autor: FearTheReaper » 2010-07-25, 00:25
Barggy pisze:
@FearTheReaper Twierdzisz że da się napakować jakoś magicznie swoich emocji w swoje dzieło a potem wszyscy co na nie patrzą czuja się podobnie?
To nie magia, właściwość dzieł sztuki, ich cecha. Oprócz tego, jak się powszechnie mówi, że rzeczy przenoszą losy swoich poprzednich właścicieli to tu dochodzi dodatkowy czynnik. Pomyśl, czy seryjnie produkowane rzeczy mają duszę? Nie. Ale jeśli trafią do właściciela to w jakiś sposób przesiąkają jego nastawieniem, myślami. Jeśli wszyscy zazdroszczą ci roweru, to będzie się często psuł. Jeśli uwielbiasz swoje auto i za kółkiem jesteście jedno to będzie się rzadziej psuł i dłużej pożyje. A dzieła sztuki? Tutaj już jest bezpośrednia relacja twór-twórca. To to samo. Od chwili tworzenia dzieło sztuki jest takie jaki był twórca, jakie mial myśli, intencje, co sprawiło że stworzył akurat coś takiego, wybrał akurat ten motyw. Czasem klątwy nie wynikają ze złych intencji artysty, ale z archetypów, symboli, postaw w podświadomości zbiorowej, albo tych ukrytych nieuświadomionych rzeczy. A czasem to celowe działanie. No i jest jeszcze sprawa przeżycia estetycznego. Odbiorca współtworzy dzieło, pociąga myśl, ideę, obraz dalej, to co zaczął twórca - artysta, ale dokłada coś od siebie. Tworzy w umyśle własną kopię obrazu dostosowaną do siebie. To co w obrazie projektuje pewien stan w umyśle, uczuć, smaków, zapachów, doznań. Każdy odbiera to nieco inaczej, ma inny filtr. To jest tylko wytwór umysłu, projekcja psychiki, ale współtworzyłeś, kreowałeś go w sobie, doświadczałeś, ten obraz jest częścią ciebie, więc dosięga cię jego działanie. Dlatego nie jest to tylko auto-sugestia i "mroczność" obrazu. To dotyczy zwłaszcza klątwy płaczącego chłopca, tylko tam triggerem było uświadomienie sobie obecności tego obrazu, jego intencji, energii w podświadomości. A podświadomość to jest zapis i odczyt energetyczny. To tak jak z sigilem. Inwokujesz, odpalasz zapisany w podświadomości symbol, pieczęć naładowany dostatecznie energią. Do świadomości. Tak to działa. Oczywiście możesz nie zdawać sobie z tego sprawy i wtedy wydaje ci się, że to co cię otacza to zbieg okoliczności. Ale będąc uświadomione manifestuje się w rzeczywistości. Więc jeśli postrzegać to jako magię to tak, ma to coś wspólnego z magią.
[quote="Barggy"]
@FearTheReaper Twierdzisz że da się napakować jakoś magicznie swoich emocji w swoje dzieło a potem wszyscy co na nie patrzą czuja się podobnie?[/quote]
To nie magia, właściwość dzieł sztuki, ich cecha. Oprócz tego, jak się powszechnie mówi, że rzeczy przenoszą losy swoich poprzednich właścicieli to tu dochodzi dodatkowy czynnik. Pomyśl, czy seryjnie produkowane rzeczy mają duszę? Nie. Ale jeśli trafią do właściciela to w jakiś sposób przesiąkają jego nastawieniem, myślami. Jeśli wszyscy zazdroszczą ci roweru, to będzie się często psuł. Jeśli uwielbiasz swoje auto i za kółkiem jesteście jedno to będzie się rzadziej psuł i dłużej pożyje. A dzieła sztuki? Tutaj już jest bezpośrednia relacja twór-twórca. To to samo. Od chwili tworzenia dzieło sztuki jest takie jaki był twórca, jakie mial myśli, intencje, co sprawiło że stworzył akurat coś takiego, wybrał akurat ten motyw. Czasem klątwy nie wynikają ze złych intencji artysty, ale z archetypów, symboli, postaw w podświadomości zbiorowej, albo tych ukrytych nieuświadomionych rzeczy. A czasem to celowe działanie. No i jest jeszcze sprawa przeżycia estetycznego. Odbiorca współtworzy dzieło, pociąga myśl, ideę, obraz dalej, to co zaczął twórca - artysta, ale dokłada coś od siebie. Tworzy w umyśle własną kopię obrazu dostosowaną do siebie. To co w obrazie projektuje pewien stan w umyśle, uczuć, smaków, zapachów, doznań. Każdy odbiera to nieco inaczej, ma inny filtr. To jest tylko wytwór umysłu, projekcja psychiki, ale współtworzyłeś, kreowałeś go w sobie, doświadczałeś, ten obraz jest częścią ciebie, więc dosięga cię jego działanie. Dlatego nie jest to tylko auto-sugestia i "mroczność" obrazu. To dotyczy zwłaszcza klątwy płaczącego chłopca, tylko tam triggerem było uświadomienie sobie obecności tego obrazu, jego intencji, energii w podświadomości. A podświadomość to jest zapis i odczyt energetyczny. To tak jak z sigilem. Inwokujesz, odpalasz zapisany w podświadomości symbol, pieczęć naładowany dostatecznie energią. Do świadomości. Tak to działa. Oczywiście możesz nie zdawać sobie z tego sprawy i wtedy wydaje ci się, że to co cię otacza to zbieg okoliczności. Ale będąc uświadomione manifestuje się w rzeczywistości. Więc jeśli postrzegać to jako magię to tak, ma to coś wspólnego z magią.