
Sam się dziwie,jakim cudem to dziala ale ja zawsze jestem jakis dziwny.
Za pierwszym razem trzymalem w reku lupinki od slonecznika(reka wyciagnieta do gory) i powiedzialem sobie,ze mam ich nie upuscic(nie chcialem usnac,tak sobie lezalem).Co się stalo-usnalem ale ich nie upuscilem;]
Druga sytuacja miala miejsce wczoraj-caly wieczor czekalem na skroty meczow z LM,na chwile się polozylem i zdjalem okulary(trzymalem je w reku nad glowa).Po godzinie się obudzilem i nadal trzymalem te okulary.
Myslicie,ze to przypadek czy moze taki jest mechanizm?Podswiadomie myslac caly czas o tym,aby nie upuscic okularow moj mozg się meczy i dlatego usypiam?

Ogolnie zapraszam do wrzucania tutaj waszych metod dotyczacych bezproblemowego zasypiania;]Pozdrawiam.