autor: Usunięto użytkownika 9127 » 2013-12-07, 23:36
Dawno dawno, za górami za lasami, żył sobie pewen potworek. Stworzenie to, niewiadomo jak mu na imie- nazwe go Stworek; było istotą w 99,9% podobną do człowieka. Jedyna rożnica polegała, że na plecach miał pewną dodatkową część ciała. Był to kolec- ale niefortunnie nie był mu on do niczego potrzebny. Ten kolec jednak, nie mógł być w żaden sposób usunięty bo był połączony z kręgosłupem, którego naruszenie było równe ze śmiercią.
Jak działał ten kolec? Otóż, gdy Stworek był przed obliczem niebezpieczeństwa, nie zważając na jego skalę, kłuło go w tyłek- sugerując, że powinien się pośpieszyć i jak najszybciej uciekać. Było to o tyle uciążliwe, że nawet gdy spotykał drugiego Stworka, kolec kłuł go zupełnie bez potrzeby- bezsensownie strasząc posiadacza.
Otóż, pokolenia stworków żyły z tym faktem- jedyne co im zostało to ignorowanie tego uczucia kłócia.
Jak pomóc Stworkowi, pozbyć się tego kolca?
//
A teraz, zamieńmy kolec na strach, wyolbrzymianie.
Obecnie, te uczucia są nam naprawde, niekoniecznie potrzebne.
Moim zdanie, ludzkość cierpi przez wyolbrzymianie strachu.
Przykład?
Kupujemy coś na aukcjach internetowych. Rodzic/'zacofany' kolega gdy się dowie, że kupujemy coś,
nie widząc drugiego człowieka bezpośrednio może spanikować- A co gdy cię oszuka? A co gdy sprzeda Ci coś innego?
No tak, owszem, to jest możliwe; możliwe jest również że nagle spadnie na nas meteoryt i skończy się nasze życie.
Czy kolejnym krokiem w naszej ewolucji może być wyeliminowanie strachu? Według mnie, w tych czasach jest to najbardziej hamujący czynnik.
Dawno dawno, za górami za lasami, żył sobie pewen potworek. Stworzenie to, niewiadomo jak mu na imie- nazwe go Stworek; było istotą w 99,9% podobną do człowieka. Jedyna rożnica polegała, że na plecach miał pewną dodatkową część ciała. Był to kolec- ale niefortunnie nie był mu on do niczego potrzebny. Ten kolec jednak, nie mógł być w żaden sposób usunięty bo był połączony z kręgosłupem, którego naruszenie było równe ze śmiercią.
Jak działał ten kolec? Otóż, gdy Stworek był przed obliczem niebezpieczeństwa, nie zważając na jego skalę, kłuło go w tyłek- sugerując, że powinien się pośpieszyć i jak najszybciej uciekać. Było to o tyle uciążliwe, że nawet gdy spotykał drugiego Stworka, kolec kłuł go zupełnie bez potrzeby- bezsensownie strasząc posiadacza.
Otóż, pokolenia stworków żyły z tym faktem- jedyne co im zostało to ignorowanie tego uczucia kłócia.
Jak pomóc Stworkowi, pozbyć się tego kolca?
//
A teraz, zamieńmy kolec na strach, wyolbrzymianie.
Obecnie, te uczucia są nam naprawde, niekoniecznie potrzebne.
Moim zdanie, ludzkość cierpi przez wyolbrzymianie strachu.
Przykład?
Kupujemy coś na aukcjach internetowych. Rodzic/'zacofany' kolega gdy się dowie, że kupujemy coś,
nie widząc drugiego człowieka bezpośrednio może spanikować- A co gdy cię oszuka? A co gdy sprzeda Ci coś innego?
No tak, owszem, to jest możliwe; możliwe jest również że nagle spadnie na nas meteoryt i skończy się nasze życie.
Czy kolejnym krokiem w naszej ewolucji może być wyeliminowanie strachu? Według mnie, w tych czasach jest to najbardziej hamujący czynnik.