czy innego duchownego. Kościoła katolickiego nie lubię..tzn. kleru i niektórych katolików.Nie oznacza to, że wśród moich dobrych znajomych nie ma ludzi tego wyznania. Nie zmienię zdania: kościół jako instytucja nie powinien mieszać się do polityki. To, że poganie mordowali i podbijali inne plemiona nie przekreśla faktu, że kościół katolicki na przestrzeni wieków pobrudził sobie ręce krwią/krucjaty,św.inkwizycja/. A co sądzisz o krucjacie dzieci? Dla mnie to barbarzyństwo.=:)
..."Ludzkość nie jest sama pośród wszystkich rzeczy na ziemi, których jesteśmy świadomi, bowiem z ciemności przybywają cienie i nawiedzają swoich wiernych...". H.P. Lovecraft
Re: Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Krucjata_dzieci%C4%99caA co sądzisz o krucjacie dzieci? Dla mnie to barbarzyństwo.=:)
Barbarzyńcy!
Dzisiaj to by się nazywało marszem pokojowym, ale jeżeli to katolicy i w średniowieczu, no to przecież wiadomo, że te dzieci zmanipulowano i w zasadzie cierpiały!
Brak dowodu na nieistnienie nie sprawia że coś istnieje.
Re: Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
Widzisz...oddanie dzieci na taką wyprawę to barbarzyństwo. Marsz pokojowy....mam wrażenie, że za wszelką cenę chcesz mi udowodnić, że jestem wredna. Gdyby mój Syn żył, nie puściłabym go samego nawet na marsz pokojowy w mieście,w którym mieszkam. Rodzice dzieci, które poszły na wyprawę krzyżową to durnie/delikatnie powiedziane/. Narażanie dzieci na głód, choroby i śmierć, odłączenie od rodziców to barbarzyństwo. I jeżeli na tak głupi pomysł wpadliby deiści, też nazwałabym ich barbarzyńcami.
..."Ludzkość nie jest sama pośród wszystkich rzeczy na ziemi, których jesteśmy świadomi, bowiem z ciemności przybywają cienie i nawiedzają swoich wiernych...". H.P. Lovecraft
Re: Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
No widzisz, a rodzice posyłają dzisiejszą młodzież na jakieś survivale i wspinanie się na skałach, co jest o wiele bardziej niebezpieczne niż armia pielgrzymów i księży, których nikt nie ruszał. Do tego na tamten stan wiedzy bycie brudnym czy umytym nie miało znaczenia na choroby- choroba to była po prostu kara boska i już, a nawet w niektórych częściach świata zalecało się być brudnym, więc ocenianie rodziców przez pryzmat współczesnej nauki jest bardzo wygodne.Narażanie dzieci na głód, choroby i śmierć, odłączenie od rodziców to barbarzyństwo
Brak dowodu na nieistnienie nie sprawia że coś istnieje.
Re: Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
Darnok: nie przekonałeś mnie. Jak można oddać własne dziecko...w imię czego? Obojętnie, w którym wieku.... Ja zostaję przy swoich poglądach, szanując Twoje, ale ich nie podzielając. Ja wiem, że przywilejem Admina. jest skończyć temat, ale ja już nie chcę o tym pisać.Dzięki za wymianę poglądów. Pozdrawiam.
..."Ludzkość nie jest sama pośród wszystkich rzeczy na ziemi, których jesteśmy świadomi, bowiem z ciemności przybywają cienie i nawiedzają swoich wiernych...". H.P. Lovecraft
Re: Spotkałem się ostatnio z ciekawą opinią na temat OOBE...
No przecież ta dyskusja to nie jest targ, kto wyrzuci najlepszy argument i kto kogo przegada
ja jeszcze nigdy nikomu za dyskusję ze mną warna nie wlepiłem, o to się nie martw


Wtedy był zupełnie inny model rodziny, więc proszę nie patrz swoją miarą na nich. Dziecko ze statusem krzyżowca- wiesz jaki to honor był wtedy? teraz rodzice też oddają dzieci- na wychowywanie do szkoły, na wycieczki itd. Wielu z tych małych krzyżowców miało jedyną szansę poznać świat (taka forma wycieczki). Zresztą dziecko nie miało żadnych praw, więc rodzice wysyłając takie dziecko, które przecież mogło ciężko pracować w domu też decydowali się na pewne straty. Zresztą te krucjaty i tak nie doszły do skutku, nie ma o czym gadać.Jak można oddać własne dziecko...w imię czego? Obojętnie, w którym wieku....
Brak dowodu na nieistnienie nie sprawia że coś istnieje.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 1563 Odpowiedzi
- 345282 Odsłony
-
Ostatni post autor: Xeiz
2020-04-10, 22:10
-
-
Zapamiętywanie snów (wydzielone z Co się wam ostatnio śniło)
autor: Vozone » 2009-02-18, 12:14 » w Świat snów - 41 Odpowiedzi
- 11364 Odsłony
-
Ostatni post autor: bartmoon
2010-03-23, 13:26
-
-
- 3 Odpowiedzi
- 2948 Odsłony
-
Ostatni post autor: hadrian
2013-03-05, 17:32
-
- 16 Odpowiedzi
- 5854 Odsłony
-
Ostatni post autor: Ares87
2010-03-11, 06:37
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości