Arek - a wiadomo coś o tym, czy zdjęcie owe było badane? Bo wiesz, zrobić coś takiego to można nawet w windowsowym paincie

Aczkolwiek bardzo fajnie to wygląda, nie powiem.

Bardzo fajnie to wygląda. Co do natury tego zjawiska to muszą to być jakieś odbicia światła itp.

A żeby nie zaczynać nowego tematu, napiszę tutaj.
Na pewno pamiętacie te zdjęcie które obiegło świat w tamtym roku


Zdjęcie zrobiono w 2009r. a przedstawia w mieście Majów Chichen Itza piramidę Kukuklana. Podczas nadciągającej burzy autor swoim telefonem zrobił kilka zdjęć żeby utrwalić błyskawice, to co wyszło na zdjęciu przesło najśmielsze oczekiwania.
Trzeba zaznaczyć że tylko na jednym zdjęciu wyszła owa anomalia a autor bije się w piersi że podczas fotografowania nic takiego nie zauważył.
Jonathon Hill z "Mars Space Flight Facility " w Arizonie wziął zdjęcia pod lupę, sugerując że takie artefakty na zdjęciach powstają gdy " w samym systemie zostanie odbite światło"
Jak widać poniżej promień nie wychodzi wertykalnie do ustawienia piramidy ale wertykalnie do zdjęcia, żeby się wszystko zgadzało trzeba by zdjęcie przesunąć (zdjęcie 3)
http://3.bp.blogspot.com/-I3QqoDSmp_w/T ... /13031.jpg
Copyright: H. Siliezar

W internecie można znależć podobne ciekawostki na zdjęciach
http://2.bp.blogspot.com/-ToMjmZfjJVE/T ... /13032.jpg

Copyright :latvians.com (l.) / Andrew T. Young : mintaka.sdsu.edu/GF/observing/artifacts.htm (p)

Człowieku, zlituj się...

UFO = Unidentified Flying Object = Niezidentyfikowany Obiekt Latający = NOL

A co do tego to może być NOL zamiast UFO?

A może być głowa zamiast łba albo kończyna górna zamiast ręki?

Wiem o tym że człowiek widzi to co chcę. A co do tego to może być NOL zamiast UFO? A film nie wiem gdzie jest i wątpię bym kiedykolwiek go znalazł.

Joannito, sprawdź co znaczy skrót UFO. Skoro widziałeś coś latającego czego nie rozpoznałeś to to było UFO (przynajmniej dla ciebie).

Szczerze mówiąc nie wiem, czego oczekujesz po założeniu tego tematu. Nie widzieliśmy tego, a ty nie masz żadnych materiałów. W sumie mogłeś dodać ten filmik, na którym nie udało ci się uchwycić tego co widziałeś - może ktoś dopatrzyłby się czegoś ciekawego w krajobrazie co mogło wywołać taki efekt.

W drugim przypadku to mogło być wiele rzeczy: model samolotu, paralotnia czy coś takiego. Cokolwiek co mogłoby odbijać światło.

A pamięć jest wybiórcza i niekoniecznie zawsze pamiętamy to co wydawało nam się ważne. Ja też pamiętam jakieś wyrywkowe nudne sytuacje, a o ciekawych w ogóle zapominam, że były. Dobrze, że mam siostry, które mogą mi przypomnieć

Z dwa lata temu (dokładnie nie pamiętam także mogło to być nawet rok temu...) byłem na działce. Razem z ojcem siedziałem przed domkiem. Było trochę trochę pochmurno ale było raz poraz widać słońce. W pewnym momencie chmury się "rozstąpiły" i widać było słońce, wyglądało to naprawdę kapitalnie więc patrzyliśmy na to z ojcem aż w końcu zauważyliśmy dziwny czarny obiekt który wlatuje za chmurę a następnie drugą stroną wylatuje ale...pomarańczowy. Na pewno nie był to meteor bo ten obiekt leciał trochę zygzakiem. W dodatku mieliśmy ze sobą aparat, bardzo dobry i ojciec zrobił zdjęcie tej chmury i tego obiektu ale...na zdjęciu nie było tego obiektu a przecież my to widzieliśmy. Mam 60% pewność że to było UFO.

Drugi raz zaobserwowałem UFO niedawno w czerwcu/lipcu tak o 15 stałem na balkonie bo coś mnie głowa bolała gdy nagle zobaczyłem obiekt który leci z 40 metrów ode mnie. Od razu zawołałem moją siostrę której się nie chciało zbytnio patrzyć więc raz spojrzała i wydaje mi się że zobaczyła ten obiekt ale nie mam pewności czy to nie był mój wymysł. Ale wracając do sprawy to obiekt przeleciał nad cztery wysokie topole i zniknął...Dodam jeszcze że słońce świeciło tak samo jak ten obiekt bo wątpię żeby od ptaka się odbijało słońce a poza tym żaden ptak tak szybko nie leci i nie jest srebrny.

Wiem że obie historie są bardzo niedokładnie opisane, nazwałbym to "chaotycznie" i za to przepraszam ale nie potrafię tego do końca opisać. Dziwne bo jednak pamiętam do tej pory jak 3 lata temu miałem rozmowę z wychowawczynią (całą) a te sytuacje pamiętałem dokładnie przez tydzień czy mniej.