autor: IseeUrLies » 2011-02-04, 13:23
@krolowanocy
Ja od pewnego czasu mam wrażenie, że siedząc w klasie na lekcjach jak pomyśle o czymś to wszyscy wiedzą o czym i co ciekawsze.. nagle ktoś coś mówi, co tylko potwierdza moje przypuszczenia. Podejrzewam, że jest to możliwe z jednego powodu o którym pisał już Einstein, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dokładając do tego założenie, że wszechświat jest nieskończony wyciągam jeden prosty wniosek:
Jeśli skupimy się maxymalnie tylko na sobie, że jesteśmy centrum ( inni czytają nasze myśli, ale my nie czytamy ich - jest już umiejscowieniem siebie w samym środeczku ) to mózg ludzki jest na tyle zdolny, że potrafi odnaleźć dla każdego zachowania, (a właściwie lepiej powiedzieć - niezależnie od zachowania), które nastąpi po tym 'jak pomyślałem o robieniu sobie dobrze dziś rano' , interpretację która odniesie się do tego.
Czy to kwestia wiary, że budujemy sobie świat z klocków w które wierzymy czy czegoś innego nie wiem...
Ale niebezpiecznie się robi, kiedy uważamy, że inni oczekują od nas 'dobrego myślenia'. Nikt mi nie powiedział, że moje myśli są widoczne, że mogę nimi ranić, że nie mogę w myślach oceniać innych ludzi. Jedyne co wiem, to to, że działanie i czyny mogą ranić i powinny być z poszanowaniem drugiego człowieka. Moje myśli, mam nadzieję, są tylko moje, to moja prywatność, a jeśli tak nie jest to będę chodził po ulicy w głowie mając 'pier*** się' do każdego przchodnia z miłym uśmiechem na twarzy, aż mi ktoś nie przyjdzie i jasno nie powie wprost - ' hamuj swoje myśli, bo je widać '.
Lubię sobie 'brzydko' pomyśleć jak nauczycielka laseczka mówi na zajęciach: 'you have even a right to expect from me something', ale wcale nie muszę tak się zachowywać, czy dawać temu wyraz w moich zachowaniu wobec niej. I co ? Nie mogę?
@krolowanocy
Ja od pewnego czasu mam wrażenie, że siedząc w klasie na lekcjach jak pomyśle o czymś to wszyscy wiedzą o czym i co ciekawsze.. nagle ktoś coś mówi, co tylko potwierdza moje przypuszczenia. Podejrzewam, że jest to możliwe z jednego powodu o którym pisał już Einstein, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, dokładając do tego założenie, że wszechświat jest nieskończony wyciągam jeden prosty wniosek:
Jeśli skupimy się maxymalnie tylko na sobie, że jesteśmy centrum ( inni czytają nasze myśli, ale my nie czytamy ich - jest już umiejscowieniem siebie w samym środeczku ) to mózg ludzki jest na tyle zdolny, że potrafi odnaleźć dla każdego zachowania, (a właściwie lepiej powiedzieć - niezależnie od zachowania), które nastąpi po tym 'jak pomyślałem o robieniu sobie dobrze dziś rano' , interpretację która odniesie się do tego.
Czy to kwestia wiary, że budujemy sobie świat z klocków w które wierzymy czy czegoś innego nie wiem...
Ale niebezpiecznie się robi, kiedy uważamy, że inni oczekują od nas 'dobrego myślenia'. Nikt mi nie powiedział, że moje myśli są widoczne, że mogę nimi ranić, że nie mogę w myślach oceniać innych ludzi. Jedyne co wiem, to to, że działanie i czyny mogą ranić i powinny być z poszanowaniem drugiego człowieka. Moje myśli, mam nadzieję, są tylko moje, to moja prywatność, a jeśli tak nie jest to będę chodził po ulicy w głowie mając 'pier*** się' do każdego przchodnia z miłym uśmiechem na twarzy, aż mi ktoś nie przyjdzie i jasno nie powie wprost - ' hamuj swoje myśli, bo je widać '.
Lubię sobie 'brzydko' pomyśleć jak nauczycielka laseczka mówi na zajęciach: 'you have even a right to expect from me something', ale wcale nie muszę tak się zachowywać, czy dawać temu wyraz w moich zachowaniu wobec niej. I co ? Nie mogę?